Rozdział 7

338 3 6
                                    

A macie dzisiaj ten wyczekiwany rozdział.Z okazji zakończenia roku szkolnego oraz początku wakacji.



Bella(siostra Skye)

Dzisiaj idziemy obrabować ratusz z cennych rzeczy itp. Przygotowaliśmy się do tego bardzo długo i wszystko musi się udać. Trochę mi żal mojej młodszej siostry, ale suka zasłużyła na cierpienie. Nie wiem czemu wtedy pomogłam jej uciec. Jestem ciekawa czy przeżyje. Chociaż patrząc na jej stan to tylko jakiś cud. Widziałam, że Jack często chodzi do celi Skye, pewnie żeby się zabawić. Poszłam ostatni raz zobaczyć moją byłą siostrę. Gdy doszłam do jej celi to zobaczyłam ją całą wycieńczoną. Nie było mi jej żal i dostała to na co zasłużyła. Pozostawała jedna kwestia. Czy oddać im martwe ciało Skye czy oddać ją ledwo żywą. Dziś miało jeszcze odbyć się spotkanie na którym zdecydujemy co zrobić z tą suką. Poszłam do naszej "sali" obrad itp. Wszyscy już tam byli. Zasiadłam na swoim miejscu i rozpoczęła się "odprawa''

Skye
Nie wiem ile już tu jestem. Po czterech dniach przestałam liczyć. Jack codziennie przychodził i się ze mną bawił w ten inny sposób. Pewnie mnie zapłodnił i urodzę szczeniaki jeśli w ogóle przeżyje. Straciłam całą nadzieję na uratowanie. W sumie czekałam tylko na śmierć, bo miałam dość tego bólu i cierpienia, które towarzyszyły mi przez ten cały czas pobytu tutaj. Moje rozmyślania przerwał Jack, który przyszedł, związał mnie i brutalniej wrzucił do czarnego worka i poczułam jak mnie gdzieś niesie.

Chase
To już dzisiaj. Wymienimy się kod do sejfu za Skye. Pozostała jedna kwestia. Czy będzie żywą czy dostaniemy tylko jej ciało. Przygotowaliśmy się do tego cały czas i nic nie może pójść nie tak. Najgorsze jednak było,że nie powiedziałem, że ją kocham. W końcu nadeszła godzina wymiany. Poszedłem w wyznaczone miejsce i tam położyłem kod do sejfu. Wpakowaliśmy tam sztuczne kosztowności i mamy nadzieję że się nie zorientują, iż są to podróbki. Marshall czekał już ze sprzętem medycznym by zająć się Skye. Zastawiliśmy na nich pułapkę. I policja z Psiego Burga miała ich zabrać. Czekaliśmy w wyznaczonym miejscu na oddanie nam Skye. W końcu ta chwila nadeszła. Gdy oni byli już w środku to my czekaliśmy na zewnątrz. Już po chwili było słychać przekleństwa z okolic sejfu. Poszliśmy na górę zobaczyć jak policja z Psiego Burga ich zabierała. Na odchodne usłyszałem, że się zemszczą. Ja w tym samym czasie zobaczyłem czarny worek. Podbiegłem do niego i go otworzyłem. W środku było skatowane ciało Skye. Zawołałem Marshalla i przenieśliśmy ją na nosze. Po czym pojechaliśmy do szpitala. Gdzie byliśmy po 30 minutach jazdy. Szybko lekarze wzięli ją na blok operacyjny i rozpoczęła się jej operacja. Marshal pojechał do bazy, a ja zostałem na korytarzu i czekałem na jakieś wieści odnośnie stanu mojej Skye. Cały czas miałem wyrzuty sumienia, że jej nie ochroniłem, że to ja powinienem być na jej miejscu. Godziny mijały o sali operacyjnej nikt nie wychodził. W tym czasie przyjechała Zuma z Everest i mnie pocieszały. Gdy tak siedzieliśmy to moje powieki zaczęły się robić coraz cięższe, aż w końcu zapadłem w sen.

Zuma

Z Everest zobaczyłyśmy, że Chase zasnął. Nie mieliśmy zamiaru mu przeszkadzać, bo biedak przez większość nocy nie spał. Postanowiłyśmy czuwać. po kolejnych dwóch godzinach wyszedł lekarz i podszedł do nas. Szturchnęłam Chase i momentalnie się obudził.

- Nie będę owijać w bawełnę. Jej stan jest krytyczny i dajemy jej tylko 35% na przeżycie. Wprowadziliśmy ją w stan śpiączki i nie wiemy kiedy się wybudzi. Została też wiele razy brutalnie zgwałcona i niestety poroniła. W późniejszych latach może mieć problemy z zajściem w ciążę-powiedział lekarz

- Można do niej wejść?- spytała Everest

- Tak, ale tylko na chwilę- odpowiedział lekarz

- Jasne- odpowiedzieliśmy i poszliśmy w stronę sali w której była Skye

Gdy weszliśmy to zobaczyliśmy, że Skye jest cała zabandażowana i przypięta do pikającej aparatury. Postaliśmy chwilę po czym wyszliśmy i skierowaliśmy się do naszych pojazdów. Ruszyliśmy w drogę do domu. Gdy dotarliśmy na miejsce pieski od razu spytały co z nią. Powiedzieliśmy to co wiedzieliśmy od lekarza który ją operował. Skierowaliśmy się do swoich bud i poszliśmy spać. 


Witam was wszystkich. W końcu napisałam kolejny rozdział tym razem dłuższy. Od 28 Czerwca książka powinna ruszyć. Dziękuję za 1 k. odczytów i 30 gwiazdek. Tak naprawdę pisałam tą książkę dla beki i nie sądziłam, że tyle osób ją będzie czytać. Również w Lipcu pojawi się książka, 30 day challenge. A z czego? To się dowiecie 1 Lipca. Może chcielibyście Q&A w tej książce z okazji tysiąca odczytów. Dajce znać w komentarzu.

Skye i jej historia / psi patrol |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz