Rozdział 5

409 5 3
                                    


Ważne info na dole


Skye


Poczułam jak ktoś mnie szturcha, prze chwile żyłam w strachu bo bałam się że to ktoś inny. Gdy otworzyłam oczy to ujrzałam nade mną Chasea który patrzył na mnie z uśmieszkiem.

Ch- O, obudził się nasz śpioch.

S- O hej Chase, która jest godzina?

Ch- Już 14 i przyszedłem cię zawołać na obiad który zaczął się pięć minut temu

S- Serio już taka godzina. To tyle spałam.

Ch- Wiesz, tak naprawdę byłem u ciebie koło 10 i tak słodko spałaś że nie miałem serca cię budzić.

S-No dobra chodźmy już na ten obiad

Ch- No już, już nie denerwuj się

Lubie Chasea mimo iż czasem jest mega wkurzający. Jedliśmy obiad w milczeniu i potem Rabulle powiedział

R- Hej pieski kto ma ochotę pograć w piłkę

Z- A jaką? Nożną, siatkową czy może coś innego.

R- Jeśli nikt nie ma nic przeciwko to może piłka nożna

Wszyscy krzyknęliśmy tak. Ja i Rabulle wybieraliśmy drużyny w mojej byli ja, Chase i Rocky a w Rubulla byli jeszcze Zuma i Marshall. My wygraliśmy z drużyną Rabulla 5 do 2. A potem poszliśmy oglądać" Apolla super psa". Rabulle zrobił maraton tego serialu i wszyscy polegli po jakiś 8 odcinkach a Ryder miział się gdzieś tam z Kate i na pewno byli ubrani byli w piżamki w króliczki Ryder był ubrany w różową a Kate w niebieską którymi wymienili się w walentynki.

Następny dzień

Chase


Kolejny dzień zapowiadał się zwyczajnie, ale nigdy nie zapomnę tego wydarzenia które się stało tego dnia po popołudniu. Wszyscy spokojnie bawiliśmy na podwórku i nagle coś zaczęło hałasować w krzakach. Skye poszła zobaczyć co tam jest i po chwili usłyszeliśmy krzyk Skye i wszyscy tam podbiegliśmy i zobaczyliśmy że nie ma jej tam. Myśleliśmy gorączkowo gdzie ona może być. Najpierw chcieliśmy iść do Rydera ale wiedzieliśmy że nas nie wysłucha bo woli się miziać z Kate. My nic do niej nie mamy ale boimy się że Ryder będzie ojcem a nie chcieliśmy mieć bahora w bazie i się nim zajmować. Więc postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i postanowiliśmy poszukać Skye. Po pięciu minutach zebraliśmy się w naszym tajemnym domku na drzewie który zbudowaliśmy sobie gdy Ryder nie patrzał tam mieliśmy wszystkie potrzebne rzeczy. Główkowaliśmy nad tym kto i gdzie mógł ją porwać. Nie mogliśmy wpaść na jakiś pomysł więc spróbowaliśmy namierzyć komunikator Skye. Po jakiś pięciu minutach złapaliśmy sygnał. Wysłałem tam szpiegule ale jedyne co tam zobaczyliśmy prze jej kamerke to komunikator Skye. Biliśmy zawiedzeni tym i dalej główkowaliśmy aż mi się coś przypomniało.

Ch- Pamiętacie jak Skye mówiła że uciekła z jakiegoś lasu

R- Tak pamiętam

Po jakiś pięciu minutach takiego rozmyślania usłyszeliśmy jakiś szmer w krzakach ale gdy tam pobiegliśmy to rozglądaliśmy się dobre dziesięć minut

R- Hej pieski tu jest jakaś koperta

Rzeczywiście była tam jakaś koperta. Gdy ją otworzyliśmy to zobaczyliśmy jakiś list a tym było napisane

" Jeśli chcecie zobaczyć waszą koleżankę to Chase niech przyjdzie na stare wysypisko za dwa dni o 14:00 i ma być sam bo inaczej pożegnacie się z waszą koleżanką i nie może mieć założonego komunikatora i ma przynieść hasło do sejfu w ratuszu"

Gdy to przeczytaliśmy to zmroziło nam krew w żyłach



Skye


Obudziłam się w jakimś pomieszczeniu po chwili moje oczy przywykły do ciemności i zobaczyłam że jestem związana. Nagle drzwi się otworzyły i weszło jakiś dwóch dobrze zbudowanych psów

P1- Wstawaj suko !

S-Kim jesteś ?

P1- Nie zadawaj pytań laleczko bo to się może źle skończyć

Strasznie się bałam i postanowiłam się nie odzywać. Miałam nadzieje że pieski mnie szukają. Właśnie szliśmy do jakieś sali a to co tam zobaczyłam bardzo mnie ździwiło. W tej sali siedzieli moi rodzice i siostry.

M- Witaj Skye troche czasu minęło od naszego ostatniego spotkania.

S- Mama ?

M- A kto ? Św. Mikołaj

S- Luna, Bella wy też

L- Witaj Skye troche czasu mineło odkąd się widziałyśmy

S- Ale jak. Przecież psi patrol cie złapał

L- Tak ale zwiałam im i jak dowiedziałyśmy się że ułożyłaś sobie życie to byłyśmy strasznie zazdrosne i gdy powiedziałyśmy o tym mamie to powiedziała że jeśli się przyłączymy to ciebie zniszczymy.

M- Widzisz twoje siostry cię zdradziły. Chłopaki zabierzcie naszego gościa. Wy dziewczynki idzie z nimi i możecie jej wymierzyć karę jaka chcecie i macie pełną dowolność ale nie możecie jej zabić.

B- No dobrze. Chodź Luna zajmijmy się naszym gościem.

L- Dobra ale zróbmy to szybko bo nie chcę patrzeć na tą gówniare

Bardzo dobrze wiedziałam gdzie idziemy bo sama tu mieszkałam przez pare lat. Kierowaliśmy się do sali tortur. Strasznie się bałam co moim siostrą może przyjść do głowy. Z tego co słyszałam chcą dać mi 10 biczów i mnie pobić.






Hejka mam do was pytanie. Ile chcieli byście jeszcze części ? Piszcie w komentarzu. Kolejna część pojawi się może za jakieś 2 tygodnie bo przyszły tydzień mam zawalony sprawdzianami, lub może uda mi się go szybciej napisać i opublikować.

Skye i jej historia / psi patrol |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz