🦄2.1🦄

1.1K 74 26
                                    


Wtorek

Obudziłem się lekko obolały. Sięgnąłem telefon, zobaczyłem kilka powiadomień. 5.40

Westchnąłem, znowu mam problemy z spaniem. Odblokowałem telefon i wszedłem na wiadomości.

Od Pasożyt Bogum:

Zgadnij kto pytał ostatnio o ciebie, twój kochany były. Pytał się czy wiemy coś po tym jak zmieniłeś szkołę. Ha! Śmieszne jest to, że twój były też był jednym z nas i nadal jest.

Zamknąłem oczy, a po moim policzku popłynęła jedna łza na to wspomnienie. Kliknąłem na następną wiadomość

Od Chan💔:
Kochanie proszę cię, wybacz mi. Ja cię kocham. Daj mi ostatnią szansę... proszę....

Szybko kliknąłem na następną wiadomość, która była od mojej dawnej przyjaciółki

Od Lisa:

Jimin wiem, że się zmieniliśmy oboje i że nie przyjaźnimy się ale chcę cię tylko ostrzec. Słyszałam jak twój były i Bogum coś planują na ciebie... proszę bądź ostrożny

Przeczytałem kilka razy wiadomość i zagryzłem wargę. Ostatnim razem gdy dowiedziałem się że "coś planują" to moi rodzice zmarli... To wszystko się zaczęło ode mnie. Już nie kontrolowałem łez, wspomnienia za bardzo bolały, za bardzo działały na moją psychikę. A jeszcze bardziej bolały mnie słowa mojej dawnej pani psycholog, która powtarzała, że przesadzam i inni ludzie mają gorzej ode mnie...nie można ufać ludziom, za żadne rzeczy. Ludzie tylko nas wyniszczają, to ludzie są sprawką tych wszystkich samobójstw. Tych krzywd...

Od Tae:

Może to być dla ciebie zbyt dziwne ale chciałbym abyś poszedł ze mną, Yoongim i Hoseokiem do kina po szkole! Jesteś nowy w szkole i w sumie to nie wiem ile mieszkasz w naszym mieście... więc byśmy cię oprowadzili! I opowiedzieli o super miejscach

Na moją twarz pierwszy raz od bardzo długiego czasu wpłynął delikatny uśmiech. Wygląda na szczęśliwego, na pełnego nadziei. Ale może to być jego maska? W jednym się różnimy. On się uśmiecha, i to może być jego maska, a ja nawet nie umiem przybrać fałszywej maski.

Do Tae:

Jeśli to nie problem to mogę iść

Zablokowałem telefon, leżąc przez jakieś 40 minut i próbując zasnąć i pospać chociaż do 8 bo lekcje mam na 10 poszedłem do kuchni skąd wziąłem tabletki nasenne, połknąłem jedną i wróciłem do łóżka. Na szczęście szybko zasnąłem odpływając do krainy, gdzie nikt nie może mnie skrzywdzić

🦄🦄🦄


Obudziłem się wraz z dzwoniącym budzikiem, szybko wyłączyłem dźwięk bo uszy mi zaniedługo odpadną na ten dźwięk. Może powinienem zacząć udawać normalnego chłopaka? Tak jak to było przed śmiercią rodziców?

🦄🦄🦄

-Jimin! Kochanie, bo się spóźnisz do szkoły!

Dziesięcioletni chłopiec przybiegł do kuchni od razu przytulając się do mamy i uśmiechając się szeroko, zgarniając z wysokiego jak dla niego blatu swoje ulubione jedzenie. Mleko z jego ulubionymi czekoladowymi płatkami. Od razu zaczął się nimi zajadać, po chwili w całym domu było słychać głośny śpiew taty, który jak wszedł do kuchni złapał za rękę swoją żonę okręcając ją i dając jej buziaka w policzek. A swojemu synowi, Park Jiminie poczochrał włosy, na co ten się zaśmiał

- moje ukochane osóbki na świecie - przedłużył ostatnie słowo - zabieram cała naszą trójkę dziś do wesołego miasteczka!

Jimin wraz z mamą uśmiechnęli się szeroko, tak ta dwójka była do siebie podobna.

Jimin kochał swoich rodziców, zawsze razem się wspierali, a jak się kłócili to szybko sobie wyjaśniali. Zaletą rodziny Park było to, że nienawidzili trwać w konflikcie. Jimin nigdy nie wyobrażał jakby to było gdyby coś się zmieniło w jego życiu. Od początku chciał aby tak ciągle leciał czas, i aby zawsze mógł spędzać jak najwięcej czasu z swoimi kochanymi rodzicami...

🦄🦄🦄


change | VMinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz