Tydzień później
Pov. Marcin
Dzisiaj minął tydzień i jesteśmy już w Warszawie. Postanowiliśmy, przyjechać wczoraj aby się wyspać i rano wypoczęci iść do Dawida. Byliśmy w tym samym hotelu. Poszliśmy zjeść śniadanie.
Po śniadaniu zadzwoniłem do trenera i zapytałem czy mogę już przyjechać a on się zgodził. I tak z takimi korkami będziemy u Dawida za jakąś godzinę.
Pov. Dawid
Śpię spokojnie a tu nagle słyszę, że mój telefon dzwoni. Zdenerwowałem się, że ktoś mnie budzi, ale gdy zobaczyłem kto dzwoni cała złość od razu że mnie zeszła.
Zapytacie kto dzwonił. Był do Marcina. Na początku byłem zdezorientowany bo po co do mnie dzwoni skoro za tydzień będą próby i wszyscy mają się wtedy zjawić u mnie. Z ciekawością odebrałem.
- Halo - mówię zaspany chociaż staram się to ukryć.
- Yyy... hej Dawid. To ja Marcin Maciejczak. - powiedział trochę nie śmiało.
- Tak. Część Marcinku. Słucham cię - rzekłem, aby dodać mu otuchy.
- Nie obudziłem cię? - zapytał z troską w głosie - jeżeli tak to bardzo przepraszam.
- Nie. Nie spałem. Byłem z Weedy'm na spacerze i po prostu mi zimno bo nie jadłem jeszcze śniadania - skłamałem
- Ja chciałem się tylko zapytać czy mogę już przyjechać - powiedział a mi się wtedy przypomniało, że z nim się umawiałem na dziś bo chce aby był bardzo dobrze przygotowany.
- Tak. Oczywiście, że możesz - powiedziałem ze spokojem - to ja czekam na ciebie. Do zobaczenia
Rozmowa zakończona
Gdy skończyłem rozmawiać zacząłem latać jak oszalałe po całym domu.
Godzinę później
Siedziałem na kanapie gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć a za drzwiami był Marcin z rodzicami i siostrą.
Chwilę rozmawialiśmy i piliśmy herbatę. Gdy skończylismy pić herbatę wraz z Marcinem zacząłem próbę...
Hejka. Witam mam nadzieję że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie bo to bardzo motywuje.
Do zobaczenia😘
CZYTASZ
Miłość | Marcin Maciejczak
Short StoryPoszedł na przesłuchania w ciemno spontanicznie i to co się stało...