8.

321 9 1
                                    

Pov. Dawid

Chciałem zacząć próbę...

- Dobra to my z Marcinem idziemy poćwiczyć a państwo może sobie pooglądać telewizję albo się pobawić, Weedy'm. - powiedziałem i z Marcinem poszliśmy na dół czyli do takiej ''piwnicy'', która była takim moim studiem i była też wyciszona dzięki czemu w całym domu nie było nic słychać.

Gdy byliśmy już na dole:

- Możemy zacząć ćwiczyć tylko dlaczego nikogo nie ma - zapytał Marcin

- Wiesz bo muszę Ci coś powiedzieć - powiedziałem

- Mów co tylko zechcesz. Ja cie zawsze wysłucham - odpowiedział mój kochany

- Bo dzisiaj będziesz tylko ty

- Co? Ale dlaczego? Pomyliłem daty?- mówił cały zdenerwowany i oszołomiony

- Nie. Spokojnie. Marcin nic nie pomyliłeś tylko ja czuję do ciebie taki sentyment. Czuję, że jesteśmy do siebie podobni i chce żebyś na bitwach wypadł jak najlepiej i całą drużyna zacznie ćwiczenia za tydzień a w tym tygodniu będziesz tylko Ty, aby na występie wszystko było perfekcyjnie - opowiedziałem mu

Marcin stał jak wryty. Nie wiedział co powiedzieć, ale w końcu wydusił z siebie te słowa:

- Nie spodziewałem się tego ale bardzo Ci dziękuję za dodatkowe próby. Możemy zaczynać - powiedział i zaczęliśmy próbę

2 godziny później

Skończyliśmy próbę i wyszliśmy a rodzice Marcina wyszli sobie na ogród a mój pies oczywiście z nimi.

Po godzinie spędzonej na ogrodzie z moim kochanym i jego rodzicami oraz siostrą powiedzieli, że muszą się zbierać. Powiedziałem Marcinowi, o której ma jutro być no i poszli.

Jako, że był już wieczór wyszedłem z moim świrem na spacer a po powrocie szukoealismy się do snu na kolacje zamówiłem pizze i włączyłem kolejny odcinek Magdy Gessler.

Zasnąłem nawet nie wiem kiedy.

Hejka. Witajcie mam nadzieję że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie bo to bardzo motywuje.
Do zobaczenia❤️😘

Miłość | Marcin MaciejczakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz