Pov. Dawid
Chciałem zacząć próbę...
- Dobra to my z Marcinem idziemy poćwiczyć a państwo może sobie pooglądać telewizję albo się pobawić, Weedy'm. - powiedziałem i z Marcinem poszliśmy na dół czyli do takiej ''piwnicy'', która była takim moim studiem i była też wyciszona dzięki czemu w całym domu nie było nic słychać.
Gdy byliśmy już na dole:
- Możemy zacząć ćwiczyć tylko dlaczego nikogo nie ma - zapytał Marcin
- Wiesz bo muszę Ci coś powiedzieć - powiedziałem
- Mów co tylko zechcesz. Ja cie zawsze wysłucham - odpowiedział mój kochany
- Bo dzisiaj będziesz tylko ty
- Co? Ale dlaczego? Pomyliłem daty?- mówił cały zdenerwowany i oszołomiony
- Nie. Spokojnie. Marcin nic nie pomyliłeś tylko ja czuję do ciebie taki sentyment. Czuję, że jesteśmy do siebie podobni i chce żebyś na bitwach wypadł jak najlepiej i całą drużyna zacznie ćwiczenia za tydzień a w tym tygodniu będziesz tylko Ty, aby na występie wszystko było perfekcyjnie - opowiedziałem mu
Marcin stał jak wryty. Nie wiedział co powiedzieć, ale w końcu wydusił z siebie te słowa:
- Nie spodziewałem się tego ale bardzo Ci dziękuję za dodatkowe próby. Możemy zaczynać - powiedział i zaczęliśmy próbę
2 godziny później
Skończyliśmy próbę i wyszliśmy a rodzice Marcina wyszli sobie na ogród a mój pies oczywiście z nimi.
Po godzinie spędzonej na ogrodzie z moim kochanym i jego rodzicami oraz siostrą powiedzieli, że muszą się zbierać. Powiedziałem Marcinowi, o której ma jutro być no i poszli.
Jako, że był już wieczór wyszedłem z moim świrem na spacer a po powrocie szukoealismy się do snu na kolacje zamówiłem pizze i włączyłem kolejny odcinek Magdy Gessler.
Zasnąłem nawet nie wiem kiedy.
Hejka. Witajcie mam nadzieję że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie bo to bardzo motywuje.
Do zobaczenia❤️😘
CZYTASZ
Miłość | Marcin Maciejczak
Short StoryPoszedł na przesłuchania w ciemno spontanicznie i to co się stało...