13.

324 13 2
                                    

Parę dni później
Pov. Marcin

Dzisiaj jest piątek kilka dni bez Dawida dobrze mi zrobiło chociaż miałem takie dziwne uczucie, że za nim tęsknię. Nie no muszę się ogarnąć.

Dobra. Wstałem rano i zaraz po śniadaniu zacząłem się szykować do wyjścia ponieważ dzisiaj mamy próby w zasadzie ja już miałem ale bez dziewczyn czyli bez Julii i Izy bo to właśnie z nimi śpiewam na bitwach piosenkę Ariany Grande.

Gdy całą rodziną byliśmy gotowi pojechaliśmy do domu trenera. Bardzo się ucieszyłem gdy pod domem Dawida zobaczyłem Julię. Przytuliliśmy się na powitanie, ponieważ jesteśmy przyjaciółmi. W domu Dawida była Iza. Z nią również powitałem się przytulaskiem. Kątem oka widziałem jak Dawid się na mnie dziwnie patrzył gdy się witałem z kimś przytulasem. Tak z zazdrością. Nie wiem o co mu chodzi. No cóż nie zwracałem na to uwagi.

Po kolei każde trio ćwiczyło a my jesteśmy ostatnim triem. Czyli trochę sobie jeszcze poczekamy. Czas oczekiwania spędziliśmy na zabawie w ogrodzie. Przyszedł też do nas Weedy. On jest super psem i kocha się tulić.

Czas naszej rozmowy i zabawy przerwał nam Dawid bo teraz przyszła nasza pora aby poćwiczyć ją byłem już przygotowany i najpierw ja zaśpiewałem to co mam śpiewać na bitwach a potem dziewczyny. Jako, że ja ćwiczyłem to wcześniej o czym nikt nie wiem to zaśpiewałem tylko raz i Dawid powiedział, że jest wszystko perfekcyjnie więc siedziałem i nic nie robiłem. Po mnie swoją część piosenki zaśpiewała Julia, której też wszystko szło bardzo dobrze. Na samym końcu była Iza, która jak się dowiedziała, że to piosenka Ariany już była przerażona a teraz gdy jej nie wychodziło to się popłakała na co Dawid ją przytulił i my oczywiście też pocieszaliśmy ją i skończyliśmy próbę na dziś. Każdy pojechał do swojego domu bądź hotelu tak jak ja z rodziną.

Pov. Dawid

Dzisiaj jest piątek. Czyli próby. Ja właśnie czekam na dzieciaki bo dzisiaj cała drużyna ma być.

Trochę dzieciaków już się zebrali jest Iza i właśnie zobaczyłem jak do domu przyszła Julia i Marcin. Gdy zobaczyłem że na powitanie Marcin przytula Iza to aż mnie krew zalała ze złości ale starałem się tego za bardzo nie okazywać.

Gdy wszyscy już byli zabralem pierwsze trójkę na ćwiczenia a reszta siedziała w ogrodzie z Weedym oczywiście. Marcin śpiewa z Julią i Izą i są oni ostatnim triem.

Jakiś czas później

Przyszedł czas na ostanie trio czyli Marcin, Julia i Iza. Marcin zaśpiewał pięknie. Julia bardzo dobrze sobie posadziła. Natomiast problem był z Izą. Miała chwilę słabości i się popłakała bo jej nie wychodziło. Trochę z nią poćwiczyłem wszyscy razem zaśpiewali ze swoim podziałem i koniec próby.

Wszyscy już poszli a ja z Weedym poszedłem na spacer i taki był nasz calutki dzień.

Hejka. Witajcie mam nadzieję że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie bo to bardzo motywuje. Dzisiaj trochę dłuższy bo miałam wene i się rozpisałam.
Do zobaczenia😘 i dziękuję za wszystkie odczyty. Papa❤️

Miłość | Marcin MaciejczakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz