15.

317 16 11
                                    

Pov. Marcin

Wczoraj był niesamowity dzień. Były bitwy i jestem w Sing off bardzo się cieszę bo to przecież moje marzenie, które właśnie się spełnia. Do dalszego etapu przeszli również: Anastazja, Ala, Benjamin, Gabrysia i Oskar. Cała drużyna Dawida jak i uczestnicy z każdej drużyny są bardzo utalentowani i jestem bardzo wdzięczny za to że Dawid wybrał właśnie mnie. Po wszystkim poszedłem do Dawida i go pocałowałem. Już nie mogłem wytrzymać gdy widziałem jego słodkie usta. On był naprawdę bardzo oszołomiony i widziałem to dlatego po wszystkim postanowiłem wyjść z pokoju.

Po krótkiej chwili zadzwonił do mnie właśnie mój trener. Na początku bałem się odebrać ale po chwili namysłu jednak to zrobiłem

- Halo, Marcin? Jesteś tam? - zapytał Dawid

- Jestem - odpowiedziałem dość nie pewnie

- Chciałem porozmawiać o tym co stało się wczoraj - mówił a ja słuchałem go nadal bardzo zestresowany - możemy się gdzieś spotkać?

- Jasne tylko moi rodzice nie chcą dzisiaj nigdzie wychodzić a ja nie znam Warszawy - rzekłem

- Nie ma sprawy. Ja mogę po ciebie przyjechać - powiedział

- Ok

Parę minut później

Naszykowałem się a rodzice się mnie pytali gdzie idę sam bo przecież jesteśmy w Warszawie a nie w Bartochowie i nie mogę się sam poruszać i przemieszczać po Warszawie. Powiedziałem im że jadę z Dawidem to od razu nie mieli wątpliwość i puścili mnie.

Po chwili Dawid przyjechał no i pojechaliśmy jak się później okazało nie do żadnej restauracji albo coś tylko na miasto pospacerować. Spędziliśmy razem cały dzień i po wyjaśnieniu sobie wszystkiego, trochę Dawid trochę ja nie powiem że nie było parę pocałunków. Było naprawdę jak w niebie ale nikt nie mógł się dowiedzieć o tym co łączy mnie i Dawida.

Wieczorem mój treneiro kochany odwiózł mnie do hotelu a tam zjadłem i poszedłem spać bo nic innego mi nie pozostało.

Pov. Dawid

Rano gdy się obudziłem długo myślałem nad tym co się wczoraj stalo. Po długim namyśle i śniadaniu zadzwoniłem do Marcina i spotkaliśmy się. Ja po niego pojechałem do hotelu i spędziliśmy razem naprawdę super dzień. Wszystko mamy wyjaśnione ja swoje uczucia on swoje. Parę całusów było ale musimy bardzo uważać aby nikt nas nie przyłapał.

Po najlepszym dniu w moim życiu odwiozłem malucha do hotelu a sam pojechałem do domu.

Hejka. Witajcie mam nadzieję że wam się spodoba. Komentujcie i gwiazdkujcie bo to bardzo motywuje. Dajcie znać w komentarzach czy się podoba i czy kontynuować te powieść bo moim zdaniem ona dopiero się rozkręca.
Ja jutro lecę do ortodonty na wymianę druta w aparacie a później lekcje online😢. Trzymajcie za mnie kciuki (nie za ortodonte tylko za lekcje😂)
Do zobaczenia😘

Miłość | Marcin MaciejczakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz