Chwilę później skończyliśmy jeść śniadanie i zadzwonił dzwonek. Poszliśmy na kolejne zajęcia. Zauważyłam, że Trent chyba zaprzyjaźnił się z Cody'm. Usiadłam przy ławce i wyjęłam książki. Kilka minut potem obok mnie usiadł Duncan.
- Co robimy po lekcjach? - Spytał Duncan.
- Będę się uczyć. - Powiedziałam.
- No weź księżniczko... - Zaczął Duncan.
- Mam dużo sprawdzianów i kartkówek na przyszły tydzień. Muszę się uczyć. - Odpowiedziałam.
- No dobra. - Powiedział Duncan. - To jutro po lekcjach idziesz ze mną i innymi na kręgle?
- Zastanowię się. - Powiedziałam.Po ostatniej lekcji poszłam z Duncanem do szatni. Zabraliśmy kurtki i wyszliśmy ze szkoły. Po drodze Zauważyłam Trenta. Szedł prawdopodobnie do swojego domu. To znaczy, że mieszka blisko mnie.
- Pa księżniczko. - Powiedział Duncan i pocałował mnie w policzek.
- Pa. - Odpowiedziałam.
Weszłam do domu. W salonie siedziała moja mama.
- Jak było w szkole? - Spytała mama.
- Dobrze. - Odpowiedziałam.
Chwilę później poszłam do swojego pokoju i nagle dostałam wiadomość od Bridgette.
- Jedziesz jutro z nami na kręgle?
- Mogę jechać. - Odpisałam.
- Okej. - Odpisała.
Chwilę później na naszej konwersacji grupowej zadzwonił Geoff.
- Hejka ziomy. - Powiedział Geoff.
- Cześć. - Odpowiedziałam.
- Co robicie? - Spytała Gwen.
- Nudzę się. - Powiedziałam.
- Co powiecie na imprezkę u Geoffa? - Zaproponował Geoff.
- Dobrze wiesz, że nie lubię imprez. - Powiedziałam.
- No chodź księżniczko. - Mówił Duncan.
- Niech Ci będzie. - Odpowiedziałam.
Rozłączyłam się. Wyszłam z pokoju i poszłam do salonu.
- Mamo, mogę iść na imprezę do Geoffa? - Spytałam.
- Dobrze, tylko nie wracaj za późno. - Powiedziała mama.
Uśmiechnęłam się i poszłam szykować strój na imprezę. Znalazłam ładną sukienkę i buty. Chwilę po przebraniu się poszłam zrobić makijaż. Gdy byłam już gotowa napisałam do Duncana.
- Jedziemy razem?
- Jasne księżniczko❤️ - Odpisał Duncan.
- Będę u ciebie za 5 minut😘 - Napisałam.
Odłożyłam telefon do torebki i ubrałam kurtkę. Chwilę później wyszłam z domu i poszłam do Duncana. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi jego mama.
- O cześć Courtney. - Powiedziała jego mama.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęłam się.
Wtedy do drzwi Podszedł Duncan.
- Cześć księżniczko. - Powiedział chłopak i pocałował mnie.
Wyszliśmy i pojechaliśmy do domu Geoffa. Chwilę później byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka. Było głośno i było tam pełno ludzi. Poszliśmy poszukać naszych przyjaciół. Znaleźliśmy ich w salonie.
- Hej. - Powiedziałam.
Przyjaciele przywitali się z nami. Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Nagle Podszedł do nas Cody razem z Trentem.
- Cześć Gwen. - Powiedział Cody.
- Nie pójdę z tobą na randkę. - Odpowiedziała Gwen.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Zawsze warto spróbować. - Uśmiechnął się Cody. - Znacie już Trenta?
- Em... Hej. - Zaczął Trent.
- Cześć. - Uśmiechnęłam się.
- Siema, jestem Duncan. - Powiedział mój chłopak. - A to jest Courtney, MOJA dziewczyna. - Pokazał na mnie. - To Gwen, Bridgette i Geoff.
- Miło was poznać. - Uśmiechnął się Trent.
- Hej kochani. - Powiedziała Heather i usiadła obok mnie.
- Czego chcesz? - Spytała Gwen.
Heather i Gwen nie lubią się. Ciągle się kłócą.
- Tylko się Przywitałam. - Odpowiedziała Heather. - Może zagramy w pytanie lub wyzwanie?
- Możemy. - Powiedział Duncan.
Wszyscy usiedli na kanapie, a Heather wzięła pustą butelkę po jakimś soku. Rozpoczęliśmy grę. Heather zakręciła butelką. Wypadło na Gwen.
- Chce wyzwanie. - Powiedziała Gwen.
Heather uśmiechnęła się wrednie.
- Pocałuj Duncana. - Odpowiedziała Heather.
Wszyscy zaskoczyli się.
- Nie ma mowy! - Krzyknęła Gwen.
- To tylko wyzwanie. - Powiedziała Heather.
- Tylko Duncan to chłopak Courtney. Nie zrobię tego mojej przyjaciółce. - Gwen nadal się nie zgadzała.
- W porządku. - Powiedziałam. - To tylko wyzwanie. - Uśmiechnęłam się.
Ufam swojej przyjaciółce. Wiem, że przecież nie zabrałaby mi chłopaka. To byłoby wredne. Gwen pocałowała Duncana. Szybko się od siebie odsunęli. Teraz Gwen kręciła butelką. Gra toczyła się dalej. Było śmiesznie. Zabawne wyzwania, pytania. Po jakieś godzinie gra nam się znudziła. Postanowiliśmy wrócić do tańczenia i rozmawiania. Razem z Duncanem poszliśmy tańczyć.Po kilku godzinach byłam już zmęczona. Ja i Duncan postanowiliśmy, że wrócimy już do domu.
- Pa. - Powiedziałam do przyjaciół przed wyjściem.
Chwilę później siedziałam już w samochodzie i jechałam do domu.
- Jak Ci się podobało? - Spytał Duncan.
- Było... Fajnie. - Odpowiedziałam i Uśmiechnęłam się.
Dalsza podróż minęła w ciszy. Chwilę później wysiadłam z auta.
- Do jutra księżniczko. - Powiedział Duncan i pocałował mnie.
- Pa. - Powiedziałam.
Poszłam w stronę swojego domu. Następnie weszłam do środka i zdjęłam kurtkę. Moja mama siedziała w kuchni.
- Fajnie było na imprezie? - Zapytała mama.
- Tak. - Uśmiechnęłam się.
Wyjęłam telefon i sprawdziłam która godzina. 24. Poszłam do pokoju. Odłożyłam torebkę i wyszłam do łazienki. Wykąpałam się i zmyłam makijaż, po czym wróciłam do pokoju. Znowu chwyciłam telefon i Zauważyłam, że mam nową wiadomość. Była od Bridgette.
- Jesteś w domu? - Napisała przyjaciółka.
- Tak. - Odpisałam.
- Okej. To do jutra😊 - Odpisała Bridgette.
- Do jutra. - Napisałam.
Ustawiłam budzik w telefonie i położyłam się spać.--------
Wiem, że póki co między Trentem i Courtney za wiele się nie dzieje. Ale spokojnie. Niedługo będzie ciekawiej XD Mam nadzieję, że wam się podoba ten rozdział :)
CZYTASZ
Muszę przestać o nim myśleć. (Totalna Porażka)
FanfictionCourtney ma szesnaście lat. Chodzi do liceum, gdzie jest przewodniczącą samorządu uczniowskiego. Courtney to grzeczna i mądra dziewczyna. Bywa czasami wredna. Ma również chłopaka - Duncana. Który jest jej totalnym przeciwieństwem, jednak bardzo go k...