Na początku szybciutko dwie info:
~Przeczytajcie poprzedni rozdział, żeby wiedzieć o co chodzi w dalszej części opowiadanka
~U góry dodalam ostatni filmik Patryka. Na końcu podaje informacje o sprzedaży w jego sklepie opasek 'Miszkieterowie szpiku', żeby pomóc fundacji, w której jest ambasadorem dlatego zachęcam was do wbijania na SZCZEPANIKOV.PLI już lecimy z kolejną częścią❤️
~~~~
Połowę wczorajszego popołudnia przeleżałam na łóżku, obejrzałam kilka odcinków swojego ulubionego serialu... I napisałam do Patryka, bo jednak mu obiecałam. Do teraz nie dostałam odpowiedzi, dlatego tym bardziej czuję się olana. Chociaż patrząc na to z drugiej strony, skoro jest YouTube'rem ma pewnie zaspamioną skrzynkę z wiadomościami, no cóż może mi odpisze za jakiś czas.
Na dzisiaj nie mam wielu planów, chciałam iść tylko na jakieś zakupy, niedaleko mam dużą galerię więc mam gdzie pochodzić i się poszwędać. Zobaczymy czy ten plan wypali.
...
-W co ja się mogę ubrać? -spytałam sama siebie, jednak umówiłam się na małe zakupy z Magdą. Dziewczyna chciała wyrwać mnie trochę na miasto i się rozerwać, chcę wiedzieć co takiego wymyśliła i jakie mamy plany, to ponoć niespodzianka.
W swoim stroju postawiłam na krótką, opinającą, brudno-fioletową spódniczkę oraz biały, prosty top na ramiączkach, jeśli Magda wymyśliła jakąś imprezkę, to wolę być już jakoś na nią gotowa.
O 18.00 miałam być gotowa, dlatego została mi jeszcze niecała godzina, pomaluję się, ogarnę włosy i już powinno być wyśmienicie.
Tak właśnie zrobiłam, lekki make-up, rozpuściłam swoje ciemnobrązowe włosy, przeczesałam je i boczne pasemka spięłam wsuwkami.-No i pięknie... Zaraz... - postanowiłam jeszcze poszukać jakiejś biżuterii, znalazłam w torebce swoją bransoletkę, którą męczyłam się by zapiąć na nadgarstku, ale udało się i w tym momencie zadzwonił mój telefon.
Dzwoniła Magda i poinformowała mnie, że czeka pod hotelem.-Ruszaj dupke, nie mamy całego dnia - zaśmiała się, po czym rozłączyła. Wzięłam torebkę i na szybko zapakowałam do niej potrzebne pierdoły, ostatni raz przeczesałam włosy i szczotkę także spakowałam.
-Ale lalunia z ciebie, ja nie mogę. -dziewczyna zrobiła na mnie wielke oczy, kiedy tylko mnie ujrzała.
-Jest coś źle? -spytałam troszkę speszona.
-Noo gdziee, zajebiście! -uścisnęła mnie. Troszkę mi ulżyło, myślałam, że źle wyglądam.
-To powiedz mi jakie mamy plany? Czy to nadal tajemnica?
-Lecimy na zakupki, wracamy do hotelu zostawiamy to wszystko i lecimy w balet na caaaaałą noc! -Magda śmiała się, ale jednak uważne czekała na moją reakcję.
-No dobrze... - zgodziłam się, troszkę rozluźnienia nie zaszkodzi.
-No to elegancko, lecimy! -złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła za sobą. Może być ciekawie...
....
Robiłyśmy zakupy prawie 3 bite godziny, zmęczyło mnie to trochę a myśl, że mam iść do jakiegoś klubu na kolejne godziny jakoś nie poprawiała mojego samopoczucia.
Kiedy chwilę usiadłyśmy w McDonald 'dzie i Magda poszła po nasze zamówienie, postanowiłam przejrzeć co słychać na Internetach i czy dostałam wiadomość od Patryka, bo troszkę zależało mi na niej. Kiedy tak wpatrywałam się w swoją wiadomość, która nawet nie była wyświetlona zrobiło mi się przykro. Odłożyłam telefon.
CZYTASZ
YouTuber i JA?!//Szczepanikov
General FictionZwyczajne spotkanie, trochę żartów i odgryzania. Przyjaźń. Całą sielankę przerwą problemy rodzinne Hiszpanki. ¡Co jakiś czas występują przekleństwa! ???? #1 miejsce w rankingu opowiadań pod hastagiem SZCZEPANIKOV ????????