Rozdział 5

740 39 0
                                    

Wróciłam do domu z lekkim bólem ramienia. Wzięłam ciastka i poszłam do swojego pokoju. Ciul, wskoczę w dresy. Przebrałam się w dres i leżałam na łóżku jedząc ciastka. Venom znowu pojawił się na moim brzuchu w mniej upiarnej wersji więc dałam mu ciastko.

-Nie chcesz wrócić do swojego poprzedniego nosiciela? - spytałam jedząc ciastko

-Chcę, ale on mnie raczej nie będzie chciał. - powiedział Venom

-Możesz z nim porozmawiać. - powiedziałam obojętnie

-To duży kawał drogi. - powiedział Venom

-Więc pojutrze pojedziemy. - powiedziałam obojętnie

Po 4 godzinach zrobiłam obiad i babeczki, pojechałam po brata który wywalił się na schodach w domu i ma teraz siniaka na całe kolano gdzie krztałt przypominał  Uśmiechniętą twarz. Śmieszne do bólu, już widzę miny jego kolegów. Sama wzięłam kilka babeczek i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku jedząc babeczki i oglądam film. Venom ponownie pojawił się na moim brzuchu więc dałam mu babeczkę. Ten oparł o nią jakby głowę. Uroczo wygląda.

-Jakim cudem ty nie masz nadwagi? - spytał Venom

-Nie wiem. Jem co chcę i ile chcę i nic się nie zmienia. - powiedziałam obojętnie

Venom zaczął jeść tą babeczkę. Po paru minutach ponownie na niego spojrzałam. Wygrysł sobie w babeczce coś na wzór jaskini. Co to jest? Wygląda ładnie i śmiesznie.

-Co ty odwalasz? - spytałam obojętnie

-Nie wiem. - powiedział Venom

-Czekaj, wyjdź z tego na chwilę. - powiedziałam i wzięłam bitą śmietane w spreju

Dałam trochę na górę ale Venom zamiast to jeść zaczął się w tym przewracać. Normalnie jak świnka w błocie.

-Jadalny śnieg. - powiedział Venom

-To bita śmietana. - powiedziałam obojętnie

-Po co ludzie biją śmietane? - spytał Venom

-To tylko taka nazwa. W sumie to nazwa bardzo myląca. - powiedziałam 

Po jakimś czasie zasnęłam na łóżku z bitą śmietaną na brzuchu bo Venom dorwał się do puszki z śmietaną gdy zasypiałam. Gdy się obudziłam poszłam się ogarnąć. Dziś jestem dresiarą, muszę odpocząć. Ponownie wskoczyłam w dresy i zjadłam śniadanie. Zawiosłam młodego na zajęcia i wróciłam do domu. Włączyłam muzykę i zaczęłam robić pierogi. Gdy były gotowe wzięłam się za robienie ciasta czekoladowego. Posypałam blat mąką i na chwilę się odwróciłam by pomieszać pierogi. Gdy wróciłam do stołu w mące był Venom który po tym chodził. On musi lubić śnieg.

-To nie jest śnieg. - powiedział niezadowolony Venom

-Potem ci pokaże sztuczny śnieg, też jest zimny. - powiedziałam obojętnie

Gdy stworek zszedł z stołu wzięłam się za robienie ciasta. Gdy wszystko zrobiłam pojechałam po brata. Przywiozłam go do domu a ten na dzień dobry wbiegł w drzwi od kuchni. Gdy się pozbierał wziął obiad i ciasto i poszedł do swojego pokoju. Ja też wzięłam obiad i deser, oraz kostki lodu w misce które trochę rozdrobniłam. Weszłam do swojego pokoju i Usiadłam na łóżku jedząc obiad. Venom tarzał się w sztucznym śniegu i robił coś na wzór bołwana.

-Śmiesznie wyglądasz robiąc tego bołwana. - powiedziałam jedząc ciasto

Po chwili poczułam chłód na szyi.

-Venom, przestań. - powiedziałam

On tylko wrócił do robienia tego bołwana i chłód znikł. Po paru minutach dałam miskę do swojej lodówki która jest u mnie w pokoju.

~Na co ci tu lodówka? - spytał Venom

~W lato mam tam lody i kostki lodu, no i inne . Nie muszę chodzić na dół. - powiedział powiedziałam obojętnie

~Dziwne. Ale zaoszczędzasz na czasie. - powiedział Venom

Po paru minutach na moim brzuchu był Venom w krztalcie kotka.

~Co ty robisz? Wiesz że w tej formie wyglądasz jak prawdziwy kociak? - spytałam

~Nudzi mi się. I w ten sposób możesz chodzić ze mną po mieście, będę w kieszeni czy na ramieniu. - powiedział Venom

~Uhm. - odparłam

Zaczęłam go głaskać bo wygląda naprawdę fajnie i przypomina czarną puchatą kulkę z szarymi oczami. Jedene co to pod miejscem łapek była lekką czarna maź. Kitku.

~Co to Kitku? - spytał Venom

~Kotek, uroczy kotek. - powiedziałam

~Racja, w tej formie jestem uroczy. - powiedział Venom

~I to bardzo. - odparłam nadal go głaszcząc

Po chwili zmienił się w psa, w takiego czarnego pitbulla. Mały pitbull. Urocze. Po jakimś czasie Venom znów zmienił się w maź i się schował. Ja trochę senna położyłam się spać.





👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻
          657 słów


Miałam wstawić wczoraj ale zapomniałam. Taki plus że mogę wstawać później niż o 6 rano bo szkoły są zamknięte 🙂

👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻👻

Przyjaciel ||Venom      [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz