23

1.1K 41 1
                                    

Na wstępie mowie ze nie wiem czy rozdział będzie długi ale tak jak obiecałam napisze go❤️ mimo tego ze strasznie sie czuje postaram się cos wymyślić. (Mam strasznie smutny mood tej nocy po przeglądaniu starego telefonu i wspomnień, ktore najprawdopodobniej już nie wrócą)🥺👉👈.
Time skip
Pov Lexy
Obudziłam się w obięciach Marcina...
Zastanawiałam się czy wyrwać się z jego objęć czy dalej w nich byc. Było mi tak przyjemnie ale po tym ze zobaczyłam ze za godzinę mamy nagrywki yogi chellenge, chciałam wstać. (Z tg co pamietam nagrywali yoge wieczorem ale ja napisałam ze rano gdzieś tak xD) po wstaniu poszłam do siebie do pokoju przebrać się i zrobić swoją poranna rutynę. Gdy zeszłam na dol zastałam tam cały team oprócz Marcina i stuu który najwyraźniej jeszcze spał.
L- hiii!
K- o widze ze nasza Lexy wstała, a gdzie to sie było 😏?
L- yyyyy przecież byłam u siebie w pokoju ....
J- tak , tak . My prawde znamy😂
L- No dobra, oglądaliśmy film i jakos zasnęłam...
J- jakos?😂 *pokazuje zdjęcie lexy*
L- dżulia ! Wykasuj to!
J- nie ma nawet takiej opcji!
K- ooo a ja mam to na tapecie 😅
L- wow! Fuck you guys!
Gdy tak stałam i kłóciłam się z nimi zeby to usuneli ktoś przytulił mnie z za pleców.
Pov Marcin
Gdy się obudziłem Lexy już nie było. Pamietam tylko ze dziewczyna podczas filmu zasnęła we mnie wtulona a ja wtedy go wyłączyłem i położyłem się z nią spac.
Po przebudzeniu ogarnąłem sie i poszedłem do kuchni zeby cos zjesc bo byłem głodny.
Jak szedłem do kuchni usłyszałem niechcacy kłótnie o jakies zdjęcie, postanowiłem pójść cicho tak zeby mnie nie słyszeli.
Po zejściu postanowiłem przytulić Lexy.
K- uuu😏
J-😏
L- Marcina...
M- hej lexusiu
L-Marcin!
M- nie dobrze nie złość się tak, złość piękności szkodzi!
K-jej już nie zaszkodzi!😂
J- to było chamskie..
L- kurwa Kacper! Uważaj zeby tobie nie zaszkodziło *rzuca w Kacpra naleśnikiem, który zrobił*
K- Lexy.... uważaj lepiej!
Wtedy rozpętała się wojna na naleśniki. Julka stwierdziła ze nie chce sie w to mieszać i byc cała w kawałkach naleśnika wiec pobiegła na górę.
Słuchajcie przepraszam ze tak z nie nadzka kończę , ale serio jestem mega przygnębiona i smutna, postaram się rano to dokończyć🥺 przepraszam az jeszcze ale myśle ze każdy kto chociaż raz był smutny i nie miał na nic ochoty zrozumie:( ....

Od przyjaźni , do uczucia ...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz