Jebs głową o ścianę i męski striptiz

177 14 21
                                    

*na kanapie siedzą: (od lewej) Rey, Kylo, Poe, Hope, Finn, Rose, Jannah, Zorri, Hux. Obok kanapy stoja pan Mandalorian, Lando, Ezra, Maul, Boba Fett, Grevious*

Hope: Witam witam i o zdrowie was nie pytam. Zapraszam do naszej zabawy! Dziś wyłącznie wyzwanka od AurasingSW (wybacz za opóźnienie •3•) A wiec jedziemy! Rey! Czy całujesz tak dobrze ze aż Kylo zszedł?

Rey: ...ja wiem ze to tak wyglądało ale raczej nie. Kylo był mocno poraniony plus oddał mi resztki swojego życia... i tak jakoś wyszło...

Hope: Owh.... a Cieszylas się ze swojego dziadka?

Rey: *"Pier**lisz?" Face*

Hope: Bardzo wymowna odpowiedź... Czemu ten Oczi (tez nie wiem jak się pisze xd) nie znalazł cię na Jakku?

Rey: Byłam przez większość czasu zamknięta u Unkara... i tak wyszło...

Hope: Oh... No dobrze... Czy jest dla ciebie coś niemożliwego?

Rey: ...tak. Odebranie ludziom papieru toaletowego teraz.

*wszyscy w śmiech*

Hope: Właśnie, pamiętajcie! #zostańwdomu bo nie chcemy tutaj epidemii! Dalej, wyzwanko dla ciebie. Masz ugryźć Rose i powiedzieć jak smakuje ;-;

Rey: Rzeco

Rose: Uh... tylko delikatnie... *wystawiła do niej rękę.*

*Rey delikatnie ja ugryzła a Rose cicho jekneła*

Rey: Bleh jak ludzka skóra.

Hope: I jeszcze jedno wyzwanie: Ponieważ masz swoja moc leczenia wylecz AurasingSW katarek.

Rey: Oke ^^ *idzie do niej*

Hope: Teraz Kylo. Skoro jesteś duchem mocy mógłbyś zrobić z Rey dziecko?

Kylo: Raczej nie. Moja sperma raczej jest przeznaczona dla duszyczek a nie dla materialnych dziewczyn. *sad*

Hope: Czemu w TROS nie byłeś bez spodni?

Kylo: *._.* A miałem być?

Hope: Czy jesteś kotem bo prawie dziewięć razy zginąłeś?

Kylo: Hm... szczerze to nie wiem. Może idk albo to może przez moc.

Hope: Dość logiczne. A teraz wyzwanie *prychnela* Pole Dance ze striptizem prosimy wraz z panem Mando

Mando|Kylo: RZECO

Poe: Nie pie**olcie tylko hops na rury i tańczyć.

*Hope pstryka palcami i w pokoju przygasło światło i pojawiły się dwie rury. Kylo i Mando podeszli do tych rur i zaczynaja na nich dość nieumiejętnie tańczyć. Po jakimś czasie przestają i wracają na swoje miejsca*

Hope: Okej... teraz kolejne wyzwanie dla ciebie. Skocz do morza koło drugiej gwiazdy śmierci i znajdź swój miecz.

Kylo: Potem to zrobię...

Hope: Okk ^^ teraz Finn. Zdradzasz Rose z Jannah?

Rose: COOOOO?!

Finn: .___. Nie!

Jannah: Uuuh...

Hope: Dziwna sytuacja... dobra teraz wyzwanie. *wyjęła tubkę super kleju* Sklej sobie palce super klejem i potem je rozerwij.

Finn: No dobra... sklejaj. *wystawił ręce*

*Hope nakłada mu klej na palce a Finn po chwili złożył palce razem*

Hope: Dobra to ty się baw a ja dalej realizuje wyzwania. Rose! Jak było w szafie do której schował cię JJ Abrams?

Rose: Eh... nudno... i ciemno.

Hope: Logiczne. Teraz Lando. Czemu tobie odpowiedziało pół galaktyki a Leii nikt?

Lando: A wiesz ze nie wiem? Myślałem szczerze mówiąc ze nikt mi nie odpowie. ;-;

Hope: ;-; nook, Poe... ZDRADZASZ MNIE Z ZORRI?!!!

Zorri: 0-0

Poe: •_• Ja? Nigdy bejbe...

Hope: No ja myśle... i nie nie spuściłam mu wpie*dolu za to. Ale jeszcze nad tym myśle. A i wyzwanie. Masz poleciec trasą Hana na kessel.

Poe: Phi, już to zrobiłem i to pare razy.

Hope: Wow No okk. Hux! Aurra zaprasza cię na Mazury byś sobie odpoczął ^^

Hux: Chętnie! Odpocznę chociaż. *wyszedł z pokoju*

Hope: Mando. Gdzie nudeski dla Aurry?

Mando: Już wysłałem. ;-;

Hope: Jak nazwiesz Baby Yode?

Mando: Yoda mu pasuje. ^^

Hope: Oh ok. Pożyczysz AurasingSW blaster na spr z fizy?

Mando: Niech mi napisze to pożyczę.

Hope: Okk. Znasz Sabine?

Mando: Nie.

Hope: Wyzwanie. Z rozpędu walnij głowa z hełmem o ścianę i powiedz czy bolało.

Mando: Okej. *zrobil to* Kurde troche zabolało. *trzyma się za głowę*

Hope: Oke... Ezra! Odnajdziesz się w roli w serialu Mandalorian?

Ezra: Hmm... nie wiem szczerze mówiąc.

Hope: A jesteś może ojcem pana Mando wraz z Sabine?

Ezra: Otóż nie. Nie mam dzieci

Hope: Okejo... teraz Maul. Czy jak zostałeś rozcięty w pół byłeś prawiczkiem?

Maul: ...niestety tak...

Hope: Smutne to. Teraz Boba! Czy to prawda ze złapałeś predatora i obcego?

Boba: A i owszem to prawda.

Hope: Oooo to ciekawie. Teraz wyzwanko. Pogłaszcz po brzuszku rankora ^^

Boba: 0-0 No ok... *podszedl do uwiązanego w kacie pokoju Rancora i delikatnie pogłaskał go po brzuchu*

Hope: Dobra! Zaliczone. Generale Grevious. Teraz pan. Wie pan gdzie Rey zakopała miecze?

Grevious: Niestety nie. Gdybym mógł to bym je wziął.

Hope: To ma pan takie wyzwanie: znaleść je.

Grevious: W porządku.

Hope: I to koniec na dziś! Piszcie wyzwania ^^

Wszyscy: Niech moc będzie z wami!

Star Wars: Truth or DareOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz