to gówno. Życie jest nudne tak jak je prowadze nic mi nie imponuje nic mnie nie zadzwiwia. Wszystko marność. Doskwiera mi uczucie pustki skalujące sie wraz z przebytym czasem. Jestem niewygodny, jestem zgnieciony, jestem niepokojący. Potrzebuje natchnienia inaczej wykituje rozumiesz kurwa. Mam pierdoloną żądzę poznawczą. Czuje ze zaraz jedna część mnie odkleii sie od całego mnie. Bede niepełny. Ten tekst jest straszny nie pisze go ja tylko cos co istnieje we mnie. Mój żąłądek dziala coraz gorzej albo to tylko omamy. pomocy wołam pomocy krzycze wyrywając sobie wszystkie zbyt długie paznokcie u rąk.