Faktycznie jest dobrze. Jeongin dobrzeje, a ja staram robić się wszystko żeby mu pomóc.
Oczywiście cała grupa nadal jest pod władzą tamtych ludzi - to niemożliwe żeby stamtąd wyjść. Nadal przechwytują dla nich ludzi i kontaktują się z nimi. Po prostu nie wiedzą gdzie mieszkamy.
Hyunjin nadal mnie nie lubi co mnie śmieszy, ale jednocześnie go rozumiem. Przecież też bym się tak zachowywał gdyby to on był winny uszkodzenia tak Minho,jak zrobiono to Jeonginowi. Ale jeśli chodzi już o najmłodszego to naprawdę czuje się źle z tym co się stało. Gdyby mnie nie porwano, nie zabrali by Jeongina.
Właśnie siedzę w salonie na dywanie, z Seungminem i Felixem. Shipuję tę dwójkę, ale oni mówią że nic z tego. Bruh. Śmieszy mnie fakt że jestem starszy od nich obydwu. Naprawdę.
- Eeej bo mamy misje znów - wpada do salonu Chan z Minho.
O nie. Znów będę bał się o Minho. Zawsze się boję, kiedy wyjeżdża, bo nie ma go wtedy ponad dobę. A wtedy może stać się z nim wszystko.
Chłopak widzi moją smutną minę, więc podchodzi i unosi mnie do góry.
- Jisung wrócę, tak?
Kiwam głową, ale nadal nie jestem przekonany.
Minho wtula mnie w siebie, a ja glaszcze go po ramieniu. Nie chcę żeby znów jechał :c
Nagle coś mnie rusza.
- Minho, nie jedź tam proszę.
- Wiesz że muszę.
Patrzę na niego ze łzami w oczach.
- Błagam.
- Ji, co ci? - glaszcze mnie po włosach - nic mi nie będzie.
Ale ja czuję, że coś się stanie.
Chłopak kręci głową.
- Przepraszam. - cmoka mnie w głowę i stawia na podłodze, po czym wychodzi.
Wszyscy zaczynają się pakować i panuje nerwowa krzątanina.
- Chan widziałeś gdzieś ostrzałkę do noży??
- Felix, gdzie są mapy?!
- Hyunjin, twoja broń leży pod łóżkiem Changbina!!
- Seungmin, nie tak się to robi ugh!
- Woojin, który bierzemy samochód??
- Changbin, ty będziesz patrzył na tyły.
- Minho, kierujesz wszystkim, czego się nie odzywasz?
Patrzę sobie na nich, pakujących niezbędne rzeczy do toreb. To chyba jakaś większa misja.
W końcu wszyscy wybiegają jeden po drugim z domu. Czuję się czasem jak w wojsku.
Z góry, schodząc powoli i trzymając się barierki, schodzi Jeongin.
- Ehh, Jeongin połóż się!
- Hyung, jestem głodny wieeec wieesz.
Wywracam oczami z usmiechem. Ten chłopak, hyhy.
Siada za stołem w kuchni, a ja szybkimi ruchami rzucam kolejne kanapki na jego talerz i w końcu siadam koło niego.
Chłopak patrzy się na mnie, przeżuwając bułkę.
- Jak się czujesz?
- Coraz lepiej ^^
- Mhm~
Lubie Jeongina, bo jest czasem po prostu nieziemski. Rozwesela wszystkich. Właściwie nigdy nie widziałem go smutnego, bo ciągle się uśmiecha. Mimo to wiem że w środku skrywa dużo emocji.
CZYTASZ
see u last time || minsung
FanfictionTo śmierć chciała żeby się spotkali, ale to życie ich połączyło. shipy poboczne: hyunjin x jeongin SKZ NIE ISTNIEJE wiek został zmieniony /wulgaryzmy, przemoc, sceny 18+/