- To będzie dobry dzień! - stwierdziłam, wciągnęłam powietrze i poczułam obrzydliwy smród - A jednak nie będzie. Cwel, to ty się zesrałeś, chrum? - spojrzałam podejrzliwie na brata.
- Nie, to tylko twoja kanapka z przed miesiąca spleśniała do reszty, albo to te kalosze z szafy, które mają gówno na podeszwie po twoim ostatnim spacerze, Chrumm - odpowiedzał Cwel.
- Tylko nie kalosze, tylko moje nowe vansy! CHRUM! - oburzyłam się.
- Dobrze powiedziane - nowe, a już całe ujebane!
- Nie będę się z tobą kłucić, bo jestem mądrzejsza - powiedziałam.
Kilka sekund później do pokoju wpadł Dzik z Afryki z zapytaniem:
- Kto się zesrał?! Przyznać się!
- To ona! - wykrzykną Cwel wskazując na mnie palcem.
- Czy wy możecie chociaż kurwa raz normalnie zacząć dzień?! - zapytała wkurwiona Guziec - W ogóle to co tutaj tak jebie? - Guziec rozejrzała się po pokoju - JAKI TU JEST PIERDOLNIK! Szczególnie z twojej strony Pedał! Będziecie to sprzątali po śniadaniu, ja nie żartuję!
- Ale mamo... - zaczęliśmy jednocześnie z Cwelem.
- ŻADNYCH ALE! Na dół, na żarcie, bo wam sałata wystygnie!
I wszyscy zeszliśmy do kuchni. Jedliśmy w ciszy dopóki ojciec się nie odezwał:
- Jest taki malutki problem...
- No co znowu? - przewróciła oczmi Guziec.
Jakby to powiedzieć... Byłem ostatnio w kasynie i menel Mietek zaproponował mi żebyśmy zagrali w pokera... A, że ja nawet nie wiedziałem co to jest to wyszło jak wyszło i przegrałem nasze rodzinne oszczędności... Ale z uwagi na to, że ja jestem tutaj głową rodziny to...
- Taka z ciebie głową rodziny, jak z koziej dupy rosół - skwitowała Guziec
- Ej, tylko bez obrażania rosołku, który jecie w każdy wtorek! CHRUM!- oburzył się tata świnka.
- To ty mamo mu pozwalasz na truć co tydzień, chrum?! - teraz to ja się wkurwiłam - Nic dziwnego, że w każdy wtorek ja i Cwel mamy srakę!
- A najgorsze, że mój przepis na rosół został zdradzony i teraz każdy będzie se mógł taki zrobić! - zmartwił się Dzik z Afryki.
- Wiesz co?! W dupę se wsadź ten rosół! Ty się przejmujesz jakimś jebanym rosołem, a tymczasem nas niedługo komornik wyjebie z mieszkania!
- Ale mój rosołek...
- Zamknij się! - warknęła Guziec - Koniec pierdolenia! Od teraz ja jestem głową rodziny chrum, bo ty nic nie umiesz zrobić! Teraz to przynajmniej będzie komu gówno sprzątać!
- Ale ja byłem głową...
- Zaraz możesz być głową... ale w kiblu, jak mnie jeszcze bardziej wkurwisz! Chrum! A wy świniaki, widzę, że już zjedliście... Do sprzątania marsz! I nie ma żadnego dyskutowania że mną, bo ja tu rządze! - powiedziała z satysfakcją.
- Coraz bardziej się jej boję, bardziej niż tamtego dnia, co myślałem że ją opętało... A tatuś mój zawsze powtarzał: ,,Nie bierz ślubu z tym spasionym babsztylem, bo tylko źle na tym wyjdziesz, jak zostaniesz ze mną i z matką to będziesz miał cebuli pod dostatkiem", ale ja ich nie posłuchałem i teraz mam czego żałować, chrum... - użalał się nad sobą Dzik z Afryki.
- Co ty tam pierdolisz, chrum?! - ryknęła Guziec.
- Ups.. Ja to powiedziałem na głos...
- Dobra, weź idź z dzieciakami ten pokój sprzątać, to chociaż jakiś pożytek z ciebie będzie, chrum- powiedziała zrezygnowana i rzuciła w niego szmatą.
Kilka godzin później skończyliśmy sprzątanie, a ja płakałam za moimi vansami, które mam wyjebała za okno. Kiedy myśleliśmy że se odpoczniemy i pójdziemy spać, bo nasz pokój wyglądał tak:
Ale Guziec przylazła drąc się :- Co tu taki bałagan, przecież mieliście posprzątać kurwa mać!
- Ale tu jest...
- Burdel, pieprznik, pierdolnik, bałagan - dokładnie to tu jest! Sprzątać, bez dyskusji! Chrumm!
Chciałabym tak bardzo skromnie stwierdzić:
JA TO MAM CIĘŻKIE ŻYCIE CHRUMMMM!
_______________________________________________I jak wam się podoba Guziec jako głowa rodziny?
Jak macie pomysł na następną część, to śmiało piszcie 😉
KOMENTARZE MILE WIDZIANE ❤️
CZYTASZ
Świnka Pedał
HumorŚwinka Pedał to moje pierwsze dzieło. Jest to jedna z najbardziej zjebanych powieści komediowych jakie przeczytasz w całym swoim życiu. Książka jest napisana z perspektywy głównej bohaterki - Świnki Pedał. Jeśli jeszcze opis Cię nie zniechęcił, to s...