Świnka Pedał i familiada na basenie

74 10 9
                                    

Najpierw powiem, że pomysłodawcą dla tego rozdziału była moja best psiapsi ania1094
_______________________________________________

Jedliśmy śniadanie, gdy nagle do kuchni wparował Dziki Dziczek. Był w bardzo dobrym humorze, powiedziałabym wręcz, że w zajebistym - A to znaczyło tylko jedno...

- Nie! Mamy już dość twoich chujowych pomysłów, które wymyślasz podczas siedzienia na kiblu, chrum- powiedziała stanowczo, ale łagodnie Guziec.

- Ale...

- Zamknij się, Dzik - powiedziałam.

- Ja naprawdę mam dobry pomysł! - bronił się.

- Dobra, mów - powiedział łaskawie Cwel, któremu było żal, że Dzik z Afryki nigdy nie ma prawa do głosu.

- Jedziemy na basen! - oznajmił.

- Ale super, chrum! - wykrzyknęłam w tym samym czasie co Cwel.

- No, nie jestem przekonana do tego pomysłu - odpowiedziała Guziec, największa psucicielka dobrej zabawy i uśmiechów świńskich dzieci.

- Proszę... - błagał ją Dzik z Afryki.

- Niech wam będzie, chrum- powiedziała łaskawie Guziec przewracając oczami - Idźcie się przebrać i za piętnaście minut macie być na dole, bo nie pojedziemy.

- Kto ostatni na górze, ten nie skorzysta z kibla przez najbliższy tydzień! - wykrzyknął Cwel i z prędkością Menela Mietka, gdy zobaczy dwa piwka w cenie jednego pobiegł do naszego pokoju.

Szybko się poderwałam i pobiegłam za nim. Dzik z Afryki stwierdził, że również chce się z nami ścigać, w pewnym momencie nawet zaczął mnie doganiać, ale wyjebał się na zakręcie i koniec końców był ostatni (no kto by się tego spodziewał).

W tym czasie, gdy ja się naśmiewałam z Szarżującego Dziczka, który przy okazji wyjebania zawinął się w dywan i wyglądał co najmniej żenująco, Cwel zajął łazienkę i gdy próbowałam się tam dostać, zastałam zamknięte drzwi.

- Wyjdziesz stąd kiedyś, chuju? - zapytałam grzecznie.

- Chuja, to ma twój chłopak, Sranny - odpowiedział.

- A ty, co? Nie masz, co chrum? - zapytałam zaskoczona - Nieważne, nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

- Jakie? - spytał udając jeszcze większego dzbana, niż nim w rzeczywistości jest.

- PYTAŁAM, KIEDY KURWA WRESZCIE WRESZCIE WYJDZIESZ Z TEGO KIBLA?! - odpowiedziałam wkurzona jego szopkami, bądź faktycznym debilizmem.

- No, już wychodzę, chrum - odpowiedział i wylazł łazkawie z łazienki.

Pięć minut później byłam już ubrana w mój kostiumik do pływania, który wygląda jak body mojego brata, a jedyna różnica jest taka, że ja mam jeszcze jakieś falbanki na dupie.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Świnka PedałOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz