Prologue: Wieczór panieński

1.5K 53 9
                                    


Michelle Pov

Obudziłam się dość wcześnie. Przeciągnęłam się i podniosłam do pozycji siedzącej. Byłam wyjątkowo podekscytowana dzisiejszym dniem, w końcu nie codziennie ma się wieczór panieński.

Wstałam z ciepłego łóżka zakładając na stopy szare klapki z futerkiem. Wyszłam z sypialni cicho ziewając i ponownie się przeciągając. Przechodziłam długim korytarzem mijając kilka par drzwi. W końcu stanęłam przed jednymi, które prowadziły do łazienki. Pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka.

Stanęłam przed lustrem i spojrzałam w swoje odbicie. Zobaczyłam w nim młodą kobietę o długich blond włosach oraz niebieskich oczach pod którymi wyraźnie było widać wory.

Spowodowane to było zbyt krótką ilością snu, nie mogłam sobie pozwolić na długie wylegiwanie się w łóżku. Nie dość, że miałam pracę w której trwało istne urwanie głowy to jeszcze musiałam przygotowywać wszystko na wesele. Jak nie kwiaty to tort, trzeba było wybrać odpowiednią salę, dekoracje, muzykę, auto, a przede wszystkim suknia oraz garnitur dla Oscara.

Po pewnym czasie naprawdę miałam wszystkiego dość, chciałam zniknąć i nie martwić się zupełnie o nic, ani o firmę ani mój ślub. Chciałam choć jeden dzień spędzić na leżeniu, oglądaniu filmów i obżeraniu się.

Niedbale związałam włosy w koka, wzięłam do ręki szczoteczkę do zębów na którą nałożyłam odpowiednią ilość pasty. Przyłożyłam szczoteczkę do zębów i wcisnęłam guzik. Szczoteczka zaczęła się obracać wydając z siebie charakterystyczny dla niej dźwięk.

Wzięłam do ręki kubek z wodą i przepłukałam usta aby nie znajdowała się w nich reszta pasty. Umyłam twarz i zdjęłam z siebie ciepłą, jasnoszarą piżamę, którą złożyłam i położyłam na podłodze. Weszłam pod prysznic, chwilę później po moim ciele zaczęła spływać gorąca wodą. Szyby zaparowały czego nienawidziłam, nie lubiłam małych przestrzeni. Przetarłem ręką szybę i skończyłam się myć.

Wyszłam spod prysznica stając na ręcznik leżący na podłodze. Drugim zaczęłam wycierać swoje ciało. Gdy to zrobiłam zawinęłam ręcznik wokół swojego ciała. Na głowę również założyłam ręcznik i wyszłam z łazienki.

Ruszyłam w stronę mojej garderoby, która była połączona z sypialnią. Miałam w niej ogrom ubrań lecz ponad połowy nie miałam nawet na sobie. Oscar za każdym razem gdy wracał z delegacji lub jakiejś dłuższej "wycieczki" przywoził mi nowe ubrania warte majątek. Nie powiem, bardzo mi się podobały, ale co za dużo to nie zdrowo. Lubiłam zakupy, cieszyłam się każdym z kupionych przeze mnie rzeczy lecz nie lubiłam kiedy ktoś mi je kupował, a w dodatku były one warte kilka tysięcy.

Pochodzę z niezamożnej rodziny, więc takie "luksusy" to była dla mnie zupełna nowość. Moi rodzice wydali całe swoje oszczędności w moją naukę za co jestem im ogromnie wdzięczna. Gdyby nie oni, nigdy nie założyła bym własnej firmy ani nie poznała tak cudownego mężczyzny jakim jest Oscar.

Otworzyłam białe drzwi garderoby i weszłam do środka. Przez kilkanaście minut próbowałam znaleźć czarną spódnicę, białą koszulę oraz również czarną marynarkę. Kiedy jednak to się stało założyłam ciuchy i zdjęłam ręcznik, który nadal znajdował się na mojej głowie. Wzięłam również nieduży zegarek, który założyłam na nadgarstek. Wyszłam z garderoby zamykając za sobą drzwi i ponownie poszłam do łazienki aby wysuszyć włosy. Wyjęłam urządzenie z szafki i podłączyłam je do kontaktu.

You Changed Me (GirlxGirl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz