ROZDZIAŁ 1

1.4K 43 0
                                    


Szykowanie zdecydowanie zajmowało mi zbyt dużo czasu. Dzisiaj zapowiadała się długa noc, na której zamierzałam się niczym nie przejmować i świetnie się bawić. Wybierając mój kierunek studiów zdawałam sobie sprawę, że nie będę miała czasu na spotkania ze znajomymi czy imprezy. Jednak i tak bardzo dużo czasu wolnego zamiast poświęcać nauce po prostu poświęcałam rozrywce. Szczerze trochę stresowałam się, ponieważ jestem dosyć nieśmiałą osobą i dopiero jak bliżej poznam osobę potrafię się przed nią otworzyć. Z racji tego, że będę znać stamtąd tylko mojego brata,  Łukasza i jego dziewczynę zaczęłam coraz bardziej się stresować. Nie chciałam zwracać na siebie zbytnio uwagi dlatego postanowiłam ubrać zwykłą obcisłą sukienkę, a do tego złotą biżuterię, która podkreśli mój strój. Zrobiłam kilka zdjęć, których i tak pewnie nigdzie nie wstawię ale cóż bardzo podobało mi się to jak wyglądam.

Impreza zaczynała się o godzinie 19, dlatego powoli postanowiłam się zbierać do wyjścia z mieszkania. Droga nieco mi się przedłużyła, dlatego spóźniłam się trochę na imprezę. Wchodząc do pomieszczenia zaczęłam coraz bardziej się stresować i próbowałam znaleźć Łukiego lub Kasie.

- Hej Zosia, ślicznie wyglądasz! - usłyszałam w końcu głos Kasi. Przytuliłyśmy się na powitanie.

- Siemka kochana, ty też pięknie wyglądasz! - uśmiech nie schodził mi z twarzy. Kasia zdecydowanie skradła moje serce jako dziewczyna Łukasza i mam nadzieję, że wytrzyma z moim bratem jak najdłużej. - Gdzie Łukasza znowu wcięło?

- Poszedł coś załatwić, ale zaraz powinien się zjawić. - Nie zdziwiłam się tej odpowiedzi, więc wraz z Kasią zaczęłyśmy kierować się do naszych miejsc. - Jak tam studia? Dużo nauki?

- A powiem ci, że jest trudno. Nawet bardzo. Ale cóż na to się pisałam, jakoś daje radę. - uśmiechnęłam się lekko. - A wy jak sobie dajecie radę?

- Bardzo dobrze. Trochę pracy jest, ale pozytywnie.

Gadałyśmy już jakiś czas, gdy w końcu pojawił się mój brat. Wraz z nim przyszedł Karol, którego kojarzyłam z filmików i opowieści brata i Kasi. Filmików nie oglądałam zbyt często, jednak co nieco kojarzę trochę osób z ekipy.

-Siemaneczko, Karol jestem, w końcu możemy się poznać. Bardzo mi miło! - z twarzy chłopaka nie schodził uśmiech, widać było po nim, że był ogromnie szczęśliwy.

- Cześć, Zosia. Jakoś nie było okazji się poznać, ale Łuki dużo opowiadał o tobie.

-Mam nadzieję, że zawitasz u nas w domu ekipy. Poznaj moją dziewczynę, Werkę. - Para z wyglądu idealnie pasowała do siebie. Ich różowe włosy wyglądały przepięknie.

-Hej, Werka jestem, ślicznie wyglądasz.

Po chwili rozmowy z Werką podeszła do nas grupka osób. Jak się później okazało była to reszta ekipy. Najlepszy kontakt złapałam z Marcysią i jej chłopakiem, Trombą. Impreza zaczynała się powoli rozkręcać i zaczynało się zbierać coraz więcej ludzi. W oczy od razu rzucił mi się chłopak, który ciągle się bawił i gdzie się nie spojrzałam wszędzie był. Jego strój składał się z białej koszulki z logiem ekipy oraz czarnej marynarki tego samego koloru spodnie.

- Może piękna Pani da się wyrwać do tańca. - Usłyszałam głos Krzycha, który jak prawdopodobnie wszyscy był już nieco wstawiony.

- Oczywiście, że tak!- lekko krzyknęłam przez lekki szum na sali.

Chłopak tańczył bardzo dobrze, jednak po kilku piosenkach zadecydowaliśmy pójść się napić. Przy okrągłym stoliku siedziała Werka z Frizem, który ciągle nagrywał, żeby później mieć jak najlepsze momenty na filmik. Koło stolika stał również nieznajomy dla mnie brunet, który gadał coś do kamery.

- Ej ej, Patec patrz za tobą, jaka bomba. - Usłyszałam głos Karola, który mówił o mnie.

- Rakieta, rakieta. - Chłopak zrobił przy tym śmieszny gest rękoma, żeby wyrazić „klasę". - Jakub Patecki, Patec.- Chłopak niespodziewanie mocno przyciągnął mnie do siebie i zaczął przytulać jak taka ciotka na weselach. - O matko, ale jestem pijany. Krzychu, polewaj!

Impreza nadal trwała a ja bawiłam się genialnie. Większość czasu spędziłam z Kubą, przy którym nie można było usiedzieć bez uśmiechu na twarzy.

- Kochaniutka, idziemy na ściankę zrobić sobie foty. - Chłopak zrobił ruch tak jak prawdziwe modelki. Wziął mnie pod ramię, ponieważ nasza różnica wzrostowa było nieco duża.

Pozowaliśmy już tak kilka minut, ponieważ Pateckiemu nie wystarczyło jedno zdjęcie, tylko tysiąc.

- Ale pięknie wyglądamy, zajebiści jesteśmy! - Byliśmy już dosyć podpici i nasze czyny i słowa czasami kompletnie nie miały sensu.

Godzina na zegarku wielkimi krokami zbliżała się do godziny czwartej nad ranem. Mój zdrowy rozsądek kazał już wracać mi do domu, ponieważ większość osób już się zmyło. Nigdy nie sądziłam, że tak szybko zakoleguje się z większością ekipy i złapie z nimi tak dobry kontakt.

-Gdzie masz koszulkę przystojniaku? - zapytałam się Kuby, gdy zobaczyłam jak chodzi w samej marynarce po parkiecie.

- O kochaniutka. Gdzie się wybierasz? - Nasze zdania nie były już składne i mimo, że większości słów chłopaka nie rozumiałam to i tak gadaliśmy o wszystkim i o niczym.

- Będę zbierać się do domu. - Chłopak objął mnie ramieniem i zrobił smutną minę. - Mam lepszy pomysł. Weźmiemy sobie po wodzie, aby napełnić nasze spragnienie i lecimy na rynek.

Kuba zdecydowanie miał dar przekonywania, ponieważ grubo już po godzinie piątej znajdowaliśmy się na rynku. Przez ten czas mimo procentów we krwi bawiłam się świetnie i wiele też się dowiedziałam o chłopaku.

- To jest mój popisowy trik, patrz. - Chłopak ciągle wymyślał jakieś rzeczy i ciągle mnie zadziwiał. Teraz na przykład próbuje robić fikołki, które marnie wychodziły jednak nikt się tym nie przejmował. Chłopak leżał przez kilka minut na ziemi i śmiał się bez powodu,dlatego podeszłam do niego i wyciągnęłam rękę próbując pomóc mu. Nasze ręce nie trafiły idealnie na siebie, koniec końców poczułam, że tracę grunt pod nogami i tym sposobem znalazłam się idealnie na Pateckim. Nasze śmiechy wydawały się tak głośne, a może i były, na szczęście nikt jeszcze o tej godzinie nie kręcił się po rynku krakowskim. W pewnym momencie zauważyłam, że brunet ma bardzo ładne oczy. Brązowe. Zawsze wolałam niebieskie, ale alkohol chyba zmienił moje upodobania. Nasze twarze zaczęły powoli zbliżać się do siebie. 


————————————

Hejka wszystkim, mam nadzieję, że spodoba wam się to co próbuje tworzyć. Odrazu ostrzegam, że nie jestem w tym najlepsza i czasem może złapać was cringe, jednak mam nadzieję, że to się nie stanie. Proszę was o duuużo komentarzy ze wszystkimi pytaniami i czymkolwiek. To będzie mnie niesamowicie motywować. Do następnego!

może jednak? - Kuba PateckiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz