13.

110 12 0
                                    

*Pov.Shawn*

Wysiadłem z samochodu i obszedłem go aby otworzyć drzwi mojej kruszynce. Liv ledwo szła o własnych siłach dlatego chwyciłem ją w stylu panny młodej i ruszyłem w stronę budynku. Wcisnąłem guzik przywołujący windę i czekałem.

Olivia wtuliała się w moją klatkę piersiową.

-Shawn?

-Tak słoneczko?

-Boli mnie głowa.

-Wiem skarbie. Zaraz będziemy w mieszkaniu to się położysz tak?

- Mhmm... - Wtuliła głowę w zagłębienie mojej szyii przez co czułem jej oddech na mojej skórze.

Wszedłem do mieszkania zamykając drzwi nogą i skierowałem się do mojej sypialni. Położyłem delikatnie Liv na materac łóżka po czym podszedłem do szafy. Wyjąłem pierwszą lepszą koszulkę i podałem dziewczynie. Chwyciła ubranie i skierowała się do łazienki, która była połączona z pokojem. W międzyczasie poszedłem do kuchni po butelkę wody i jakieś tabletki na kaca na rano bo mieszanie leków z alkoholem to nie jest dobry pomysł. Kiedy wróciłem do pokoju Olivia leżała już w moim łóżku w mojej koszulce. Ładnie jej było w moich ubraniach

Podałem dziewczynie butelkę z wodą a ona napiła się.

-Dziękuję Shawn i przepraszam że cię obudziłam w środku nocy.

- Nie ma za co i nie masz za co przepraszać, i tak czekałem aż tylko do mnie zadzwonisz.

-Jesteś kochany- uśmiechnęła się słodko na co ja też się uśmiechnąłem.

Już chciałem wyjść z pokoju by mogła w spokoju zasnąć ale zatrzymał mnie głos Olivii.

-Nie zostaniesz ze mną?- Zapytała z nadzieją w głosie.

- Słonko musisz się wyspać a ja nie chce rano oberwać po buźce że leżę obok ciebie w MOIM łóżku.

- Nie oberwiesz.

- Obiecujesz?

- Obiecuję.

Po tych słowach ściągnąłem koszulkę oraz spodnie zostając w samych bokserkach. Obszedłem łóżko i położyłem się koło dziewczyny.

********
Wiem, wiem, długo mnie nie było za co przepraszam ale teraz postaram się dodawać rozwiały regularnie❤




One Day To Love || Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz