Ch. 3 Zdrada

2.4K 128 97
                                    

W poprzedniej części:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W poprzedniej części:

Po kilku minutach do pokoju weszła pewna kobieta i twój ojciec. Co to za laska? Czy tata właśnie.... Nie, to nie jest możliwe.. Jeżeli to jest prawda, to zabije go.. Jak on mógłby coś takiego zrobić matce?!

W tej części: (POV Ojciec)

Wszedłem do pokoju mojej córki, która siedziała na łóżku wpatrzoną na moją kochankę. - KTO. TO. JEST?! - zapytała zirytowana (T/I).

- O! - spojrzałem na swoją dziewczynę (N/A: dud, ale mam cringe teraz xdd) - Poznaj Eiko Saito [czytaj: Ejko Sejto], moją partnerkę!

- Czekaj- że co?!! - (T/I) wrzasnęła, wstając z łóżka - ta dziwka ma być moją moją nową matką czy coś?! Co z mamą?!

Spodziewałem się innej reakcji od niej, gdyż nigdy nie miała zbyt dobrych relacji z (I/M) [N/A - (I/M) inaczej (Imię Matki) ].

- (T/I) Uspokój się! - zrobiłem krok bliżej do mojego dziecka - Jak możesz tak ją nazywać! Do tego kilka dni temu miałem ci powiedzieć, że z matką bierzemy rozwód, ale znikąd zaczęłaś płakać, jak nigdy!

(POV Reader)

Jak to, przecież od liceum byli zakochaną parą! Od dłuższego czasu pracowali razem.. Walczyli u swojego boku, ożenili się, założyli rodzine, mieli dwie córki... I tak nagle się rozwodzi?! Co za śmieć..

Przez kilka sekund patrzałam się w podłogę, gdy po chwili rzuciłam się na Eiko i złapałam ją za kołnierz.

- S*ko zawsze będziesz dla mnie zerem.. Jesteś nikim, tylko zwykłą dziewką na hajs.. - wyszeptałam jej do ucha, po tym puściłam jej kołnierz i wróciłam do siedzenia na łóżku. Wkurzał mnie ten babsztyl, gdy tylko ją zobaczyłam.. Miała długie (K/W) włosy, duże (K/O) oczy, sztuczny uśmiech.. Ubierała się jak jakaś laleczka "Barbie" tylko w wersji mocnej chińskiej podróby.. Boshe przerażała i obrzydzała mnie w tym samym momencie..

- wynoście się.. Nie chce na was patrzeć i na tą twoją uKoChAnĄ.. - powiedziałam z zawiedzeniem na twarzy.
- Ale- - chciał coś powiedzieć, ale Eiko mu przerwała.

- Kotku [N/A - bleh zakochani ludzie ] chodźmy stąd.. Skoro nie chce nas tu, to nie zawracajmy jej głowy - rzekła, patrząc na mnie z takim Bitch Face.

- O i jak już wyjdziecie, to powiedzcie, że moi przyjaciele mogą wejść! - powiedziałam z chamskim uśmiechem na moje pięknej twarzy [oczywiście sarkazm uwu].

Jak wyszli z pokoju, nagle do pokoju wbiegła Mina i rzuciła się na mnie oraz przytulając mnie.
Dosłownie cała klasa przyszła mnie odwiedzić...(oprócz Minety ofc) Wow ten cały 'Lord Explosion Murderer' też tutaj jest.. Nie spodziewałam się tego.

- Jezusiu, (T/I) ale nas wystraszyłaś - powiedziała moja różowo włosa psiapsi.
- heh... To nie jest moja wina, że tak sie stało... - rzekłam, odwzajemniając przytulaska.
- no cóż następnym razem musisz uważać, ty bez mózgu - powiedział z rękami w kieszeniach Katsuki Bakugou.
Szmaciarz..ale tak i tak jest ode mnie lepszy i... Wow zależy mu czy coś?
- Um.. (Skrót Od Imienia)-san jak się czujesz? - zapytał czerwono włosy chłopak znany jako: Ejiro Kirishima.
- Dobrze się czuje, ale wydaje mi się jakby ktoś wyssał ze mnie 1 tydzień mojego życia - odpowiedziałam żartobliwie.
- Śmieszne, bo byłaś 2 dni nieprzytomna - odrzekli całą klasą.

Opadła mi szczęka..
Co?! Jakim cudem?! Czuje się wyspana jak nigdy, ale dude ja leżąca jak trup przez 48 godzin?

Nagle do pokoju weszła pielęgniarka i powiedziała:
- Witam państwa i chciałabym powiedzieć, że godzinny odwiedzin już się skończyły oraz muszę założyć nowy opatrunek pannie (T/N).

Po tej wiadomości, wszystkie osoby które były w pomieszczeniu ( oprócz pielęgniarki i Bakugou) przytuliły mnie na dowidzenia i wyszli z pokoju.

Sanitariuszka zbliżyła się do mnie i zmieniła mi bandaże oraz przeczyściła ranę. Po tym położyłam się na łóżku, przykryłam się kołdrą i postanowiłam pójść spać..

Time Skip [ Następnego dnia ]

Obudziłam się około godziny 7:30, gdyż lekarze musieli zrobić obchody i spytać się jak się czuje lub czy mnie nadal boli prawe ramię.
O 7:50 dowiedziałam się, że będę mogła wrócić do tego cholernego domu, więc po tym całym szajstwie (błagam was zignorujcje jeżeli piszę coś źle) postanowiłam posprzątać i około 10:30 w końcu wypisałam się z tego wariatkowa znanym jako szpital.
O 11 byłam w domciu. Szybko pobiegłam do pokoju i się położyłam na łóżku, gdy nagle zadzwonił do mnie nieznany numer....

Ciąg dalszy nastąpi!
Dziękuje za 12 gwiazek i jeszcze raz przepraszam, że ten chapter jest krótki. Urywam nockę, więc postaram się napisać z 1-2 Chaptery!
Życzę Wam miłego dnia/południa/nocy!

"Big Changes" Dabi x Female! Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz