UWAGA!
W TYM ROZDZIALE WYSTĘPUJĄ PRZEKLEŃSTWA, CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!POPRZEDNIO
Minęło prawie z ponad 30 minut. Pewnie rozszyfrowali me zamiary...AKTUALNIE POV READER/OC
Nagle z oddali można usłyszeć odbijające się od ścian dźwięki kroków jednych ze strażników. Słychać jak wyciąga klucze i wkłada je do przeznaczonej dla ich dziury i przekręca dopóki drzwi delikatnie nie przesunęły się w stronę "wolności". W końcu, od kilku dni mogę prawidłowo rozprostować każde kości oraz wydostać się na "wolność". Teraz rozumiem jak czują się więźniowie.
Wychodzę z mojej tak zwanej "celi" i razem ze strażnikiem podążam w stronę siedziby tej ligii sukinsynów. Gdy jesteśmy na miejscu, strażnik bez żadnego wymienionego słowa ze złoczyńcami, wraca do tych ciemnic, jedynie delikatnie pochylając się im przed pójściem. Stojąc, wpatruję się w oczy Dabiego - człowieka.. nawet już dla mnie nie człowieka tylko potwora... ,który dwa razy mnie porwał i torturował przez długie godziny ze swoim koleżką z wielkim uśmiechem na twarzy jak jakiś psychopata (którym oczywiście jest, gdyż bez tej cechy raczej nigdy by nie został złoczyńcą, który z zimną krwią zabija ludzi). Jednak tym razem poczułam coś dziwnego, coś wręcz wyjątkowego. Poczułam... motylki w brzuchu? Jezu, czy ja zaczynam mieć jakiś fetysz do jakiś psycholi?! Mam wielką nadzieję, że nie.. Wracając, on też się we mnie wpatrywał, jednak po chwili zerwał ten wręcz długo trwający kontakt wzrokowy i zapytał:
- (T/I), Co niby takiego chciałaś nam przekazać? - powiedział, wkładając swe dłonie do kieszeni, jednocześnie oczami wskazując mi na biały stołek za mną, na który od razu usiadłam.- Szczerze mówiąc oraz nie obwijając w bawełnę - poddaje się. To znaczy, że powiem wam wszystkie rzeczy, które wiem na każdych bohaterów nawet na mojego własnego ojca (wybacz mi, Ojcze), ale pod jednym warunkiem... Gdy wam o tym wszystkim wypaplam macie mnie stąd wypuścić. Raczej to wam wystarczy, prawda? Tego chcieliście ode mnie usłyszeć od początku? - powiedziałam, spoglądając na wszystkich członków tej ligii, zakładając nogę na nogę oraz krzyżując ręce. Ciągle czułam te uczucie tych motylków w brzuchu, gdy tylko położyłam swój wzrok na jedynie ułamek sekundy na Dabiego. Nie rozumiem dlaczego tak jest?! Nawet tak nie może być! Ten człowiek mnie torturował, okaleczał... Coś jest ze mną strasznie nie tak.
- Hmm - mruknął Dabi, kontynuując - Dobrze. Niech ci będzie, ale mam dla ciebie jedną propozycję... - powiedział, przerywając, gdyż czekał na moją reakcję na tę wiadomość. Moje oczy nagle nabrały jaśniejszych kolorów oraz zaczęły delikatnie błyszczeć, a cera nabrała bardziej... żywych kolorów, gdyż od kilku dni wyglądam jak szkielet oraz menel razem wzięty. Pomimo swoich skołtunionych, nierozczesanych włosów oraz ciemnych jak smoła dołów pod oczami... Zrobiłam się po prostu piękniejsza ze względu na "dobre wieści", które jednak mogłyby za każdą chwilę runąć.
- Jaką propozycję? Co mam ci tańczyć na rurze jak jakaś striptizerka z GTA V? - zapytałam, delikatnie śmiejąc się pod nosem, mając jednak wielką nadzieję aby tak się nie stało, gdyż za żadne grzechy świata nie mam zamiaru rozbierać się i tańczyć dla nich. Tym bardziej dla Shigarakiego, Dabiego oraz Togi.
- Akurat nie, ale tą propozycję zostawiamy na później. - przerwał, śmiejąc się pod nosem, po chwili postanowił kontynuować - Mam dla ciebie propozycję taką, abyś została naszym szpiegiem na UA. Będziemy potrzebowali twoich raportów na temat każdego ważnego tematu lub akcji, która będzie się działa na terenie twojej szkoły, rozumiesz, (T/I)? - odparł, spoglądając w moje (Kolor oczów) oczy z ciekawością, oczekując pozytywnej odpowiedzi.
Byłam zdziwiona.. Ja - szpieg?! Nie możliwe, tak to zdradzam cały kraj, a nie tylko UA. Znając ich, gdy zauważą, że idzie mi bardzo dobrze to pewnie wezmą mnie na szpiegowanie innych ważnych osób w tym kraju zamieszanych w sytuację pomiędzy bohaterami. Jednak, dla wolności zrobię wszystko.. Wszystko. Chcę znowu poczuć się żywa, chcę znowu spojrzeć oraz usłyszeć głos Miny oraz innych, ale gdy dowiedzą się, że jestem szpiegiem zakopią mnie żywcem, ale no cóż, żyje się raz.
Westchnęłam po chwili zastanowienia, odpowiedziałam:
- Dobrze... Niestety, wszystko zrobię, aby uzyskać chociaż troszkę świeżego powietrza oraz tej zimnej bryzy wiatru, który odbija się od drzew. Tak, więc umowa zawarta? - wstałam ze stołka i podeszłam kilka kroków bliżej do Dabiego, podając mu rękę jako znak zawarcia tak zwanego "paktu z diabłem" delikatnie uśmiechając się.Dabi po chwili wstrząsnął mą ręką i rzekł:
- Umowa zawarta... Witaj w naszym skromnym gronie, (T/I). - rzekł to z wielkim życzliwym uśmiechem na twarzy, tak jak nigdy wcześniej. Ten widok jego szczerego, szczęśliwego uśmiechu zbudził u mnie jeszcze większe motylki w brzuchu oraz delikatne różane rumieńce na mojej bladej jak biała ściana skórze. Te uczucie zaczęło mnie coraz bardziej irytować, jednak również na twarzy Dabiego zauważyłam leciutki rumieniec, ale raczej mam tylko zwidy, które są prawdopodobnym skutkiem mojego głodowania przez dwa dni...Ciąg dalszy nastąpi!
Matko taki szmat czasu minął odkąd zaglądałam na wattpada. Ja sobie z ciekawości wchodze na wattpada a tu cyk ponad 20k wyświetleń... Wow. Dziękuję wam bardzo wszyscy! Nigdy bym nie sądziła, że znajdę tak daleko :)
Postaram się wstawić kontynuację jeszcze w tym roku, ale nie jestem pewna kiedy, gdyż jestem przepełniona lekcjami. To wszystko na dziś oraz żegnam do następnego razu! :))(833 SŁOWA)
CZYTASZ
"Big Changes" Dabi x Female! Reader
FanficJesteś uczniem klasy maturalnej w UA. Nigdy nie chciałaś zostać bohaterem, ale nie miałaś wyboru, gdyż twoi rodzice są bohaterami i chcą abyś została ich zastępcą.Różniłaś się od swoich rówieśników, ponieważ nie odczuwałaś uczuć jak inni ludzie w tw...