Jesteś uczniem klasy maturalnej w UA. Nigdy nie chciałaś zostać bohaterem, ale nie miałaś wyboru, gdyż twoi rodzice są bohaterami i chcą abyś została ich zastępcą.Różniłaś się od swoich rówieśników, ponieważ nie odczuwałaś uczuć jak inni ludzie w tw...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
⚠️ OSTRZEŻENIE ⚠️ TEN CHAPTER ZAWIERA: PRZEKLEŃSTWA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
W poprzedniej części:
Moi przyjaciele pozamawiali sobie po zimnym przysmaku o różnych smakach i wyszliśmy. Po drodze na skwer spotkaliśmy ojca (T/I) i pewną kobietę, którą widzieliśmy kiedyś...
W tej części: (POV Eiko¹)
Idąc alejami w centrum miatsa z moim kochankiem, spotkałam pewną grupkę przyjaciół. Wydaje mi się, że kiedyś ich widziałam. (I/O - Imię ojca) spojrzał na tych ludzi i stanął w miejscu. Ci smarkacze zrobili to samo. Zatrzymałam się patrząc się na mojego partnera i tych dzieciaków.
Przez kilka sekund tak patrzeli na siebie, gdy nagle (T/O) podszedł do mnie i szliśmy dalej przez uliczkę.
Pewien czas później (POV Reader/OC):
Bycie samą w domu, to chyba najlepsza rzecz na świecie. Czemu? Heh, odpowiedź jest prosta - cała chałupa jest dla ciebie i możesz robić co chcesz. Nikt ci nie wytyka co robisz źle, jak się "brzydko" ubierasz lub inne gówno, które mówi zawsze obrzydzona twoim wyglądam nowa kochanka twojego ojca, którą musisz nazywać "Matką" Uważa się za królową i ma w dupie co czujesz lub co zrobiłaś prawie miesiąc temu.
Jest po prostu mityczną suką, którą powinni 1000 lat temu zabić i pogrzebać na pustyni lub gdzieś indziej. Każde jej obrażające słowa skierowane w moją stronę - bolą. Nie wiem czemu przejmuje się takim babsztylem jak ona, ale cóż mój mózg postanowił, że te wszystkie słowa, które mówi ta dziwka są prawdą.
Nie rozumiem, ale gdy te słowa krążą po mojej głowie, biegnę do łazienki i znów się tnę jak jebany barber. Żałuje swoich decyzji życiowych, bo gdy to ścierwo robię zapominam, że krew może upaść na podłogę i ujebać cały dywanik w kiblu. Jestem serio żałosna, ale dzisiaj czuje się szczęśliwa.. Jestem ciekawa dlaczego..
Kilka godzin później (POV Eiko)
Po kilku godzinnych zakupach wróciłam do domu. Po otworzeniu drzwi, odłożyłam torby i zdjęłam buty. Było coś tu za cicho. (Heheh chyba pamiętacie moment z sayori z ddlc, gdy nooyaknow..) Poszłam do jej pokoju - drzwi były zamknięte od środka. Czyżby ten smarkacz zabunkrował się w swoim własnym pokoju? Jakby mnie to obchodziło, najwyżej nie dostanie kolacji dzisiaj. Zeszłam ze schodów, idąc w stronę salonu i tam siadając na dużej, niebieskiej kanapie. Rozglądając się po ogromnym, białym salonie, kątem oka zauważyłam wyrwaną kartę zeszytu na stole obiadowym. Huh? Zaciekawiona wstałam i stanęłam przed stołem, gdzie znajdował się jakiś zapis.
Cześć moja nieprawdziwa mamo,
Jakby coś poszłam odwiedzić jednych z moich przyjaciół I TAK NIE WEJDZIESZ DO POKOJU, BO DRZWI SĄ ZAMKNIĘTE. Wrócę późno, więc nie musisz mi podawać tej cholernej kolacji.
- nie twoja córka
Kurwa, co za bachor. Jakim cudem wyszła ze swojego pokoju, gdy zamknęła od środka? Najprawdopodobniej uciekła przez z okno. Jakby mnie to obchodziło..
Po przeczytaniu tych kilku zdań od (T/I), szybko ruszyłam się z miejsca i wskoczyłam na kanapę, mając wywalone czy ten rozpieszczony dzieciak wróci. Zresztą, ta cała chata była tylko dla mnie przez kilka następnych godzin, gdyż (I/O) siedzi teraz na jakieś konferencji..
Eiko¹ - kochanka ojca Waszej OC lub Was.
Yes, Yes I know Przez kilka dni nic nie wrzucałam, bo miałam taką blokadę twórczą, że ja nie mogę. Jakoś dzisiaj w ciągu 2 godzin napisałam ten dość krótki chapter. Mam nadzieje, że wam się spodoba! Życie Wam miłego dnia/nocy. - Wasz dzban z 0iq.