- 1 -

4.6K 226 87
                                    

Todoroki pov.

Dziś wprowadziliśmy się do akademika, nie powiem ucieszyłem się trochę na wiadomość że nie będę widział ojca częściej, może kiedyś uda mi się to ograniczyć do zera...

Po urządzeniu pokoju, bardzo się zmęczyłem bądź co bądź planowanie, meblowanie i dopracowywanie to nie moja bajka.

Po skończonej pracy zszedłem na dół do pokoju wspólnego była tam większość klasy chodź brakowało kilku osób na przykład nie było Bakugou.

Właśnie Bakugou... Nie dawno uratowaliśmy go z rąk złoczyńców. Wydawał się taki bezradny a jego twarz pokazywała wiele emocji, prócz złości, irytacji i kilku klasycznych u niego emocji widziałem ten gorzki smak, czułem go w powietrzu gorzko-słodki strach...

Nagle z moich przemyśleń wyrwały mnie osoby które oznajmiły dlaczego by nie zrobić konkursu na najlepszy pokój, większości ten pomysł się spodobał, ale niektórym ten pomysł nie świtał.

Byłem zmęczony i nawet nie pamiętam z jakim zamiarem poszedłem do reszty klasy, nudziło mi się? O czymś myślałem i znowu zapomniałem... po co coś robię.

Pierwszy pokój był od Midoriyii, był po brzegi wypełniony All Mightem, jednocześnie fajnie że ma jakiegoś idola, a zarazem wzór do naśladowania. A z drugiej strony znowu przypomniała mi się słodko-gorzka twarz Bakugou. Jestem tak zmęczony że marzę tylko o prysznicu i śnie.

Nawet nie zauważyłem kiedy doszliśmy do mojego pokoju, dużo osób wydawało się zdziwionych wystrojem pokoju w końcu nie często widzi się pokój tradycyjny, co dopiero w takim akademiku...

Nie interesowałem się opinią innych chciałem aby to się skończyło jak najszybciej, taki Bakugou to ma się fajnie on to olał i nawet nie przyszedł na dół. A teraz na pewno śpi i ma na wszystko wywalone...

Nawet nie zauważyłem kiedy skończyliśmy trasę po pokojach i wróciliśmy do wspólnego pokoju. Zrobiliśmy głosowanie, wybrałem jakiś pokój w sumie zapomnialem co napisałem, chodzę wiecznie z głową w chmurach nawet zapamiętać dokładnie nie potrafię...

Gdy nadszedł koniec a ja zmierzałem do pokoju, zaczepiła mnie Uraraka i poprosiła abym ja, Midoryia, Iida, Kirishima i Momo zostaliśmy, wyszliśmy na zewnątrz akademika i była tam Tsuyu, potem się nam wyżaliła i popłakała było mi jej szkoda...

Wyżaliła nam się na temat akcji z ratowaniem Bakugou, znowu myślami byłem tam, w tym dniu, i widziałem tą twarz dalej nie wiedziałem CZEMU.

Po wieczornej rutynie niemalże padłem i oddałem się w objęcia Morfeusza...

//
No to mam nadzieje że wam się spodoba.
TodoBaku to mój ulubiony ship z bnha i Chcę ta książkę skończyć na kilku rozdziałach. Albo w ogóle ją skończyć 😅.

Do następnego!

Ż𝐲𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 // 𝐓𝐨𝐝𝐨𝐁𝐚𝐤𝐮 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz