Rozdział 5

1.4K 99 23
                                    

-Coś się trapi, synu. -powiedział Fp, obserwując jak jego syn próbuje naprawić swój motocykl.

-Bzdura. Wszystko w porządku. -mruknął pod nosem.

-Własnego ojca nie oszukasz, Cooper ci chodzi po głowie. Hmm? -mężczyzna spojrzał na bruneta. -Mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć łaskawie co się między wami stało? -starszy Jones wiedział że pomiędzy jego synem, a córką Alice było coś więcej.

-Nie twoja sprawa. -burknął, próbując odpalić maszynę.

-Jesteś moim synem, muszę widzieć co się u ciebie dzieje.

-Osiemnastkę miałem prawie dziesięć lat temu, jestem pełnoletni.

-To nic nie zmnienia.

-Nie wydaje mi się.

-Jak nie chcesz mówić to nie, ale doskonale wiem, że ją kochasz. -zaśmiał się mężczyzna wchodząc z powrotem do baru.

Żebyś wiedział, tato. -powiedział cicho pod nosem, z powrotem wracając do swoich myśli o pięknej blondynce.



-Dzień dobry, mamo. -powiedziała Betty, zajmując miejsce przy stole.

-Witaj, Elizabeth. -odpowiedziała, kobieta. -Napijesz się kawy? -sztuczność w głosie Alice była doskonale wyczuwalna.

-Dziękuję, ale nie piję kawy. -odpowiedziała, nakładając na talerz porcję naleśników.

-Jakie masz plany na dzisiaj?

-Czy to ważne? -zapytała, spoglądając na matkę.

-Czy masz jakieś plany na dzisiaj? -powtórzyła, dając Betty do zrozumienia, że oczekuje odpowiedzi.

-Mam. Wychodzę na lunch z Veronicą. Późnej mam zamiar odwiedzić Polly.

-Kiedy wrócisz?

-Będę z powrotem w porze kolacji.

-O której jutro wyjeżdżasz?

-O osiemnastej muszę być na lotnisku. -odparła. Zrozumiała, że pytania zadawane przez rodzicielkę, służyły tylko i wyłącznie zabicu czasu.


-Słyszałeś, że Betty jest w mieście? -Sweet Pea, pomagał Jugheadowi rozładować skrzynki z alkoholem, który został zamówiony do baru.

-Yhm, obiło mi się to o uszy. A ty skąd wiesz?

-Byłem wczoraj w kościele.

-Ty na mszy? Ciekawe od kiedy. -zaśmiał się brunet.

-Tak właściwie to przechodziłem obok kościoła, gdy wszyscy już wychodzili.

-Tak właśnie myślałem.

-Masz zamiar się z nią spotkać?

-Z kim?

-Jak to z kim? Łączysz fakty? O kim rozmawiamy? O najmłodszej od Cooperów. Masz zamiar się z nią zobaczyć? -całkiem spora grupa ludzi wiedziała, że pomiędzy Betty a Jugheadem doszło do pewnego rodzaju nieporozumienia, ale nikt nie wiedział, co było tego przyczyną. Prawdę znali tylko oni sami.

-Nie wiem. -wzruszył ramioanim. -Muszę to przemyśleć. -westchnął.



-Tak dobrze było z tobą porozmawiać. -Veronica uśmiechnęła się do przyjaciółki.

-Musisz odwiedzić mnie w Nowym Jorku. -powiedziała. Spacerowały razem po jednym z parków w Riverdale.

-Zrobię to. Obiecuję. -położyła dłoń na sercu.

"Tylko Ciebie Chcę"~BugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz