-Opowiadaj, jak było? -Cheryl siedziała na łóżku przyjaciółki.
-Wspaniale. -odpowiedziała ironicznie Betty, biorąc łyk herbaty.
-Coś więcej?
-Cheryl, jestem taka niewyspana czy naprawdę musimy teraz prowadzić tę rozmowę? -westchnęła.
-Otóż tak. Późnej zabieram cię do mojego butiku. Będziesz oglądać moje nowe projekty. -uśmiechnęła się przebiegle.
-Chyba zapomniałaś mnie zapytać o zdanie. -warknęła.
-Nie, wcale nie. Zrobiłam to bez twojej wiedzy. -zaśmiała się. -Opowiedz mi o tym obskórnym miasteczku.
-Riverdale jest w porządku, nasze rodzicielki są straszne. Tylko tyle. -wzruszyła ramionami.
-Racja. Spotkałaś Jugheada?
-Owszem.
-Naprawdę? Jak? Dlaczego?
-Sweet Pea z kimś się pobił. Musiałam zszyć mu ranę.
-Nie mogli zadzwonić na pogotowie?
-Ma wyrok w zawieszeniu, wydaje mi się, że ta cała bójka była z jego winy, dlatego wizyta w szpitalu była dosyć ryzykowna.
-Hmm, rozumiem. Rozmawialiście?
-Nie. -zaprzeczyła.
-Żałujesz?
-Nie wiem, Cher. -westchnęła.
-Powiesz mi co dokładnie się wtedy stało?
-Powiedziałam ci kiedyś.
-Powiedziałaś, że mieliście jakąś tam sprzeczkę.
-Widzisz, wszystko pamiętasz. -kobieta wstała z łóżka.
-Betty, proszę cię. Ludzie nie rozstają się przez drobną kłótnię.
-To była bardzo poważna kłótnia. -odpowiedziała ze sztucznym uśmiechem.
-Jeszcze to z ciebie wyciągnę, Cooper.
-Jughead! -rozległ się krzyk, Ronnie.
-Coś się stało?
-Gdzie jest Arch! -czarnowłosa wściekle odłożyła torebkę na jeden ze stolików.
-Wydaje mi się, że cały czas trzeźwieje na zapleczu. -rzucił Jug, polerując szklanki.
-Żartujesz sobie ze mnie? Upiłeś go?
-Ja? Nie. To wina Sweet Pea, poprosił Archa o pomoc przy zmianie opatrunku. Dzisiaj rano znalazłem ich śpiących na zapleczu.
-Nie sprawdzasz co się dzieje w nocy w twoim barze?
-Toni miała wieczorną zmianę.
-Jak zwykle. -jęknęła.
-I tak muszą mi zapłacić, wpili moje najlepsze whisky.
-Nie marudź, Jug. -burknęła, kierując swoje kroki do pomieszczenia technicznego.
-A ten? -Cheryl wskazała na swój nowy projekt sukienki.
-Podoba mi się bardziej niż poprzedni. -odpowiedziała Betty, rozmasowywując dłonią skronie, aby ból głowy choć na chwilę ustąpił.
-Źle się czujesz?
-Myślę, że to zmęczenie. -jęknęła.
-Albo twoja matka dosypała ci coś do kolacji.
CZYTASZ
"Tylko Ciebie Chcę"~Bughead
FanfictionJedna chwila sprawiła, że wieloletni związek króla Węży i idealnej dziewczyny z sąsiedztwa się rozpadł. Zapomneli o sobie, przynajmniej tak myśleli... Czy można wszystko naprawić? Czy to prawda, że stara miłość nie rdzewieje?