*4*

60 6 0
                                    


*Alek*

Gdy usłyszałem, co powiedział Oliver, świat mi się załamał. Czy on razem z Aaronem to planowali? Czy Aaron ciągle udawał mojego przyjaciela? Miałem taki mętlik w głowie. Oderwałem się od Aarona i dałem mu z liścia, po czym szybko uciekłem z płaczem.

Wiedziałem, że nigdy nie będę miał spokoju. Zabrałem swoje rzeczy i postanowiłem pobiec do domu. Nie chciałem ich widzieć. Pierdoleni zdrajcy. Wszedłem do domu bardzo zły i zapłakany. Na mojej drodze stanęła Magda. W sumie dawno się z nią nie bawiłem.

- Cześć maleńka. Kto jest moim Słodziakiem?

Starałem się mówić spokojnie i łagodnie. Mała uśmiechnęła się i wyciągnęła do mnie rączki.

- Oj czemu taka mało rozmowa a jesteś hm?

- Olivel płakusiał w nocy. Mówił cioś zie ne wybacy sobie, jeśli cioś się stanie Alusiowi.

Mała bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałbym się tego po nim.

- Skąd to wiesz maluch?

- Nio, bo ja słyszałam! Ne wiezys mi?

Byłem trochę zmieszany. Nigdy bym go o takie coś nie podejrzewał. Tym bardziej po dzisiaj. Wszedłem z małą do jej pokoju i wziąłem jakieś lalki, żeby się z nią pobawić. Nagle mój telefon się odezwał.

Spojrzałem na wyświetlacz, a tam mnóstwo wiadomości od Aarona i Olivera. Nie miałem zamiaru odpisywać, więc zająłem się przyrodnią siostrą. Bawiliśmy się coś około 2 godzin, po czym wziąłem ją na kolana i oglądaliśmy bajki. Miałem kompletnie wywalone we wszystko. Po około 30 minutach młoda zasnęła, więc odłożyłem ją do łóżka.

Poszedłem do kuchni zrobić coś do jedzenia, a mój telefon wciąż wibrował.

- Ja pierdole przecież oni mają lekcje, co te chuje tak piszą.

Wkurzony wszedłem w rozmowę z Aaronem.

~ Psiapsiel 🥺❤️❤️~ (153 powiadomienia)

~ Alu... Błagam, nie gniewaj się.
~ Proszę, odpisz...
~ Błagam, martwię się...
~ Przepraszam za to, co zrobiłem...
~ Błagam, wybacz...

Byłem serio mega wkurwiony.

~Zmieniono nazwę na Zwykły dupek 🖕🏻🖕🏻~

- Nie odzywaj się do mnie, rozumiesz? Nienawidzę was! Myślałem, że jesteś moim przyjacielem!

~ Alek daj wytłumaczyć, błagam... To nie tak jak myślisz!

- A co tu do kurwy tłumaczyć! Cały czas udawałeś mojego przyjaciela, aby mi zaszkodzić! Zostaw mnie!

~ Alu to nie tak! To nie tak jak myślisz!

~zablokowano użytkownika~

- Kurwa nie będę słuchał jego tłumaczeń. Zrobił to specjalnie.

Byłem w rozsypce. Nie myślałem, że on taki jest. Westchnąłem i wziąłem swój szybki „obiad” do pokoju. Nie miałem zamiaru spotkać Olivera. Odpaliłem laptopa i piosenki, żeby się odciągnąć od tego. Ale mój telefon ciągle wibrował. Aaron tym razem spamił na SMS i dzwonił. Uhh nienawidzę tego.

Czego on kurwa nie rozumie?! Chce mieć w końcu spokój. Zjadłem swój posiłek i odpaliłem Netflix'a i zacząłem oglądać swój ulubiony serial. W końcu zasnąłem.

*Oliver kilka godzin wcześniej*

Alek wybiegł ze szkoły bardzo szybko. Zrobiło mi się w chuj źle. Nie powinienem się tak zachować. Zauważyłem, że Aaron też był zmieszany. Czyżby pocałował go bez jego zgody? W tym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje. Pisałem do niego cały czas. Nie dostałem ani jednej odpowiedzi.

Aaron też pisał. Chyba jemu też było głupio. W sumie nic już nie rozumiem. Skoro byliby razem to, czemu młody uciekł? Czyżbym miał rację z tym, że Aaron zrobił to bez jego zgody? Teraz to bardzo możliwe patrząc po jego zachowaniu. Lekcje się mega dłużyły. Chciałem być już w domu i przeprosić Alka. Teraz wątpię, że wpuści mnie do pokoju.

Ale przecież w końcu wyjdzie. Musi... Wracałem do domu w strachu. Bałem się, że już go nie zobaczę po tym. Wszedłem do domu, ale nigdzie go nie widziałem. Usłyszałem muzykę, więc zdjąłem buty i kurtkę, po czym skierowałem się do pokoju Alka. Był zamknięty.

- A-alek? Jesteś tam?

Nikt nie odpowiadał.

- Ehh... Pewnie śpi.

Pomyślałem i poszedłem do siebie. Nie dawało mi to spokoju. Wyszedłem na balkon i zapaliłem fajkę. Wtedy mnie olśniło, że przecież mamy wspólny balkon a on zawsze ma go otwartego. Wyrzuciłem szybko peta i cicho wszedłem do jego pokoju. Faktycznie spał.

Miał laptopa na końcu łóżka, więc go wziąłem i odstawiłem na biurko. Zdjąłem mu bluzę i koszulkę. Zauważyłem na jego ciele blizny i siniaki. Przejechałem delikatnie dłonią po nich. Nie wierzyłem, że to robił. Nigdy nie pokazywał słabości. No może często płakał, ale żeby się okaleczać?

Było mi coraz z tym gorzej. Przykryłem go kołdrą, żeby nie było mu zimno. Postanowiłem przeszukać jego pokój. Znalazłem mnóstwo listów pożegnalnych. Załamałem się. Wziąłem je i jak najszybciej poszedłem do siebie przeczytać je. W każdym liście było napisane, jak bardzo się nienawidzi, że chciałby nie być taki, jaki jest.

To było smutne, bo był idealny. Za każdym razem czułem się jeszcze gorzej. Każdy kolejny list był coraz bardziej dobijający.

"... przez Olivera nie mam życia. To on powiedział innym o moich rodzicach. Przez niego się ze mnie nabijają. Chciałbym być tak lubiany, jak on. I żeby nikt się ze mnie nie śmiał. Boję się, że któregoś dnia odkryje to, że jestem gejem i im powie. Nie będę miał życia. Drodzy zastępczy rodzice... Bardzo was kocham... Daliście mi nowy dom... Rodzinę... Szczęście... Staraliście się mi dać wszystko, tak jakbym był waszym biologicznym synem... Bardzo to doceniam... Ale ja nie zasłużyłem... Dziękuję wam za wszystko i przepraszam. "

W prawie każdym liście wspominał jak przeze mnie ma ciężko. Naprawdę nie myślałem, że to, co robiłem, aż tak go bolało. Teraz żałuję, że tak było. A teraz... O mój boże! Przecież jak on po dzisiaj sobie coś zrobi... Nie... Nie może...

______________________________________

Kolejny rozdział za nami! Przepraszam, że taki trochę bez sensu, ale coś humorki dzisiaj nie było do pisania, więc przepraszam skarby. ❤️ Mam nadzieję, że się podoba! Zostawiać gwiazdki na zachętę do pisania. Dziękuję za uwagę! ❤️
Buziaki! ❤️

Proszę pokochaj mnie 🥺❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz