3

583 14 0
                                    

Poszliśmy do salonu, na stole czekał mały prezent. Było to małe czarne pudełko, interesowało mnie to, co było w środku, ale nie musiałam się dłużej zastanawiać, ponieważ Lucas zaproponował mi otwarcie prezentu. W środku był złoty zegarek, zdobiony diamencikami. Był bardzo ładny i od razu założyłam go na rękę. Mężczyzna chyba widział, że zegarek mi się podoba, dlatego zaczął rozmowę.
-Nina, to jest mały prezent ode mnie, mam nadzieję że ci się spodoba oraz że będziesz go dumnie nosiła.- Zarumieniłam się, gdy chłopak mówił te słowa, on chyba zaczął mi się podobać, przecież to jest niemożliwe mężczyzna który mnie porwał nie może być moją miłością.-A jeszcze jedno w sobotę za tydzień idziemy na Bankiet, z okazji 70 lecia mojej firmy. Będziesz moją osobą towarzyszącą i mam nadzieję że nie zawiodę się na Tobie.

-Oczywiście, ale czy  muszę naprawdę iść?-mówiłam z niechęcią, ponieważ naprawdę nie miałam ochoty spotykać innych ludzi.

-Tak, musisz tam iść. Poznasz moją rodzinę i znajomych, więc na pewno nie pożałujesz. A teraz czas na obiad. Na co miałabyś ochotę?

- Ymm, nie jestem głodna.- odpowiedziałam.- czy mogę iść do sypialni?

-Nina, ale musisz coś zjeść przecież. Wiem o tym że możesz czuć się samotna, ale naprawdę nie pożałujesz. Mam pomysł, tylko musisz się zgodzić.-nie wiedziałam o co mu chodzi, Ale licząc na pewno coś miłego pokiwałam głową, co oznaczało moją zgodę.- Więc tak, pomyślałam że może dasz mi okres próbny, będziesz ze mną przez trzy miesiące, a potem zdecydujesz, czy będziesz chciała ze mną zostać, czy opuścić mój dom. Więc się zgadzasz?

-Ale naprawdę mnie wpuścisz i będę mogła wieść normalne życie tak jak chciałam?-odpowiedziałam z radością w głosie.

-tak, wypuszczę cię po trzech miesiącach chyba, że wcześniej zdecydujesz że chcesz ze mną zostać. - mężczyzna mówił całkiem poważnie, więc chyba nie żartował.- Więc zgadzasz się na okres próbny?

-  Tak, zgadzam się- Mężczyzna po moich słowach stał się radosny, a ja musiałam przeczekać te 3 miesiące.
_________
Kilka dni później

-Nina! - usłyszałam głos dobiegający z sypialni, więc szybko poszłam w stronę głosu.-Słuchaj Nina, jak pewnie wiesz dzisiaj jest czwartek, a w sobotę jest Bankiet na który jesteśmy zaproszeni. Nie mamy dużo czasu na przygotowania, dlatego jedziemy sklepu, ubieraj się i za piętnaście minut wychodzimy.

Nie miałam ochoty jechać na miasto, wolałam zostać w domu i oglądać jakieś seriale na Netflix. Całe szczęście, że zdążyliśmy się już poznać i Lucas wydaje się być miły, bo tak to nie miałabym odwagi jechać z nim w miasto. Ale szybko ubrałam się i zeszłam na dół. Na podjeździe widziałam piękne auto, było to czarne matowe Bmw. Gdy zbliżałam się do auta, Lucas otworzył mi drzwi, co było bardzo kulturalne z jego strony. Podróż trwała około 30 min, gdy dotarliśmy do wielkiej galerii handlowej. Przez duże okna widziałam same znane marki: Louis Vuitton, Gucci, Prada. Byłam skrępowana co do sklepów, ponieważ nigdy tak nie bywałam.

-Lucas?-zapytałam z niepewnością w głosie-A czy nie uważasz, że to nie są za drogie sklepy, przecież to będzie tylko bankiet.

- Oj moja mała Ninka. Słuchaj kochanie,
ja gdybym chciał mógłbym kupić całą tą galerię, więc możesz kupić co tylko chcesz.- Lucas był bardzo pewny siebie, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć.

-no dobrze, to więc chodźmy.- pierwszym sklepem było Gucci, jednak nic w nim nie znaleźliśmy, w innych sklepach też nie było nic ciekawego.

- Ninaaa ile jeszcze będziesz wybierała swoją kreację? Ehhh zakupy z kobietą są gorsze niż cokolwiek innego.- obydwoje parsknęliśmy śmiechem, chyba zaczęliśmy się dogadywać.

- już wybrałam sukienkę- Oznajmiłam Lucasowi.- mam nadzieję, że będę mogła ją kupić.

- No to pokaż, co tam znalazłaś- Lucas był już zmęczony, nie dziwię mu się, bo cały dzień spędziliśmy w galerii.

- To jest ona. Prawda, że piękna? - Lucas uśmiechnął się do mnie i pokiwał mi głową, co oznaczało jego zgodę.

-Nie wiem czy mogę ci ją kupić, będziesz wyglądała jak 1 000 000 $ i każdy będzie zwracał na Ciebie uwagę, a tego nie chce.-Na twarzy Lucasa pojawił się mały chytry uśmieszek- No ale dobrze, kupię ci ją.

- Dziękuję- cmoknęłam Lucasa w usta, co bardzo mu się spodobało, bo chciał odwzajemnić mój pocałunek.- Ale Lucas, ja mogę zapłacić za swoje pieniądze, nie chcę abyś mi kupował rzecz , a ja nie będę mogła ci tego zrekompensować.- nie chciałam aby wydawał na mnie swoje, ciężko zarobione pieniądze.

- Nie ma takiej potrzeby, bo to, że jesteś przy mnie, jest moją nagrodą- chłopak pocałował mnie namiętnie w usta, co nie podobało mi się i chciałam go od siebie odepchnąć, ale jego uścisk był mocny, przez co musiałam odwzajemnić jego pocałunek.

30 minut później

- Nino, kocham Cię i zawsze o tym pamiętaj. - nic nie odpowiedziałam na jego słowa, bo chciałam jak najszybciej wrócić do domu.
__________
Gdy już wróciliśmy do domu, od razu poszłam na górę, aby się wykąpać i położyć się spać. Byłam bardzo zmęczona i nie interesowało mnie to, że Lucas leży obok mnie.

Witam!
Wstawiam kolejny rozdział, a następny będzie jutro.
Pozdrowionka
^JULKAAA^

Życie z mafiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz