(pov Dzunior)
Właśnie przyszedłem do Magistra zapukałem do jego drzwi
D: *puk puk*
D: . . . Magister wiem że wiesz że tu jestem słychać kiedy patrzysz przez wizjer
M: *otwiera drzwi* a wiesz że nie słychać kiedy otwieram drzwi?
D: oj sorry
M: dobra ściągaj tą maseczkę i wchodź
D: a co jeśli mam koronawirusa?
M: jestem groźniejszy niż koronawirus
D: kiedy?
(Kurwa jak bym chciała coś dodać ale to by było złe)
M: wtedy kiedy będę
Wszedłem do domu i ściągnąłem maskę
D: a ty czemu w bluzie siedzisz?
M: bo zimo jest
D: to włącz ogrzewanie
M: ile ty tu szedłeś? *Śmiech*
D: co ty ukrywasz pod tą bluzą? Pewnie jak zdejmę bluzę to będzie mi ciepło
M: mi tam zimno
Zdjąłem bluzę lecz po chwili znowu ją założyłem
D: miałeś rację
M: trudno zaprzeczyć
D: dobra to co robimy?
M: to ty mi się wpraszasz do domu
D: hehe
M: o i będziesz miał opierdziel do moich widzów bo liva zapowiadałem
D: twoi widzowie to w większości fanki
M: to gorzej dla ciebie
D: wątpię
M: chyba nie znasz moich widzów *śmiech*
D: śmiej się częściej bo robisz to pięknie~
M: a Zaha się śmiał kiedy mówiłem że boje się że mnie zgwałcisz
D: boisz się?~
M: nie
M: może chodźmy do salonu a nie stoimy tu jak głupki?
D: a może do sypialni?
M: wolę salon
D: dla mnie może być nawet kuchnia
M: a co jesteś głodny? Ja mogę ci coś zrobić do jedzenia? Dla mnie nie ma problemu
D: dobra chodźmy obejrzymy jakiś film
M: mam nadzieję że nie anime
D: okej okej
Obejrzeliśmy jakiś film i poszedłem do domu Magister trochę mnie odprowadził znaczy mówił że i tak miał iść na spacer więc trochę mnie odprowadzi ale ja wiem swoje
D: dobra idź na ten spacer
M: dobra ale jak cię zgwałcą to nie moja wina
D: ha-ha-ha wy-pier-da-laj
Magister sobie poszedł a ja szedłem i szedłem spokojnie do domu lecz przed blokiem w którym mieszkałem się zatrzymałem poczułem się obserwowany
D: huh?
Odwróciłem się na chwilę jak się domyślałem nikogo nie było
?: Boisz się?~
Znowu się odwróciłem zobaczyłem osobę mojego wzrostu nie widziałem jego twarzy bo był w kapturze
D: nie
Powiedziałem
?: Przez twojego kolegę nas przyjaciel zginął
D: HAH! I co ja mam z tym wspólnego?
?: Nic~ *wyciąga nóż*
D: nie chcesz mieć problemów~
?: A kto powiedział że będę je miał?~
Zrobiłem taki ruch że się przewrócił a ja uciekłem do bloku i jakby nigdy nic wszedłem po schodach kiedy byłem już w domu napisałem do Magistra
Dzunior: wiesz co mi się przytrafiło?
Dzunior: chcieli mnie zabić przez ciebie :)
Dzunior: dzięki :)
Magister: jak to prze ze mnie?
Dzunior: bo to ty kurwa zabiłeś człowieka :)
Magister: ale co się stało?!
Dzunior: tak jak mówiłem
Dzunior: chcieli mnie zabić :)Położyłem się do łóżka i zasnąłem
Cześć szatanki!
Miałam dać ten rozdział wcześniej ale nie chciało mi się =w=
Daje taki krótki rozdział ale lepsze to niż nic hehI w ogóle dziwię się że jest ten rozdział bo pisze ten fanfik opowieść na sameQuizy i opowieść na inne konto na sameQuizy
I jeszcze chce zrobić jeden fanfikAle nie narzekam bo mam nadal dużo czasu na inne zeczy
Więc życzę miłego dnia i do zobaczenie szatanki :3
~548słów
CZYTASZ
to nie tylko nienawiść | Magister x Dzunior
Fanficwitam szatanki! opowieść jest robiona na postaciach z kwadratej masakry jak zwykle, a konkretniej Magistrze i Dzuniorze, to standardowo ostrzeżenie w fanfiku występują przeklęństwa homoseksualizm więcej przeklęństw błędy ortograficzne jak któreś z...