|.siedem.|

1.2K 147 13
                                    

Trzy tygodnie później - urodziny Louisa

______________________________

"Louis, skarbie, obudź się. Masz gościa." Juliet delikatnie potrząsnęła moim ramieniem. Zasnąłem w pokoju społecznym, oglądając "Jak Poznałem Waszą Matkę".

Gościa? Nigdy nie miałem gości, ale dzisiaj były moje urodziny.

Poszedłem do pokoju spotkań i czekałem. Usiadłem w wielkim, komfortowym fotelu, patrząc na drzwi. Dzisiaj był dzień, w którym mogłem robić prawie wszystko co chciałem. Były moje 20-ste urodziny.

Siedziałem i obserwowałem, moje oczy prześwietlały każdego, kto tędy przechodził - niektórych widywałem codziennie, a niektórych nigdy wcześniej nie widziałem.

Wtedy młody, wysoki mężczyzna z brązowymi, falowanymi włosami zgarniętymi z jego czoła i zielonymi oczami, które lśniły z podniecenia, wszedł do pokoju. Miał na sobie brązowy sweter z dzianiny i czarne, obcisłe dżinsy. Miał czarne, zamszowe buty, przez które wydawał się wyższy.

"Wszystkiego najlepszego, Louis." głęboki głos chłopaka mnie zaszokował. Ale później realizacja kim był, zaszokowała mnie bardziej. Wstałem powoli i podszedłem do chłopaka. "Harry?" zapytałem. Kiwnął głową i nic nie powiedziałem. Znowu mu się przyjrzałem, pijąc każdy detal. Zauważyłem, że bawił się białym, kartonowym pudełeczkiem.

"Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś." złapałem oddech. Staliśmy tam przez moment, żadne z nas nie wiedziało co robić. Odłożył pudełko (które zawierało domowej roboty tort, co póziej odkryłem), na stół i obrócił się, żeby znów móc na mnie patrzeć. "Louis, mogę cię przytulić?"

Zanim wydusił z siebie jakiekolwiek słowo, byłem już w jego ramionach. Był wyższy ode mnie, ale to było okej. Pachniał cudownie - jak mydło, truskawki i mięta. Jego za długie włosy łaskotały moje czoło, gdy mocno mnie przytulał. "Tak bardzo cię kocham." Wyszeptał do mojego ucha.

Czułem się taki szczęśliwy.

"Nadal nie mogę uwierzyć, że tu jesteś." powiedziałem godzinę później, gdy siedzieliśmy na stole. Harry trzymał moją rękę w swojej i ściskał ją. "Uwierz. Pracowałem i zarobiłem trochę pieniędzy. Postanowiłem odwiedzić cię w twoje urodziny. I teraz oficjalnie się spotkaliśmy" pochylił się do przodu, aby wytrzeć odrobinę lukru z mojego policzka. "To najlepsze urodziny jakie do tej pory miałem." Powiedziałem. Był tak blisko mnie, że słyszałem każdy jego wdech i wydech. Jego zapach był odurzający, a jego zielone oczy jeszcze bardziej.

"Mogę cię pocałować?" Zapytałem. Był już pochylony nade mną, i gdy nasze usta się złączyły, poczułem się bardzo i prawdziwie szczęśliwy.
______________________

"Opowiesz mi o sobie, Harry? Chcę zapamiętać jak brzmi twój głos." Powiedziałem. Byliśmy na kanapie w pokoju społecznym, moja głowa leżała na jego kolanach, a on głaskał moje włosy.

"Co o mnie?" zapytał. "Twoi rodzice." Powiedziałem. Poczułem, że zesztywniał i usiadłem. "Proszę, Harry. Chcę móc pomagać ci w każdej chwili. Szczególnie jeżeli chodzi o nich." złapałem jego dłoń i przysunąłem ją delikatnie do ust.

"Cóż, gdy miałem dziesięć lat, umarł mój brat bliźniak Marcel. Potknął się o krawężnik i uderzył w głowę. Zmarł na miejscu. I wtedy, po krótkim czasie, umarła także moja mama. Tata był załamany, ale także samolubny. Powiesił się, zostawiając mnie i Gemme na pastwę losu. I byłem samotny. Do tej pory." pocałował mnie delikatnie i poczułem jak moje serce mocniej bije.

"Zawsze będę tu dla ciebie." powiedziałem. Harry oparł swoje czoło o moje. "Nikt nie jest gwarantowany na zawsze. Ale wezmę co będę mógł." kolejny raz mnie pocałował i tym razem odpowiedziałem na pocałunek. Ramionami oplotłem jego szyję, ręce wsunąłem w jego włosy, a jego silne ręce przycisnęły mnie bliżej niego. Zatraciłem się w jego smaku i zapachu, a wszystkie moje zmartwienia odeszły. Byłem szalenie zakochany w tym chłopaku, aż odczuwałem ból psychiczny, gdy odsuwałem się żeby złapać oddech.

"Kocham cię, Harry." oddychałem ciężko, tak jak on. Patrzyłem jak jego klatka piersiowa szybko unosi się i opada. "A ja kocham ciebie, Louis."

Logged Off | L.S. [PL]✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz