1

170 15 6
                                    

siedziałam w aucie razem z mamą.
zostały nam jeszcze dwie godziny drogi.
w radiu leciała piosenka my kind of woman.
finn ją kiedyś śpiewał na koncercie.
chciałam pójść na jego koncert, ale calpurnia się rozpadła.
jeszcze rok temu marzyłam, żeby się z nim spotkać.
teraz jakbym go zobaczyła, to zrobiłabym sobie z nim zdjęcie i poszła w swoją stronę.
może nie każdy wie, ale wyzwał swoje fanki od suk.
niby nic takiego, ale jednak to było żałosne.
skupiłam się na przemyśleniach i nie zauważyłam, że jesteśmy pod mcdonaldem.
nie jestem jak te laski z insta, które obżerają się nałogowo w tym fast foodzie.
rzadko tam chodzę, więc moje zamówienie nie ulega zmianie.
frytki, cola oraz hamburger.
niby się tym nie najem, ale jak raz próbowałam zjeść po tym mcflurry to prawie się zerzygałam.

-smacznego- powiedziała moja mama.

-nawzajem- odpowiedziałam.

skip time

zostało już tylko pół godziny.
za pół godziny będę mieszkać w domu obcych ludzi.
będę nowa w szkole.
będę tym dziwolągiem, który z nikim nie rozmawia i siedzi sam na stołówce.
zajebiście.

-wiesz, że... będziesz miała przyrodnie rodzeństwo- powiedziała szybko moja mama.

-że co?!- wykrzyknęłam.

-czemu mówisz mi o tym dopiero teraz?-

-nie było okazji, poza tym są w twoim wieku, na pewno się dogadacie- powiedziała mama.

___

proszę grzecznie o wyrażenie swojej opinii na temat tego rozdziału oraz o pozostawienie po sobie śladu w formie gwiazdki, dziękuję bardzo.

maybexno :)

turtles ~ noah schnapp, finn wolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz