4

143 15 7
                                    

byłam mile zaskoczona, że w tej szkole znajdą się osoby, które chcą się ze mną zakumplować.
jack wydaje się sympatyczny, więc dlaczego miałabym stracić szansę na takiego przyjaciela?

-może chciałabyś przyjść na małą imprezę do mnie w tą sobotę?- zapytał jack.

jestem raczej introwertyczką i nie przepadam za spotkaniami rodzinnymi, a tym bardziej za imprezami.
poza tym nigdy nie byłam zapraszana na imprezy.
nie chciałam jednak odmawiać, ponieważ muszę znaleźć sobie tutaj znajomych.

-jasne, wyślesz mi adres na messengerze? maya jackson- powiedziałam.

-okej- powiedział.

jack wyjął telefon z kieszeni bluzy i po paru sekundach dostałam adres oraz godzinę, o której mam się pojawić w domu chłopaka.
nagle do jacka podszedł chłopak w ciemnych lokach.
finn wolfhard we własnej osobie. nie wiedziałam, że też chodzi do tej szkoły.

-siema- powiedział jack.

-no cześć, możemy pogadać?- zapytał finn.

-w cztery oczy- dodał i spojrzał na mnie.

powiedziałam coś w stylu "okej, już idę" i oddaliłam się o parę kroków.
z rozmowy chłopaków wynikało, że finn nie pojawi się na domówce jacka, bo ma coś do załatwienia.
padło też pytanie o mnie, "to jest ta przyrodnia siostra schnappa?".
jack pokiwał głową na tak. potem się pożegnali i finn poszedł w kierunku swojej klasy.

skip time

lekcja trwała już pół godziny.
na początku pani przedstawiła mnie klasie i kazała zająć wolne miejsce.
jack siedział sam, więc dosiadłam się do niego.
oprócz miejsca obok jacka było jeszcze jedno miejsce.
znajdowało się ono obok jakiejś tapeciary.
nie chciałam się do niej zbliżać, żeby nie narobić sobie kłopotów.
myślę, że dobrze zrobiłam.

___

przepraszam, że rozdział jest taki krótki, ale nie mam weny i piszę go o 5 rano a to samo mówi za siebie.

maybexno :)

turtles ~ noah schnapp, finn wolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz