Rozdział 1

3.1K 107 21
                                    


-Wasza wysokość! -Hoseok stał z aparatem dłoni już dobre kilka minut- błagam cię przestań się ruszać, musimy wstawić te zdjęcia najpóźniej za 10 minut, musi pójść oficjalny komunikat do prasy!

-Ale po co musi być tam nasze zdjęcie? - Jin przewrócił oczami- konferencja UNICEF na temat wykorzystywania nieletnich nie musi mieć naszego zdjęcia w tle.

- Hoseok hyung, pośpiesz się -Taehyung niecierpliwie przeskakiwał z nogi na nogę- za pół godziny idziemy na koncert, a ja jeszcze muszę odebrać Jimina.

-Znowu będziesz rozbijać się limuzyną ojca pod uczelnią? -Jin spytał brata-Ojciec cię zabije jak jakieś zdjęcie pojawi się w prasie.

-Oj Hyung, zaparkuje ulice dalej nikt się nie zorientuje -Tae machną ręką.

-Zaraz, koncert? Jaki koncert? - Hoseok zapomniał na chwilę o fotce -dlaczego ja nic nie wiem, że gdzieś wychodzisz? - spytał zirytowany.

-Idziemy tam prywatnie, nie potrzebuje niańki - Taehyung zmarszczył brwi - Jimin kupił bilety od swojego kolegi i nie ma z kim pójść. To koncert do Inkigayo w SBS, będzie występował Agust D i Jimin chciał go zobaczyć, wiesz, że ma świra na jego punkcie.

-Czekaj, Agust D znaczy Min Yoongi? - Jin pomyślał - to ten raper, którego poznałem na otwarciu Galerii Sztuki w Seulu? Wydawał się całkiem w porządku - pokiwał głową - Sam bym chętnie tego posłuchał.

-Chcesz się z nami wybrać? -Tae popatrzył z nadzieją na brata - w sumie możemy iść tam w trójkę, potem skoczymy coś zjeść albo się napić, dawno nigdzie nie wychodziliśmy razem.

-Jeżeli macie się już gdzieś wybierać to tylko w czwórkę, bo nigdzie beze mnie nie pójdziecie -Hoseok pstrykną zdjęcie korzystając z tego, że chłopcy zajęci byli rozmową.

-Jeżeli macie się już gdzieś wybierać to tylko w czwórkę, bo nigdzie beze mnie nie pójdziecie -Hoseok pstrykną zdjęcie korzystając z tego, że chłopcy zajęci byli rozmową

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 – Wstawię to na twittera i za 20 minut czekam na was na dole. A i nie jedziemy żadną limuzyną-dokończył.

-Czasami mam wrażenie, że to on nam tu rozkazuje, a nie odwrotnie -Jin wymamrotał do młodszego brata.

Taehyung popędził do swojego pokoju i zaczął szykować się do wyjścia. Zerkną na telefon i zobaczył, że jego przyjaciel wysłał mu już kilka wiadomości:

*Chimmy: kurwa!

*Chimmy: stary zobaczymy Agusta D!!! nie mogę się doczekać! Jak zobaczę go rapującego, to kisiel w majtkach

*Chimmy: chyba umre!

*Chimmy: księciunio! Pośpiesz się, bo nie wytrzymam! Chryste te zajęcia są beznadziejne, jak ci zazdroszczę, że dzisiaj masz wolne...

Tae wywrócił oczami. On nawet nie znał do końca tego Agusta D. Niestety dworska etykieta w większość zabraniała mu chodzenia tam gdzie chce i robienia tego co chce, więc czuł się troszkę zacofany jeżeli chodzi o aktualności w świecie. Jego życie kręciło się wokół kolejnych wystąpień, konferencji, udziału w oficjalnych wyjazdach służbowych i tak dalej. Jego czas prywatny ograniczony był do minimum, a i tak wykorzystywał go w większość na sen lub spotkania z Jiminem. Taehyung pomyślał też o swoim bracie. Jeżeli on miał minimum wolności, jego starszy brat nie miał jej wcale. Jako następca tronu Seokjin musiał być wręcz idealny, żadnych skandali, pomyłek i nieodpowiedniego towarzystwa. Tae zastanawiał się czasami czy brat nie ma tego wszystkiego dość, jednak poczucie odpowiedzialności tłumiło wszystkie inne pragnienia obu chłopców. „Najpierw jesteś księciem, potem dopiero człowiekiem" – słowa ojca nagle wypełniły mu myśli.

Prince Love **TAEKOOK**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz