Rozdział 3

1.7K 91 21
                                    


W samochodzie panowała grobowa cisza książęta i Hoseok wracali z gali UNICEF późnym wieczorem. Jin cały czas wpatrywał się w komórkę pisząc z kimś zawzięcie, Hoseok wpatrywał się w drogę i wydawał się zamyślony. Natomiast Taehyung cały się gotował w środku.

Jego brat gejem? Jego brat i Kim Namjoon? Więc to dlatego ciągle o nim mówił, dlatego tak cieszył się na tę gale...- w głowie Tae pojawiało się miliony myśli. Sam nie miał odwagi zdefiniować swojej seksualności natomiast jego brat nigdy nie dawał oznak, że woli chłopców.  W tajemnicy przed ojcem spotykał się nawet z kilkoma dziewczynami, a tu nagle chłopak i to nie byle jaki, ale Kim Namjoon. Lider partii, polityk, osoba na świeczniku prawie tak wysokim jak sam Seokjin. Taeyhung chciał wspierać brata, nie miał problemów z jego orientacją, skoro sam nie był pewny swojej, ale bolało go, że brat wszystko przed nim ukrywał. Zawsze wydawało mu się, że mają tylko siebie i powierzają sobie wszystkie sekrety. Jak widać nie wszystkie...

-Tae słyszysz, co mówię? - głos Jina wyrwał chłopaka z zamyślenia.

-Co? - spytał Tae skołowany.

-Pytam jak ci się podobał Jungkook? Widzę, że zaobserwowałeś go na twitterze - Jin wskazał na swoją komórkę.

-Taaak, porozmawialiśmy. Był uprzejmy, ale śpieszył się na koncert. Spytał mnie czy mam chłopaka - Tae spojrzał w oczy bratu.

W tym momencie Hoseok wydał bliżej nieokreślony dźwięk i skręcił trochę zbyt gwałtownie w zakręt.

-O co cię spytał?- Jin otworzył szeroko oczy.

-Czy mam chłopaka.- powtórzył Tae z kamienna twarzą.

- Ok, jesteśmy na miejscu. Wasza wysokość wysiadaj - Hoseok zwrócił się do Jina – A ty Tae pomóż mi zaparkować, bo nie widzę nic w tych ciemnościach.

Jin wysiadł z samochodu i skierował się w stronę pałacu. Gdy był wystarczająco daleko Hoseok odwrócił się gwałtownie do młodszego księcia.

-Co ty sobie wyobrażasz?! -skarcił go -dlaczego to powiedziałeś?

-A dlaczego nie? Hyung co tu się kurwa dzieje?! Od kiedy mój brat, przyszły król Korei całuje się po kątach z Kim Namjoonem?!- spytał Taehyung zirytowany.

Hoseok westchnął ciężko i zapatrzył się w ciemną przestrzeń.

-On tego nie planował Tae. Tak po prostu wyszło. Sam jest tym pewnie przerażony. To trwa już jakiś czas, ale żaden z nich nie ma odwagi, żeby to skończyć albo wyznać wszystkim prawdę - Hoseok pokręcił głową ze smutkiem.

-Dlaczego mi nic nie powiedział, hyung? Przecież jestem mu najbliższy. - Tae nadal czuł się tym urażony.

-Żartujesz sobie? - ochroniarz spojrzał na Taehyunga –on jest tak przerażony tym, że ktoś mógłby się dowiedzieć prawdy i wywołać skandal, że nie chce obarczać tym nikogo innego. Zwłaszcza ciebie. Pamiętam, gdy ja się niechcący o tym dowiedziałem. Jin jest mi bliski jak brat, ale w tym momencie miałem wrażenie, że mógłby mnie zabić, gdybym nie przyrzekł, że nikomu nie powiem.

-Tae proszę cię, po prostu udawaj, że nic nie wiesz. Nie mów mu prawdy, bo to go tylko niepotrzebnie stresuje. Myślę, że w tej sytuacji żaden z nas nie jest w stanie im pomóc. Muszą sami to rozwiązać - Hoseok uśmiechnął się łagodnie do młodszego.

Tae kiwnął głową, ale tak do końca nie był przekonany. Chciał, żeby bratu było trochę lżej, żeby miał możliwość o tym z kimś porozmawiać. Tae myślał, też o sobie. Jeżeli przyznałby Jinowi, że Jungkook go kręci może byliby w stanie porozmawiać o tym otwarcie.

Prince Love **TAEKOOK**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz