Rozdział 19

1.4K 72 4
                                    

W pokoju zapadła cisza. Wszyscy patrzyli w wyczekiwaniem na reakcję księcia. Taehyung osunął się powoli na łóżko, tablet wypadł mu z rąk.

-Tae? - Jimin spytał cicho.

-Przepraszam....możecie mnie zostawić teraz samego? - głos księcia odbił się po pokoju.

-Tae przecież da się to jakoś... - zaczął znowu Jimin.

-Proszę wyjdzie! - Tae powiedział głośniej.

Przyjaciele stali więc i ruszyli do wyjścia.

-Wszyscy... - dodał widząc, że Jungkook jako jedyny nie rusza się z miejsca.

-Nie mam zamiaru cię zostawiać, to tyczy się też mnie -odpowiedział mu Jungkook.

-Kook chodź ze mną, proszę - tym razem odezwał się Jin.

Jungkook zaskoczony podniósł się z miejsca. Nigdy nie sprzeciwiał się swoim hyungom, więc i tym razem bez słowa wykonał prośbę Jina. Gdy wyszli książę skierował się do siebie, Jungkook poszedł za nim. Gdy Jin zamknął za nim drzwi, chłopak rozejrzał się po pokoju. Był schludny i czysty. Na biurku widział ich wspólne zdjęcie z urodzin Hoseoka, a w drugiej ramce było zdjęcie bardzo ładnej, młodej kobiety. Jungkook zauważył pewne podobieństwo między nią a księciem, domyślił się więc, że jest to ich zmarła matka.

-Powiedz mi Kookie... - pytanie Jina wytrwało młodszego z rozmyślań - czym zaszantażowałeś mojego ojca?

Jungkook zamarł. Nie spodziewał się takiego pytania.

-O czym ty mówisz hyung, nie miałem pojęcia... - chłopak próbował zbyć go śmiechem.

-Nie pierdol - wtrącił mu się Jin ostrzej - dobrze wiem, że ojciec nigdy nie zgodziłby się na to wszystko z własnej woli. Miałeś coś na niego, prawda?

Jungkook milczał przez chwilę.

-Tak - odpowiedział w końcu cicho – Namjoon dał mi pewne dokumenty.

-I ta cała rezygnacja z kariery i ślub to były warunki waszej umowy tak? - Jin dopytywał dalej.

Jungkook kiwnął powoli głową. Przez chwilę oboje milczeli.

-Musisz z nim zerwać Jungkook...- odezwał się w końcu Jin.

-Hyung! - Jungkook spojrzał gwałtownie na księcia.

-Jeżeli Taehyung się dowie co zrobiłeś, nigdy ci tego nie wybaczy.

-Nie miałem wyjścia inaczej by go zabrał, wywiózł za granicę nigdy więcej bym go nie zobaczył! Wasz ojciec kazał by mu żyć w kłamstwie do końca życia! Tak jak tobie! - krzyczał.

Jungkook przestał nad sobą panować. Cały ten tydzień był dla niego trudny, wszystko zwaliło się na niego tak nagle, a teraz jeszcze każą mu zrywać z jedyną osobą, na której mu naprawdę zależało. Jin patrzył na niego bez słowa.

-Kocham go hyung, wiem, że muszę dużo poświęcić, ale wiem że warto... - dodał już ciszej.

-Wszystko dla niego ryzykujesz...a co jak wam nie wyjdzie?

-Nawet nie wiem co on do mnie czuje hyung, nie dał mi jeszcze żadnej odpowiedzi, gdy spytałem czy za mnie wyjdzie, ale nie mam zamiaru się wycofać - Jungkook uśmiechnął się smutno do swojego hyunga.

-Obaj jesteście dobrze popieprzeni - Jin pokręcił głową - znając mojego brata pewnie teraz obwinia się za wszystko. Lepiej już do niego idź - wskazał ręką na drzwi.

Jungkook skierował się do wyjścia.

- Kook?

-Tak hyung?

Prince Love **TAEKOOK**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz