Rozdział 18

1.4K 74 8
                                    

-Yoongiiii...- Jimin wygiął plecy w łuk, jęcząc głośno - już dość, nie mogę więcej - sapnął.

Yoongi podniósł głowę spomiędzy nóg młodszego i oblizał wargi

-Jesteś pewny? - spytał z uśmiechem.

-Tak, chodź do mnie -Jimin wyciągnął do niego ręce.

Chłopak przesunął się wyżej i objął młodszego ramieniem. Po zakończonej imprezie urodzinowej chłopcy wrócili do apartamentu Yoongiego i przez parę dobrych godzin kochali się w jego sypialni. Jimin uspokoił powoli swój oddech i podniósł się z łóżka. Zaczął ubierać koszulę i czuł na swoich plecach uważny wzrok starszego.

-Dlaczego się ubierasz? - spytał.

Jimin zastygł na chwilę w miejscu.

-Myślałem, że powinienem się zbierać do domu... - odpowiedział niepewnie.

-Kto ci kazał?

-Ja.. nie chcę być ciężarem -odpowiedział cicho.

Yoongi westchnął i podniósł się lekko na poduszkach.

-Jutro pojedziemy po twoje rzeczy, wyprowadzisz się z tego baraku.

-Jesteś tego pewny? - Jimin miał pewne wątpliwości. Nadal pamiętał, jak kilka tygodni wcześniej raper kazał mu wypierdalać ze swojego życia.

-Jimin... - Yoongi spojrzał na niego spod przymrużonych powiek - jeżeli mam to jakoś naprawić to zacznijmy od tego, że chcę cię tu mieć na stałe. Poza tym nie uśmiecha mi się jeździć po ciebie codziennie do tych slamsow. Człowieku ja ma reputację - skrzywił się.

Jimin parsknął śmiechem. Trochę mu ułożyło, bo tak naprawdę wcale nie miał ochoty wracać do siebie. Ściągnął z powrotem koszulkę i położył się obok rapera.

-Hyung... - powiedział cicho - niczym cokolwiek zaczniemy chcę wiedzieć jedno.

-Tak?

-Co się zadziało między tobą, a Hoseokiem?

Yoongi przewrócił oczami.

-To było dawno, nie ma sensu o tym gadać.

-Chcę wiedzieć! - Jimin był uparty.

Yoongi westchnął i zamyślił się na chwilę.

-Hoseok i ja... - zaczął powoli - znaliśmy się jeszcze z Daegu. Oboje mieliśmy ciężkie dzieciństwo. Byliśmy biedni jak cholera, ale mieliśmy wielkie marzenia. Chcieliśmy wyrwać się do Seulu i zarobić kupę kasy - uśmiechnął się drwiąco - w którymś momencie po prostu zaczęliśmy ze sobą sypiać. Żaden z nas nie definiował siebie w tym związku, niczego sobie nie obiecywaliśmy. Przynajmniej tak mi się wydawało - wzruszył ramionami - po paru miesiącach dostałem w końcu swoją szansę. Duża wytwórnia przesłuchała moje demo i chciała podpisać ze mną kontrakt. Miałem w końcu swoją szansę żeby się wyrwać. Hoseok tego nie rozumiał. Chciał jechać ze mną, ale ja nie miałem w planach go ze sobą zabierać. Szczerze mówiąc byłem niezłym skurwysynem. Dla mnie to był tylko epizod. Hoseok nie przyjął tego najlepiej. W końcu wyznał mi swoje uczucia, ale mało mnie to obchodziło. Mieliśmy koszmarną awanturę. Następnego dnia trafił do szpitala... chciał się zabić - chłopak dokończył szeptem.

-Hyung... - Jimina trochę zatkało, nie spodziewał się takiej historii.

-Jego siostra w porę zorientowała się co się dzieje i uratowała go - Yoongi kontynuował swoją opowieść - odwiedziłem go w szpitalu, powiedział, że nie ma do mnie żalu i kazał jechać do Seulu. Gdy po paru latach osiągnąłem sukces, odnowiłem z nim kontakt, chciałem się z nim nadal przyjaźnić, ale nigdy nie było już tak samo. Gdy spotkałem was wtedy na parkingu rozmawialiśmy pierwszy raz od wielu miesięcy.

Prince Love **TAEKOOK**Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz