12. Połączone

365 10 1
                                    


-Nie damy rady... Czarna dziura w której był dała mu jeszcze więcej energi świetlnej. Więc ja Rachel Roth mówię że...

Pov. Raven

-Mówię że nie pozwole Ci odebrać jej mocy! - Krzykneła Terra, która przyleciała w ostatniej chwili na głazie

-Terra! Dziękuje - Odwróciłam się i powiedziałam jej

-Jeszcze nie dziękuj. Nie wiadomo czy wygramy siostro - Odpowiedziała aktywując swoje moce

-Tytani! Wio! - Krzyknął Robin nie pozwalając nam dłużej zwlekać

Walka się zaczełam. Błysk swoją energią atakował wszytkich. Mnie starał sie nie skrzywdzić by nie osłabić mnie i moich mocy. Pierwszy odpadł Cybrog. Błysk strzelił go dużą wiązką światła i przez to jego mechanizmy były w złym stanie. Druga była Gwiazdka. Jej i jego światło zmierzyło się ze sobą, ale niestety doktor okazał się silniejszy niż myślałam. Trzeci o dziwo był Bestia. Myślałam że jego zostawi sobie na sam koniec, ale się myliłam. O dziwo nie zaatakował go mocno, tylko musną go tak by zemdlał, ale żył. Byłam spokojna o jego życie. Potem szło mu z górki bo Robin nie miał mocy. Zostałam ja i moja siostra. Skryłyśmy się chwilowo za drzewem.

-Co robimy? - Zapytałam ze łzami w oczach

-Po pierwsze nie płacz. Damy radę. Po drugię musimy zaryzykować życiem, ale nie musisz się zgadzać - Oznajmiła ze stresem w głosie

-Dla nich zrobie wszytko - Szybko odpowiedziałam i prosiłam wzrokiem by już nic nie mówiła tylko odrazu przeszła do planu

-Eh... Zapewne czytałaś o tym że złączenie mocy dwuch demonów daje dziesięciokrotnie większą moc... Musimy spróbować. Jeśli się nie uda umrzemy przez połączenie dwuch różnych mocy, bo moce mają nasze geny. Ja jak wiesz nie jestem demonem, ale geny powinny pozostać po tacie. On Ci oddał moje moce, ale nie geny. Musimy mieć nadzieje że to wystarczy. Ryzykujemy? - Terra powoli wyjaśniła mi swój plan

-Musimy. Na trzy zaczynamy... Raz

-Dwa

-Trzy!  - Krzyknełyśmy równocześnie

Wybiegłyśmy zza drzewa i odpaliłyśmy moce. Ja miałam już gotową czarną energię, a Terra właśnie kończyła unosić wszytkie kamienie blisko siebie. Stało się... Połączyłyśmy moce. Każdy kamień stał się czarny, a moja energia była brudna od piasku przyklejonego do głazów. Strzeliłyśmy tym połączeniem w doktora Błyska i oby dwie upadłyśmy. Błysk też upadł, ale nie miałam pewności że nie żyje. Postanowiłam podejść...

-Halo, doktorze żyjesz? - Starałam się go obudzić, ale nie chciałam by się budził

Gdy byłam pewna że nie żyje obróciłam się poszłam w stronę Terry. Myliłam się doktor przeżył. Gdy się ostatni raz obróciłam jego dłoń z biała wiązką świtła była wycelowana we mnie. Uratował mnie...

Pov. Bestia

Gdy się obudziłem zobaczyłem Raven idącą w strone leżącej Terry. Po chwili jednak spokój zmienił się w stres. Ujrzałem jak doktor ostatkami sił podniósł się i przygotował ręke wyciągnietą w strone mojej Rae. Nie czekał dłużej. Zmieniłem się resztkami sił w lwa i żuciłem się na Błyska. Jeszcze nigdy nikogo nie zabiłem, ale nie mogłem pozwolić by Rachel umarła. Dla jej dobra musiałem to zrobić. Próbowałem mu rozszarpać brzuch by mieć pewność że nie żyje. Udało się...

-Bestia! - krzykneła moja ukochana i żuciła mi się w ramiona po przemianie w człowieka

By ją uspokoić oddałem uścisk i pogładziłem po włosach.

-Co się stało? Dlaczego Terra leży? I jak go powaliłyście? - miałem jeszcze pełno pytań, ale zadałem te najważniesze

-Co się stało to opowiem potem. Terra leży bo to dzięki niej powaliłyśmy doktora - Odsuneła się ode mnie i pociągneła mnie za sobą do Terry

Kazała mi ją wziąść na ręce, a ona sama przeteleportowała każdego do wieży. Ja z Raven i ledwo żywą Terrą poszedłem w jakieś odludne miejsce, a dokładniej to na pobliską łąke. Rae starała się uleczyć swoją mocą Terre, ale powoli traciła nadzieje. Gdy po pietnastu minutach nic nie działało żuciała mi się zapłakana w ramiona.

-Cii... Wszytko będzie dobrze Rae. Pomogła nam. Postawimy jej pomnik przed naszą wieżą. Proszę nie płacz skarbie - Starałem się ją pocieszyć

-Zawsze marzyłam o siostrze i teraz mam ją starcić?! Jeśli umrze to musimy! Rozumiesz? Musimy postawić jej ten pomnik! Poświęciła dla nas życie... - Mowiła wyczerpanym od płaczu głosem

-Ale z tym pomnikiem to na serio mówiecie? - Usłyszeliśmy znajomy nam głos. Terra

-Ty żyjesz! - Raven żuciała jej się z krzykiem w ramiona

-Chyba tak. Ale jak to się stało że tylko ja zostałam tak osłabiona? - Nie wiedziałem do końca o czym ona mówi

-Może dlatego że ja jestem w bardziej demonem i mam silniejszą moc - W dalszym ciągu nie miałem pojęcia o czym mówią

-O czym wy mówicie? - Spytałem w końcu

Oby dwie się obróciły w moją stronę i zaczeły tłumaczyć
~Po opowiedzeniu~

-Dziękuję Ci Terra za pomoc. Chyba naprawdę się zmieniłaś - Podeszłem do niej i ją przytuliłem

Gdy się odsunołem zobaczyłem Raven z założonymi rękami na klatce piersiowej.

-Tobie też dziękuje - Tym razem podeszłem do Rae, ale jej dałem buzi

-Wybaczam - Zaśmiała się

-Wy tu gadu gadu, a ja co? Stoję i się gapie - Odezwała się Terra próbując powstrzymać śmiech

-To znajdz sobie boy'a - Powiedziała to jej patrząc na mnie

Uznałem że pora wracać i razem z Rachel odprowadziliśy Terre i wróciliśmy do wieży. Gdy weszłiśmy ujrzeliśmy....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~832 słowa~

Mam nadzieję że git🤗

                                         ~Ola Goździk~

•|| Raven i Bestia || Możemy wszytko ||• ℤ𝕒𝕜𝕠𝕟́𝕔𝕫𝕠𝕟𝕖<𝟛Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz