𝑃𝑟𝑜𝑙𝑜𝑔

537 8 0
                                    


Zupelnie sie rozplakalam,nie potrafie wyjsc z tego samochodu,a Sebastian mi nie odpowiada. Jest caly we krwi,boje sie ze cos mu sie stalo.

Siedzialam w samochodzie jescze dobre pare minut,zaczelo zachodzic slonce. Uslyszalam,ze jakis samochod zatrzymuje sie na skraju drogi,a ludzie z niego wysiadaja.

-Sebastian-krzyknela osoba,ktorej nie potrafilam rozpoznac-cholera!-kiedy postac stanela obok moich drzwi rozpoznalam w nim Janka.

-Paulina!-krzyknal i mnie zobaczyl,bylam cala we lzach
-Sebastian mi nie odpowiada!-krzyknelam w histerii
-Spokojnie,zaraz cie wyciagne,a potrm zajmniemy sie Seba. Nie boj sie.

Janek wskoczyl na dach samochodu u wywazyl szyber dach naszego samochodu. Pomogl mi wydostac sie z samochodu. Od razu trafilambw objecia Janka.
-Juz dobrze.
-Nie Janek! Nie jest dobrze! Sebastian nie odpowiada!
-Idz do Nocnego,a ja go stamtad wyciagne.

Nocny kazal mi wsiasc do samochodu,ja bylam cala zaplakana,nie potrafilam sie opanowac. Po jakis 10 minutach,Janek i jego koledzy przyniesli nie przytomnego Sebastiana do mnie. Posadzili go obok mnie i ruszyli do szpitala. Janek zadzwonil do Michala i zlecil mu pozbycie się wozu,powiedzial ze fani nie moga dowiedziec sie o tym wypadku.

-Janek co z nim bedzie?-pytalam przez lzy siedzacego obok mnie chlopaka.
-Wszystko bedzie dobrze.

2𝒄𝒛𝒆𝒔𝒄 "𝒎𝒊𝒍𝒐𝒔𝒄 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛 𝒃𝒐𝒍"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz