~14~ 𝑡𝑦 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑤𝑎𝑧𝑦𝑙𝑏𝑦𝑠 𝑠𝑖𝑒 𝑝𝑜𝑝𝑟𝑜𝑠𝑖𝑐

298 4 0
                                    


~~~23:30~~~

Siedzielismy na balkonie,Sebastian palil paierosa,a ja przygladalam sie gwiazdom na niebie. Kiedy wiatr zawial wzdrygnela sie z zimna,kiedy White to zobaczyl,od razu zdjal swoja bluze i zalozylja na mnie. Sam od razu wzdrygnal sie z zimna,a na jego skorze pojawila sie gesia skorka.

-Sebastian zaloz ja...-zaczelam sciagac bluze z siebie,ale on mi to przerwal
-Wszystko jest w porzadku...-usiadl na krzeslo i zaprosilmnie na kolano.

Siedzielismy tak dobre 15 minut,byl wrzesniowy wieczor dlatego bylo juz naprawde zimno. Staralam sie przytulac chlopaka tak,by nie bylo mu zimno,ale nie wiem czy mi sie to udawalo. Zaproponowalam powrot do sypialni,powiedzialam ze w jego stanie to nie zdrowe siedziec na takim zimnie.
-Przy tobie jest mi zawsze cieplo-powiedzial i zatrzasl sie z zimna
-naprawde Sebastian...wracajmy-wstalam z jego kolan i zaciagnelam go do sypialni.

Kiedy weszlismy do sypialni,w ktorej bylo zapalone swiatlo zobaczylam jego sine z zimna usta. Zaproponowalam mu wspolny prysznic. Jak to White...nie mial nic przeciwko,no moze troche bardziej niz zwykle,ale...to tylko przez tego psychola.

Wlaczylam pod prysznicem goraca wode i stanelam tak by Sebek byl centralnie pod desczownica.  Odwrocilam sie do niego tylem i poprosilam by umyl mi plecy,Sebek oczywiscie sie zgodzil. Na koniec przyszpilil mnie do prysznica tak jak oboje lubilismy,zlozyl kilka pocalunkow na mojej szyi i na piersiach. Jescze chwile
je piescil,po czym wylaczyl wode,zdjal recznik z wieszaka i starannie mnie nim owinal.

W sypialni zalozylam cienka koszule nocna i figi.Sebastian spal w samych bokserkach,tak jak zwykle. Byla 1 w nocy,a do niego napisal nieznany numer:

𝑇𝑤𝑜𝑗𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑤𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑎 𝑤 𝑙𝑜𝑧𝑘𝑢,𝑟𝑜𝑏𝑖𝑙𝑒𝑚 𝑧 𝑛𝑖𝑎 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦,𝑜 𝑘𝑡𝑜𝑟𝑒 𝑡𝑦 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑤𝑎𝑧𝑦𝑙𝑏𝑦𝑠 𝑠𝑖𝑒 𝑗𝑎 𝑝𝑜𝑝𝑟𝑜𝑠𝑖𝑐

Przeczytalam wiadomosc i przytulilam Sebastiana.
-Czy on mowi prawde Sebastian? Jest jakas rzecz,ktorej chcesz a ja ci jej nie daje?
-Nie skarbie,oczywiscie ze nie. Jestes najcudowniejsza kobieta jaka poznalem.-spojrzal na mnie,bylo ciemno dlatego widzialam tylko jego dlugie wlosy i blyszcace oczy.-Bardziej intryguje mnie dlaczego ten chuj odwazylsie do mnie napisac. Obiecuje,ze juz cie nie skrzywdzi. Juz niedlugo zajmiemy sienim z calym SB.

-Co mu zrobisz?-zapytalam po chwili ciszy-zobaczymy,pewnie poslucham sie Solara i Bialasa...w koncu oni tu rzadza...ale nie mowmy juz o tym kochanie.
-Wiesz co...chyba jestem glodna. Mam ochote na lodyyyy...-powiedzialam
-Przyniose ci,pewnie w zamrazalce sa jakies...-Sebastian juz wstawal z lozka,ale powiedzialam
-Sebastian nie idz...boje sie zostac tu sama.-chwycilam jego ramie
-Chodz ze mna...chyba ze mam cie zaniesc?
-Nie,nie,nie,nie musisz mnie zanosic-chwycilam Sebka za reke i zeszlam z nim do kuchni.

Wyjelam sobie lody z zamrazalnika,Sebastian w tym czasie poszedl spawdzic czy drzwi wejsciowe sa zamkniete-oczywiscie tak bylo. Kiedy do mnie wrocil,zlapal mnie za reke i razem poszlismy na gore. Zjadlam lody i odlozylam pudelko po nich na szafke nocna. Sebastian przytulil mnie i powiedzial
-dobranoc moja ksiezniczko
-dobranoc skarbie-polozylam reke na jego klatce piersiowej i szybko zasnelam.

2𝒄𝒛𝒆𝒔𝒄 "𝒎𝒊𝒍𝒐𝒔𝒄 𝒑𝒓𝒛𝒆𝒛 𝒃𝒐𝒍"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz