*Wyznanie uczuć, Pierwszy prawdziwy pocałunek *
--------------------------------
Był piątek, końcówka ostatniej lekcji, nuda jak zawsze. Siedziałaś sobie w swojej ławce i czekałas tylko i wyłącznie na dzwonek. Dziewczyny gadały o swoich sprawach, chłopacy coś tam roboili i gadali, Pan Aizawa spał. Widziałaś jak Kirishima coś mówi do Bakugo, a ten tylko potakiwał głową.
Dzwonek wkoncu nastał a ty mogłaś wrócić do domku. Spakowałaś się, i wyszłaś z klasy. Kiedy byłaś już na chodniku i Szłaś w stronę swojego domu, ktoś chwycił cię za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę, to był nie kto inny jak Bakugo.
-Tak?
-b.. Bo słuchaj T.I, nie powtórze się rozumiesz?!!
- Okej, mów Kacchan...
- dzisiaj, o 17.00, przyjdę po ciebie, idziemy do wesołego miasteczka..kumasz??
-.... O... Okej, no to do zobaczenia Bakuś...
-Ta... Nara...
Było to dla ciebie dziwne, sama nie wiedziałaś dlaczego, wróciłaś do domu, zjadłaś obiad, odswierzyałs się, itd. Zanim się obejrzałaś było już po 16.00 więc postanowiłaś się przygotować do spotkania z przyjacielem.
Kiedy usłyszałaś dzwonek do drzwi, spojrzałaś na zegar, była równa 17.00. Szybko jesszcze prezczasałas swoje K.W włosy. I poszłaś otważyć.Przed drzwiami stał nie kto inny jak Kacchan.
-Siema...
-Hejka...
- T.. To idziemy???
-Jasne Kacchan..
W czasie drogi miło rozmawialiście, kiedy doszliśvie na miejsce była już 18.00, a z tym także robiło się ciemniej. Ale to nie zmieniło twojemu zachwytowi byłszczącego miasteczka.
-To.... Co najperw??
-Może jakaś kolejka??
-tak...
*po przejaszce*
- było Ekstra!!
-byłem na leprzych, dzieciaku.
-Ej, to nie było miłe...
-Pfff...... To co...??
-OMG wata cukrowa!!
Pobiegłaś w stronę butki z słodziutkim jedzonkiem, a zmarnowany blondyn poczłapał się za tobą.
Kiedy zjadłas słodkość, oczywiscie z pomocą bombki,poszlice na inne atrakcje, była już godzina 21.00 a tobie zaczęło robić się zimno, chłopak zdioł swoją czerwoną bluzę i okrył nią twoje ramiona.
-dzięki Kacchan...
Chłopak nic tobie nie odpowiedział, a ty zaporoponowałas by iść na koniec na Diabelski młyn. Chłopak mruknoł coś pod nosem i poszliscie.
Kiedy wsiadliscie do wagonika a młyn powoli zaczoł unosci wasz wagon, spytaałs.
- to jak Kacchan, jak się bawiłeś???
-Gdyby nie ten czerwono - włosy zjeb, bym miał ciekawsze zajęcia niż siedzenie tu.
-Jak to???
- pff.... Gówniane włosy kazał mi cię tu zabrać...
- a....... Czyli ty nie chciałeś wogóle tu być...
-....
-to co założyliście się o coś... Czy co?
Powiedziałaś nieco smutna, w głębi miałas nadzieję że chłopak czuję to samo co ty, ale chba się pomyliłaś.
-o nic się nie zakładaliśmy idiotko!!!!!
- to po co wogóle mnie zapraszałeś, skoro nie chciałeś nigdzie że mną iść...
-...
- wiesz co.... Ja chyba wróce do domu tylko Kidy koło się zatrzymje. Straciłam na wszystko ochote.
Spojrzałaś za okienko w wagoniku, księżyc pięknie swicił a gwiazdy dawały jeacze leprzy efekt. Zatracona w podziwianiu obrazu zza okna nawet nie zauważyłaś że Bakugo, przesiadł się z miejsca naprzeciw ciebie do miejsca obok ciebie. Lekko chwycił cię za podbrudek i okręcił twoją głowe, byś mogła na niego patrzeć.
Zdziwiona jego zachowaniem chciałaś zapytać o co chodzi ale, on cię wyprzedził i pocałował twoje wargi swoimi wilgotnymi ustami. Przez chwilę nie wiedziałaś co się dzieje, ale po chwili oddałaś całusa. Pocałunek był coraz bardziej namiętny i zachłanny z obu stron. Kiedy zabrakło wam powietrza, odkleliliście się od siebie.
- słuchaj Baka, lubię cię, ale tak Lubię, Lubię....
-czyli że....??
-no kurwa, idiotko jedna KOCHAM CIĘ!!!
- Bakugo.... A.. A... Ale mówiłeś że chciałbyś być gdzies całkiem indziej...
- tak, naprzykład u ciebie w domu, lub u mnie...nawet to zasrane kino by było leprze.... Nie lubię wesołych miasteczek...
-Bakugo.....
-Co!?
-Ja też cię kocham....
YOU ARE READING
Scenariusze z Bakugo Katsukim / My Hero Academia :)
Short StoryScenariusze z Bakusiem :))))))) Ściąga : (T.I)- Twoje imię (T.N)-Twoje Nazwisko (K.W)- Kolor włosów (K.O)-Kolor oczu Miłego czytania: PS-Wolno Pisane oraz może być tu dużo nie przyjemnych słów i przekleństw , a zresztą chyba znacie Kacchana (...