ROZDZIAŁ 18

425 19 1
                                    

Znowu mnie obudziło pukanie do drzwi.Jezu jest juz godzina 11:00.Otwieram i widze kierowniczke.
-Przyjechali opiekunowie Diany czekają w bawialni
Ominełam ją bardzo szybko i zbiegłam po schodach.Widzialam jej zdziwioną twarz ale mnie to nie obchodziło.Wpadłam do bawialni i wzrok trzech osób spoczoł na mnie.
-Diana kochanie
Płakałam z szczęscia ale nie podeszłam do niej aby nie płakała
-Mama(pisneła uroczo)
Podbiegła do mnie i sie wtuliła we mnie.Tak bardzo za tym tęskniłam.Za nią.Jej uśmiech jest tak piekny.Ona mi pomaga sie uśmiechać.Przy niej wszystko jest lepiej.
-hej(powiedziała zmieszana opiekunka Diany)
-dzieńdobry(odpowiedzialam biorąc Diane na ręce)
-przepraszamy nie wiedzielismy że to było nielegalne(odezwał sie jej mąż)
-już nieważne,chociaż już jest przy mnie
Ciagle ją tuliłam
-a jak sie zachowywała u was?
-była bardzo smutna,ciągle płakała.Pytała ciagle gdzie jej mama
Już nic nie powiedzialam.Oni naszczeście sobie poszli.A ja zabrałam Diane do swojego pokoju i obie zasnełyśmy w swoich obięciach

ŻYCIE W MILCZENIU (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz