Dedykowany dla wielbicieli małych dzieci
A tymczasem miłego czytania! Buziaki 😘
Gabriel
Każdy z nas zachowuje pozory.
Zbroi się niemal militarnie robiąc to w ukryciu aby nikt nie odgadł jaka tak naprawdę jest jego taktyka i kiedy uderzy. Pokazuje, że wszystko układa się znakomicie.Nawet jeśli nie jesteśmy czegoś pewni to i tak brniemy na ślepo.
Ja odwróciłem tę analogię.
I kiedy był moment wstąpienia do szeregów Aniołów Ciemności, zachowywałem się tak jakbym już w nich był.
Stąpałem pewnie, idąc po swoje. Założyłem strój elitarny drużyny zanim go faktycznie otrzymałem. Dostałem się do dwudziestki najlepszych, a potem kiedy zostało nas tylko sześciu załapałem się na galę, na której wymiotłem konkurencję.
Udowadniając samemu sobie, że można osiągnąć to co było nieosiągalne dla innych.
Ale nie interesował mnie tłum niedowiarków.
Olałem ich słowa.
Życie to podły skurwiel.
Trzeba walczyć o siebie i dla siebie.
Nikt za ciebie tego nie zrobi.
A ja robiłem to już od szesnastu lat.
Nie lubiłem kiedy ktoś tak łatwo oceniał drugiego człowieka.
Olivia nie powiedziała otwarcie, że nie akceptuje mojego stylu życia. Nie musiała. W jej tonie głosu dało się usłyszeć naganę. Na mnie czy na ten sport, to już trudno było ocenić.
A może oba.
Pierwszy raz doświadczyłem takiego negatywnego stosunku, do tego co robiłem.
Obracałem się w kręgu ludzi, dla których to było normalne.
Szacun na szemranych dzielnicach zyskiwałeś dając innym w mordę. Ciemne uliczki, odbijające się dźwięki wchodzenia w kałużę, szybkie kroki i brak powodu.
Brak wyraźnego powodu do przemocy.
Tylko okazja.
Bicie dla frajdy, dla pozbycia się nagromadzonej złości, eliminacji słabszych. Dla pokazania kto tutaj rządzi.
Dla upodlenia.
Dla uciechy swoich chorych pobudek.
Nic z moralności.Inni ją już dawno zatracili.
Bo w tym świecie łatwo jest zgubić samego siebie dla utrzymania fałszywych pozorów.To przychodzi nam tak łatwo.
Kreacja charakteru, zmienianie się.Tworzenie nowej wersji siebie aby tylko wpasować się w ramy czasowe i zyskać tymczasową popularność.
Nie było nic w tym trudnego.
Dostawałem ostatnio sporo propozycji dotyczących walk.Tyle że zawodnikiem przeciwnym miał być człowiek, który wykorzystywał dziewczyny. Nie patrzył, czy nieletnie czy nie.
Do tej pory jakoś udawało mu się to ukryć. Wpadka z dragami i kłótnia z dziewczyną na live, która mogła przerodzić się w coś ostrzejszego, przekreśliła ich związek. Bryan krótko po tym zaczął się spotykać z nową dziewczyną, ale nie przeszkodziło to mu w pisaniu do innych.
Naćpany napisał do nieletniej proponując jej" niezłe dymanko z nieco ostrzejszym przebiegiem" . Przeczytał to jej ojciec, który miał oddać córce chwilę wcześniej telefon.
Bryan miał sprawę w sądzie, ale mimo to jego trener nie miał nic przeciwko temu, by zawalczył.
![](https://img.wattpad.com/cover/206076517-288-k314466.jpg)
CZYTASZ
O jeden krok za daleko. Vendetta #1 +18
RomansaSzesnaście lat temu parszywy los odebrał mu rodziców. To wydarzenie odcisnęło piętno na jego psychice. Od tamtej pory to on wymierza ciosy. Rękawice bokserskie są jego siłą. To on zadaje innym ból. Pewnej nocy w klubie gwałtowny temperament Gabrie...