Zbliżały się moje urodziny, na które przyjechali: Kacper, Werka, Ten i wgl... Cieszyłam się, bo były z nich spoko mordy.
Tromba miał na sobie biały garnitur, Morawiecki czarną koszulę i spodnie, Marysia fioletową sukienkę, z kolei ja ubrałam się tak:
Zbliżał się ostry melanż. Słyszałam głos swojego dziecka w głowie, które mówiło: "Matka, osiemnachę ma się raz w życiu, trza się najebać". Mimo to, miałam gdzieś jego słowa, ponieważ byłam odpowiedzialną dziewczynką i nie miałam zamiaru szkodzić dzidziusiowi procentami.
W naszej willi leciała głośna muzyka, a do playlisty należały piosenki o nazwie: "Lato w Auschwitz" (Kuki), "Fantastic Baby" (BigBang) oraz "Grosza daj Wiedźminowi" (Jaskier). Każdy bawił się przednio.
Po jakiejś godzinie wbiła pani Beatka Szydło i moi starzy znajomi: Andrzej oraz Jarek. Wszyscy zapomnieli o starych spięciach, świętując dzisiejszy dzień.
- Sto lat! - krzyknęli goście, a ja popłakałam się ze wzruszenia.
- Alicjo! - wrzasnął Mati. Tromba przyciszył muzykę. - Nie zrobiłem tego oficjalnie, więc... - uklęknął przede mną. - Nie wszedłem w gówno, tylko chcę, żebyś została moją żoną. Czy uczynisz mi ten zaszczyt?
- TAK! - złączyliśmy swoje usta w długim pocałunku, a każdy na sali bił nam brawo. - Kocham cię, mój ty premierku - uśmiechnęłam się do niego czule.
- Ja też. Gdybym mógł, porwałbym cię jeszcze raz - ponownie mnie pocałował.
CZYTASZ
50 TWARZY PREMIERA
FanfictionCześć, mam na imię Alicja. Jakiś czas temu skończyłam 17 lat i obecnie chodzę do liceum. Mam długie brązowe włosy oraz piwne oczy. Podczas koronaferii zostaję porwana, a moje życie zmienia się diametralnie... Moim oprawcą jest Mateusz Morawiecki, kt...