7

110 16 2
                                    

Miałem jechać z Polską na zakupy. Wydał się naprawdę miły, jednak co do wyjazdu był jeden mały problem. Nie miałem żadnych ciuchów oprócz mojego „pokojówkowego" stroju i piżamy. Musiałem pożyczyć ciuszki, od którejś z dziewczyn.

Wiedziałem, że lepiej będzie poprosić o to Ukrainę, bo on nie ma do mnie jakiegoś urazu jak Białoruś.

***
Była sobota, godzina około 10 rano. Dzięki Bogu, z tego co mówił Łotwa, w weekendy jest tu trochę luźniej.

Nie wiedziałem, o której Polska ma po mnie przyjechać czy tam przyjść, więc uznałem, że najlepiej będzie jeśli jak najszybciej załatwię sobie jakieś ciuszki. Ogarnąłem tylko włosy i poszedłem w stronę pokoju Ukrainy.

Gdy zapukałem nikt nie otwierał. Pewnie spała. Złapałem za klamkę, a następnie delikatnie otworzyłem drzwi. Zobaczyłem, że w pokoju spała jeszcze Białoruś.

-A no przecież! One mają razem pokój.

Trudno, może nie obudzę jej. Podszedłem do śpiącej Ukrainki i leciutko ją szturchałem.

-Heeej~.- szepnąłem jej przy uchu.- Nie śpimy~.

Po moich słowach usłyszałem jak mruknęła coś w stylu słowa „Що?" (Ukraiński- co?).

-Obudź się mam do ciebie sprawę.- dalej szeptałem.

Ukraina się przeciągnęła i odwróciła, po czym popatrzyła na mnie zasypanymi oczami mówiąc:

-Witaj Liciu, a która to jest godzina??

-Około 10.

-Ooo, miło, że budzisz, bo na 12 mam do pracy.- ziewnęła.

-Ale mam do ciebie jeszcze prośbę. Mogłabyś mi pożyczyć coś do ubrania? Jadę na zakupy z Polską.

-Dobrze, dobrze, wybierz coś sobie z mojej szafy, a ja zaraz wstaję.- odpowiedziała przekręcając się na drugi bok.

Otworzyłem jej szafę stojącą niedaleko łóżka. Zauważyłem w niej ze 2 sukienki, kilka par rożnego rodzaju ogrodniczek, płaszcz i jakieś koszulki.

Wziąłem jasno-jeansowe ogrodniczki i białą bluzkę. Poszedłem do mojego pokoju się przebrać. Następnie przejrzałem się w lustrze, które się w nim znajdowało.

Bluzka strasznie za luźna. Ogrodniczki też znajdowały się niżej niż powinny być. Mogłem się tego spodziewać, bo to oczywiste, że nie jestem tak kształtny jak ta kobieta.

Przebrałem się z powrotem w piżamę i odniosłem ubrania Ukrainie informując:

-No niestety twoje ciuszki są na mnie trochę za duże.

-To może pożyczyłabyś coś od Białorusi? Ona ma dużo ładnych sukienek. Jej szafa stoi przy jej łóżku jakbyś się jeszcze nie domyśliła.

-Dobrze, dziękuję.

Po cichu podszedłem do szafy. Otworzyłem ją, po czym zacząłem przeglądać co mamy w niej ciekawego.

-To jest jej ulubiona, ta jest za obcisła, ta nie będzie do mnie pasować, ta jest za krótka, ta jest brzydka....- mówiłem w myślach przeglądając sukienki.- Wow tak długo udaję kobietę, że umiem już myśleć jak one!

W końcu na końcu jej szafy znalazłem coś na wzór khaki munduru. Zastanawiałem się czy go wziąć czy nie. Idea pójścia w mundurze na zakupy wydawała mi się dość nietypowa oraz lekko dziwna. Jednak Białoruś nie miała żadnych sukienek, które mi przypasowały do gustu, dlatego ostatecznie wziąłem mundur. Pachniał uroczo jak ta Białorusinka.

                                     ***
Siedziałem w kuchni robiąc obiad. Ukraina już poszła do pracy, a cała reszta albo dalej spała albo udawała, że śpi.

Nagle usłyszałem z góry jakieś kroki.

-Któż to by obudził się pierwszy?- pomyślałem.

Kiedy osoba weszła do kuchni, okazało się, że to Białoruś.

-Czy ty masz na sobie mój mundur?- zapytała narazie spokojnie.

-N no tak.... Coś nie tak??

-A kto ci niby pozwolił?!

-N no jak mierzyłam ciuchy Ukrainy i były to pozwoliła mi coś od c ciebie pożyczyć...

-To, że ona ci pozwoliła to nie znaczy, że ja!!! Chcesz pięknie dla Rosyjki wyglądać tak?!

Białoruś złapała mnie za włosy i popchnęła na ścianę. Następnie zaczęła nawalać moim łbem o nią.

Jak wcześniej mówiłem, dziewczyn się nie bije, ale ona nie wie, że jestem chłopakiem. Poza tym przemoc użyta do samoobrony nie jest zła, dlatego zacisnąłem rękę w pięść i z całej siły przywaliłem jej w nos.

Dziewczyna wrzasnęła i odbiegła łapiąc się za nos. Wiedziałem, że będę mieć przesrane. Wybiegłem szybko z domu Rosji, aby Białoruś mnie nie dogoniła.

W pewnym momencie wpadłem na Polskę! Popatrzyłem na niego trochę skrępowany i ujrzałem obok niego konia?!

-P przepraszam, n nie chciałam...- powiedziałem.

-Totalnie nie szkodzi, ciesz się, że nie wpadłaś na mojego kucysia!

-Czy ty masz zamiar jechać na tym koniu do galerii?!

-Oczywiście, że nie! Zamówimy taksówkę!

-No dobrze, już myślałem, że jesteś totalnie pojebany.

-No dobrze, to jedźmy, tylko powiadom Rosję, że już mnie bierzesz, bo nie wzięłam telefonu...

_______________________________________

Hej, hej, hej chciałbym was prosić, że jak już czytacie tę książkę to proszę abyście zostawiali jakieś gwiazdki :(( Naprawdę mi to daje satysfakcję i dzięki temu wiem, że podoba wam się książka ^^

Pokojówka LiciaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz