Żeńska szkoła to piekło. Każdy dzień, w którym musiałam tam siedzieć, zaczynał się od nerwowego bólu brzucha. Gdy opuszczałam te mury, czułam ulgę, ale też wielką kulę w gardle, że jutro czeka mnie to samo.
Chyba nigdy nie spotkałam się z taką wrogością, Zabierano mi rzeczy; buty na zmianę, książki, pióro a czasami obklejały moją szafkę jakimiś głupimi tekstami wypisanymi na czerwono. A wychowawca nie robił nic. O dyrekcji nie wspomnę.
Prześladowały mnie również starsze dziewczyny. Próbowały mi podpalić włosy, dlatego zakładałam kaptur częściej niż zwykle. Również częściej dostawałam upomnienia od nauczycieli, bym zdjęła ten kaptur. Gdy dzwoniła moja ciocia, kłamałam. Byłam w tym coraz lepsza. Zapewniałam, że wszystko u mnie w porządku albo chwaliłam się, że mam nowych przyjaciół.
A Monica? Była miła tylko w domu. W szkole nie zamierzała mnie bronić. Udawała, że mnie nie zna.
Nie mogłam jej winić.
Stałam się mniej czuła i nie zależało mi już na swoim szczęściu. Mogłam być nazywana kluchą, pampuchem, babochłopem czy chłopczycą. Było mi to tak obojętne, że postanowiłam być najlepsza w klasie. Po prostu skupiłam się na nauce. Nie wiem dlaczego, tylko to dawało mi siłę. W mieszkaniu pani Alice nakładałam maskę. Udawało się tak przetrwać. Tak egzystować.
***
25 października, w piątek pod szkołę podjechał Alan by odebrać nas ze szkoły i pojechać na moje pierwsze zajęcia samoobrony.
Blondynka wybiegła ze szkoły jak na skrzydłach, demonstracyjnie piszcząc na jego widok i zarzuciła mu ręce na szyję.
Monica zaczęła obsypywać chłopaka potokiem słów na temat szkoły i ich wspólnego weekendu. Odniosłam dziwne wrażenie, że Alan nie był zainteresowany jej pomysłami.
Podróż trwała 10 minut. Im byliśmy bliżej, tym bardziej mdliło mnie z nerwów.
Czy będę musiała się przebrać przy dziewczynach? Czy dam sobie radę?
Moje rozważania przerwała Monica, która przy wysiadaniu wzięła mnie za rękę i pociągnęła na bok.
- Posłuchaj Rose, przepraszam że zachowuję się w ten sposób przy ludziach. Wiem że nie masz łatwo, sama nie mam najlepszych relacji z dziewczynami ze szkoły, ale gdyby ktoś dowiedział się że trzymam z tobą sztamę, dostałabym porządny wpierdol...
Spojrzałam w jej oczy z beznamiętnym wyrazem twarzy, choć w srodku aż mnie skręcało. Ta idealna piękność stojąca przede mną mnie przeprasza i ma wyrzuty sumienia? Ciekawe, co by powiedziała gdyby zobaczyła moje żebra i brzuch po ostatnim starciu z Octavią. Wpierdol to kulturalna nazwa w tym przypadku.
- Nie przejmuj się mną - odparłam siląc się na spokojny ton. Pragnęłam wygarnąć jej te wszystkie sytuacje w szkole, kiedy mijała mnie potłuczoną na korytażu bo pewna uczennica zrzuciła mnie ze schodów. Na stołówce również nie zareagowała, gdy wylały na mnie wiadro herbaty. Kto normalny broniłby takiej wieśniary ? Mimo to nic więcej nie powiedziałam. Tak będzie najlepiej.
Chwilę później na miejscu pojawiła się Hanna z torbą sportową i na nasz widok rozpromieniła twarz uśmiechem.
15 minut później byliśmy już po rozgrzewce a ja spociłam się jak szczur. Byliśmy tylko w czwórkę.
Dziwnie się czułam ćwicząc. O ile na wsi umiałam się porządnie rozciągnąć a z kondycją nie miałam żadnych problemów, teraz dyszałam jak parowóz a moja skóra płonęła czerwienią z wysiłku.
- Dziewczyno ściągnij to z siebie, przecież zaraz padniesz! - krzyknęła do mnie Monica.
- Tak jest mi wygodniej - skłamałam, i oczywiście wszyscy pozostali dobrze o tym wiedzieli.
Nie miałam najmniejszego zamiaru się odsłaniać.
Po rozgrzewce Alan przygotował mały wykład. Usiedliśmy po turecku a chłopak zaczął opowiadać o skupieniu i wyrzuceniu nadmiaru negatywnych myśli. Zademonstrował kilka prostych ćwiczeń rozciągających i kazał nam je powtarzać.
- Uwielbiam jogę - rzekła Monica z rozmarzonym uśmiechem wyginając swoje ciało w łuk i prężąc się, odsłaniając dekolt. Szybko uciekłam wzrokiem.
- Te ćwiczenia pozwolą ci właściwie zasnąć. Gdy nauczysz się to robić dobrze, poczujesz różnicę. Teraz przejdźmy do nieco trudniejszego tematu. Sorry dziewczyny, ale muszę znowu powtórzyć pierwszą lekcję dla Rose.
Zaczął mówić o słabych i mocnych punktach zarówno kobiet jak i mężczyzn. Gdzie uderzać, gdzie boli, w którym miejscu można kogoś zabić, komu złamać nogę, rękę. Znał się na tym bardzo dobrze. Widziałam, że przedstawia tylko najprostsze aspekty, by mnie nie zniechęcić i nie przestraszyć.
Po tej dawce anatomicznej wiedzy już wiedziałam, gdzie bić przyszłego napastnika, choć to tylko zarys teorii.
Hanna podeszła do mnie podekscytowana, gdy już znalazłyśmy się w szatni.
- Powiedz coś wreszcie! Podobało się?
Popatrzyłam na nią i szybko schowałam się w kabinie prysznicowej by się wykąpać. Jakikolwiek odkryty skrawek mojego ciała nie mógł być narażony na widok.
- Powiem szczerze, dużo się nauczyłam! - krzyknęłam do niej.
- Mój brat wie co mówi. Jest w tym świetny! To co, za tydzień druga lekcja?
- Jeszcze się nie zdecydowałam - uśmiechnęłam się nieśmiało do siebie. No dobra, kolejne kłamstwo. Może jednak dam sobie szansę?
Publikuję kolejny rozdział na dobranoc!
Mam nadzieję że się podobało i trzymajcie się ciepło :)
CZYTASZ
Chcę uciec z mojego życia [ZAKOŃCZONE]
أدب المراهقينRose zostaje zgwałcona i od tego zdarzenia jej życie zamienia się w koszmar. Traci swoją osobowość, popada w depresję, i tylko jedna osoba widzi w niej kogoś, kim naprawdę jest. Historia przedstawia wiele problemów z jakim zmagają się nastolatki w...