Nie odzywam się już 2 tygodnie do Lexy, Alex i Elisy. Bardzo się na nich zawiodłam. Przez nich coś, co prawdopodobnie chce mnie zabić, prześladuje mnie. Inaczej zaczęłam się zachowywać. Jestem bardziej nieufna, boje się odwrócić, gdy coś usłyszę w jakimś pokoju- uciekam.
Znowu przestałam chodzić do szkoły... nie wiem co się ze mną dzieje.
* Rozmowa z Nieznajomym654 *
Ja:
- Hej.
* 10 minut później *
Nieznajomy654:
- Cześć. Ostrzegałem Cie...
Ja:
- Wiem.
Nieznajomy654:
- Ja więcej Ci nie mogę pomóc. Przepraszam.
Ja:
- Czemu? Jesteś mi potrzebny, niewiem co robić... Ciągle czuje strach... Ty wiedziałeś o tych planach, w ogóle jak się nazywasz?
Nieznajomy:
- Nie mogę ci więcej pomóc, ponieważ reszte musisz zrobić przez wywołanie go z osobami, z którymi byłaś w tym czasie... A ten, nie mogę się przedstawić, bo on mnie znajdzie.
Ja:
- Dasz mi jeszcze jakaś wskazówke, jak go pokonać?
Nieznajomy654:
- Oczywiście... Zapomniałem dopisać, że potrzebujesz rzeczy gdzie go możesz uwięzić. Wiem, że wcześniej pisałem " wróć do piekła " czy coś takiego, ale musisz dać jakąś swoją rzecz... wiesz o co chodzi. Na przykład swój pamiętnik.
Ja:
- Ale z kąd ty o tym wiesz?
Nieznajomy654:
- Widziałem go. Jest różowy, a na nim jest napisane " Pamiętnik Emily ".
Ja:
- Na prawdę muszę? Tam mam dużo zapisków...
Nieznajomy654:
- Tak. Nie ma innego wyjścia.
Ja:
- No okej.
Nieznajomy654:
- Jeśli chcecie go pokonać:
Po pierwsze- nie będziesz go mogła otworzyć, ponieważ go wypuścisz.
Po drugie- schowaj go gdzieś, gdzie nikt go nie znajdzie.
Po trzecie- za dwa dni o 22:00 musicie zacząć rytuał.
* Koniec rozmowy *
Jeszcze dwa dni. Musze się przełamać i z nimi porozmawiać. Zadzwoniłam do nich i powiedziałam tak:
- Wiem już jak to zakończyć. Za dwa dni musicie się wszystkie stawić u mnie w domu bez wyjątków. Musimy być wszystkie. Tego dnia będziemy same w domu. Przepraszam, że się do was nie odzywałam, ale byłam zła. Paaa.
Wszystkie odpowiedziały, że musimy to zakończyć, więc przyjdą. Teraz trzeba załatwić, żeby rodziców nie było.
- Mamo, o której wracacie z pracy za dwa dni?- zapytałam
Wiem, że to brzmiało podejżanie, ale na spontanie to powiedziałam.
- Ymmm... mniej więcej o 23:30, a co?- zapytała mama
- A nic, chciałam po prostu zaprosić moje psiapsi i chciałyśmy pobyć same...- powiedziałam smutna, żeby mi uwierzyła
- To dobra. Wrócimy o 10:00, bo i tak mieliśmy gdzieś jutro pojechać, ale możemy to załatwić wcześniej. Jeszcze pójdziemy na dyskoteke.- powiedziała z uśmiechem mama.
Wszystko bylo już ogarnięte. Teraz muszę poczekać do dnia kiedy będziemy misiały wykonać rytuał.
CZYTASZ
,, Coś jest nie tak "
ParanormalEmily po 5latach wyjawia swoją tajemnice, którą pisała w pamiętniku. Po przeprowadzce, chciała się jakoś odnaleźć w szkole i wraz ze swoimi nowymi przyjaciółkami weszły na aplikacje, przez którą można było rozmawiać z innymi osobami, ale niespodziew...