Rozdział 3

1.5K 121 105
                                    

Gdy weszłaś wcześnie rano do kuchni, zobaczyłaś Nakaharę, który ze zmartwionym wzrokiem patrzył w podłogę.

-Coś się stało? -zapytałaś.

Twoim oczom ukazały się odłamki szarego szkła.

-To ulubiony kubek Akutagawy... Chyba mam problem.

-Może nie zauważy... -wyjąkałaś.

-Serio w to wierzysz? -zapytał jeszcze raz, patrząc na potłuczony kubek.

W tym momencie oboje usłyszeliście kroki na korytarzu. Spanikowany rudzielec chwycił za szufelkę i szybko zmiótł odłamki. Wyrzucił je do kosza i oparł się o blat przy szafce z koszem, żeby przypadkiem czarnowłosemu nie przyszło do głowy jej otworzyć. Ten stanął w progu i spojrzał na was wzrokiem mówiącym „co tym razem knujecie?". Na szczęście nie chciał znać odpowiedzi na to pytanie...

-Jest spotkanie dotyczące nowej misji. Szef kazał was zawołać.

Nakahara wziął kapelusz z kuchennego blatu i we trójkę ruszyliście na najwyższe piętro budynku. W pomieszczeniu, do którego się udaliście, poza Morim, znajdowali się członkowie Czarnych Jaszczurek, o których mówił ci wczoraj Akutagawa.

-Pozwólcie, że zacznę od przedstawienia nowej uzdolnionej. To [T.I.][T.N.]. -podszedł do ciebie i położył ci rękę na ramieniu. -Jest w stanie przejąć kontrolę nad ciałem dowolnego człowieka przez pewien czas. Mam nadzieję, że znajdziecie wszyscy wspólny język. A teraz przejdźmy do planu. Dzisiaj wieczorem naszym zadaniem będzie zastawienie pułapki na Białe Lisy. Jest to słynny gang uzdolnionych z Europy. Według plotek mają się jutro rano zakraść do naszych magazynów z bronią. Nie mamy wiele informacji na ich temat, więc możemy się spodziewać wszystkiego. Bądźcie czujni...

-Szefie... -przerwałaś. -Ja wiem dość sporo na ich temat. W moim mieście było o nich dość głośno.

Mężczyzna uśmiechnął się chytrze.

-Więc co możesz nam powiedzieć. -powiedział Mori podając ci teczkę.

-Ich szef jest albinosem, więc dopóki nie ma zakrytych włosów, bardzo łatwo go rozpoznać. Wołają na niego White. Jego dar pozwala mu w nieznany mi sposób dowiedzieć się na czym polega zdolność swoich przeciwników. On sam nie jest zbyt dobry w walce, więc polega na swoich podwładnych i zazwyczaj siedzi w ukryciu. Ten tu na zdjęciu... -pokazałaś fotografię członkom Mafii, którzy stali wokół ciebie. -Jego dar sprawia, że może zamienić się w niedźwiedzia. Jest dość niebezpieczny, ale też zbyt cenny, by Białe Lisy pozwoliły mu walczyć bez ostateczności. Był tam również człowiek, który może wytworzyć kopię samego siebie, ale chyba nie ma go na zdjęciu. Gdy widziałam go po raz ostatni, miał długie czarne włosy. Reszty nie widziałam wcześniej, muszą być nowymi członkami.

-Widzisz, dzięki tobie nasze szanse na wygraną znacznie wzrosły. -mężczyzna potargał ci włosy. -A teraz wszyscy mają zapoznać się z planem działania i grupami, do jakich zostaliście przydzieleni. Do zobaczenia o zachodzie słońca przed budynkiem. Rozejść się!

Gdy już większa część ludzi wyszła z pomieszczenia, udało ci się przejść przez drzwi. Zaraz za nimi zatrzymała cię blondynka w czarnej marynarce.

-JestemHiguchi. Jesteśmy przydzielone do jednej drużyny z Akutagawą-senpai'em. Mam zadbać o to, byś była zaopatrzona w odpowiednią broń.

-Jasne, dziękuję. -ruszyłaś za kobietą.

Gdy znalazłyście się w pomieszczeniu pełnym regałów z bronią w piwnicach budynku, nie miałaś pojęcia na co patrzeć. Mogłabyś przysiąc, że był tam każdy możliwy rodzaj broni. Wzięłaś z jednej z półek pistolet.

-Wiesz jak posługiwać się bronią palną? -zapytała dziewczyna z troską w głosie.

-Nie bardzo... Za to jestem ekspertem jeśli chodzi o noże.

-W takim razie co powiesz na to, że ja nauczę cię wszystkiego o broni palnej, a ty nauczysz mnie walki nożem?

Poczułaś do blondynki pewnego rodzaju sympatię. Nie miałaś rodzeństwa, ale byłaś pewna, że czułaś się przy niej jak przy starszej siostrze. Szybko znalazłyście wspólny język, a tematów do rozmów nie brakło. Zaczęłyście iść na górę. W międzyczasie Higuchi tłumaczyła ci, do czego służy każda część twojego pistoletu. Gdy byłyście już na piętrze, na którym obydwie miałyście pokoje, zatrzymał cię na chwilę Chuuya.

-[T.I.], Higuchi. Pamiętacie jak wyglądał ten szary kubek Akutagawy?

-No w sumie tak... -powiedziałaś, nie wiedząc, czy było to podchwytliwe pytanie.

-W takim razie mi pomożesz.

Mężczyzna chwycił cię za rękaw i zaczął ciągnąć w stronę windy. Zdezorientowana zdążyłaś jeszcze krzyknąć w stronę swojej nowej znajomej, żeby przyszła wieczorem do pokoju 247.Wasze zakupy, a właściwie twoje porwanie przebiegło bez większych komplikacji. Udało wam się znaleźć odpowiedni kubek. Gdy zrobiło się ciemno, do twoich drzwi zapukała blondynka. Niestety nie rozmawiałyście zbyt długo, bo poranna misja zmusiła was do wcześniejszego pójścia spać.

Black Flowers [Akutagawa x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz