19. - "Tęsknię za nią"

1.4K 65 13
                                    

- Myślałeś, że się nie dowiem? - Sophie atakuje mnie od razu.

Staję zdezorientowany w drzwiach. Nie... Przecież ona nie mogła się dowiedzieć!

- Kochanie, o co Ci chodzi? - Pytam, podchodząc do niej.

- Teraz to kochanie? Do Nicole też tak mówiłeś? - Widzę, że ledwo daje sobie radę z napływającymi łzami.

- Nick, obudź się. - Otwieram oczy, gdy czuję lekkie szarpnięcie. - Kolacja. - Widzę uśmiechniętą Sophie.

Całe szczęście to tylko sen. Muszę jej powiedzieć o tym, jak najszybciej. Nie dam rady tego ukrywać już dłużej.

Wstaję z kanapy, czując się jakbym był połamany. Nawet nie wiem, kiedy zasnąłem. Ostatnio jestem coraz bardziej zmęczony, przydałyby się nam jakieś wakacje, jednak po wyjawieniu prawdy na pewno nigdzie nie pojedziemy.

- Pogramy w coś po kolacji? - Pyta Emma.

Po minach innych domowników mogę stwierdzić, że nikt nie jest zachwycony z tego pomysłu. Sam również uważam, że lepiej przełożyć to na jutro.

- Skarbie, jutro jest piątek, więc wtedy sobie pogramy. - Wyprzedza mnie żona.

- Mama ma rację, poza tym zaraz musicie szykować się do spania, bo jutro szkoła. - Dodaje, a ta tylko kiwa niepocieszona głową. - W weekend pojedziemy gdzieś na wycieczkę, co wy na to?

- Ja odpadam. - Riley od razu się wyrywa. - Jestem już umówiony. - Uśmiecha się.

- To my w piątkę pojedziemy. - Wzruszam ramionami, a po chwili słyszę śmiech Pheobe.

- I to ja, tato, jestem słaba z matmy? - Patrzę na nią niezrozumiale, a po chwili uświadamiam sobie, że oni jeszcze nie wiedzą o dziecku.

- Daj spokój, tata się tylko pomylił. - Sophie uśmiecha się do mnie.

- Właśnie, widzicie co robi zmęczenie z człowiekiem. - Odwzajemniam gest, patrząc na żonę.

Zmęczenie, a do tego myśl o Nicole, która nie odezwała się do mnie. Wysłałem jej wiadomość z zapytaniem czy w wszystko w porządku. Odpisała jedynie, że tak. Chyba będę musiał jutro się do niej przejechać i dowiedzieć na własną rękę.

- Karmel, spadaj stąd. - Wzdycham, gdy czuję koło nóg rudzielca, który jak zwykle myśli, że coś dostanie.

Utwierdzam się coraz bardziej w przekonaniu, że nie lubię kotów. Zdecydowanie wolę psy, które nie chodzą swoimi ścieżkami. Czasu nie cofnę, chociaż dziewczyny są zadowolone z nowego zwierzaka.

***

Leżę na łóżku, trzymając zdjęcie USG, póki co nic niezwykłego nie widzę, jednak zdaję sobie sprawę, że z tygodnia na tydzień będzie to się zmieniać.

- Żałuję, że nie poszedłem z Tobą. - Mówię do żony, która akurat położyła się koło mnie.

- Następnym razem pójdziemy razem. - Przytula się do mnie. - Spotkałam w przychodni Nicole, wiedziałeś, że jest w ciąży? - Dobrze, że w tej chwili nie widzi mojej miny.

- Obiło mi się o uszy, a czemu pytasz? - Próbuję zabrzmieć normalnie.

- Przez chwilę miałam... A nieważne. - Całuje mnie w usta.

- Co miałaś? - Pytam nie zrozumiale.

- Głupią myśl. Wiem, że byś mnie nie zdradził. - Wtula twarz w moją szyję.

Jej wiara we mnie jest tym razem zbyt duża. Niestety to zrobiłem, a do tego nie potrafię się przyznać. Jestem zwykłym tchórzem, który nie potrafi ponieść konsekwencji swoich czynów. Jednak myśl, że mógłbym stracić moją rodzinę... Nie chcę tego doświadczyć.

Others IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz