Rozdział I - Przeprowadzka

2.3K 102 202
                                    

    W końcu po ukończeniu szkoły [KIERUNEK DO WYBORU] mogę wyjechać ze swojego rodzinnego miasta i być niezależna od wszystkich. Przez ostatnie lata zarobiłam wystarczającą ilość pieniędzy, aby wynająć mieszkanie i nie martwić się wydatkami na samym starcie. Już dzisiaj wyjeżdżam do większego miasta z nadzieją, że poradzę sobie jeszcze lepiej - I tym razem sama.

- Uważaj na siebie skarbie. - Powiedziała moja mama wtulając się we mnie. - Zadzwoń jak tylko będziesz na miejscu.

- Oczywiście, nie martw się.

- Do zobaczenia, Córciu. - Odpowiedział mój tata czochrając mi włosy.

- Do zobaczenia! - Pomachałam i spakowałam swoje rzeczy do bagażnika.

    Tydzień temu razem z moim ojcem wywoziliśmy część moich mebli do nowego mieszkania, więc o tyle dobrze, że nie będę musiała męczyć się z rozstawianiem wszystkiego po całym pomieszczeniu. Właściwie wszystko jest już gotowe, tylko przydałoby się posprzątać pozostałości po poprzednim lokatorze.

    Przede mną jeszcze kawał drogi, a ja już myślę o tym co będę robić gdy dojadę na miejsce. Aczkolwiek ważniejszą rzeczą jest teraz znalezienie pracy w nowym miejscu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie będę miała zbyt dużo do popisu, co za tym idzie - moje wynagrodzenie nie będzie nie wiadomo jak duże. Ważne, abym dała radę z opłacaniem rachunków i rzeczy potrzebnych do życia.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    Nim się obejrzałam, byłam już na miejscu. Przede mną stał niewielki, szary budynek, zaledwie trzypiętrowy. Weszłam na samą górę z pudłami i moimi dwoma walizkami. Zajęło mi to trochę czasu, więc od razu wzięłam się za rozpakowywanie i układanie wszystkich potrzebnych rzeczy. W między czasie udało mi się znaleźć jakieś kasety z filmami. Włożyłam losową taśmę i kontynuowałam rozpakowywanie moich rzeczy. Po chwili przypomniałam sobie, że miałam zadzwonić do moich rodziców poinformować ich, że bezpiecznie dojechałam na miejsce.

- Cześć Mamo! Dzwonię żeby powiedzieć, że już dojechałam na miejsce.

- To dobrze Córciu. Jak ci idzie rozpakowywanie?

- Dopiero zaczęłam. Pewnie zajmie mi to trochę czasu, więc uściskaj ode mnie tatę, bo już muszę lecieć.

- Dobrze skarbie, do usłyszenia.

    Czasami moi rodzice za bardzo się o mnie martwią. Zapewne jest to spowodowane tym, że jestem ich jedyną córką, ich oczkiem w głowie.
Odłożyłam telefon i kontynuowałam rozpakowywanie moich rzeczy.

    Po około godzinie wszystko było już na swoim miejscu. Rozsiadłam się wygodnie na kanapie i przykryłam się kocem. Byłam tak wyczerpana, że nawet nie chciało mi się wstać i zrobić sobie czegoś do jedzenia.
   
    Nagle na telewizorze pojawiły się napisy końcowe. Wyjęłam kasetę i postanowiłam włączyć lokalną telewizję. Aktualnie leciały wiadomości i pogoda na jutrzejszy dzień. Nagle program przerwała reklama.

,,Rozglądasz się za nową pracą?
Szukasz nowych doświadczeń?
Odwiedź naszą pizzerię:
,,Freddy Fazbear's Pizza".
Oferujemy dobre wynagrodzenie,
Przerwy w pracy, a nawet awans,
jeżeli dobrze się spiszesz!
Zadzwoń do nas!"

    To nie mógł być przypadek, prawda? To musi być praca idealna dla mnie. Od razu spisałam numer w notatniku i z entuzjazmem przełączyłam na inny kanał, żeby więcej nie oglądać zbędnych reklam.
    Spojrzałam na zegarek. Było już dość późno, więc uznałam, że powinnam w końcu wziąć kąpiel.

W Ramionach Mordercy | William x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz