#4

163 17 1
                                    


Zapowiadał się nudny dzień, mimo to ze shoto ciągle czuł presje ze ktoś zna jego sekret. Byli na zwykłych ćwiczeniach prawie codziennie jednak te zajęcia były inne. W połowie zajęć jednak doszło do prawdziwego ataku ligi złoczyńców. Każdy z uczniów walczył z jednym albo dwoma przestępcami.

Każdy radził sobie na tyle dobrze żeby przeżyć. Paru uczniów poleciało po bohatera nr.1 który uczył u nich w szkole. Obstawiali ze chodzi o niego jak zawsze jednak nie tym razem. W końcu unieruchomili większość osób i w dziwnej mazi która na tych miast zastygała nie dało się jej rozwalić swoją mocą. Gdyż po ze zetknięciu z osobą maż uodparniała się na daną moc.

Jednak każdy próbował ją rozwalić nie zdawali sobie z tego sprawy

Shoto najpierw próbował najpierw to zamrozić i rozwalić potem próbował spalić ale usłyszał

- nie masz co próbować – uśmiechnął się wrogo – uodporniła się już na twoją moc – rozejrzał się po wszystkich i dodał z uśmiechem – ta maż w której jesteście uodparnia się na każdą moc po zetknięciu z organizmem żywym

- zaraz będzie tu All Might – krzyknęli uczniowie

- dobrze ale dziś nie chodzi nam o niego – wzruszył ramionami jak by nigdy nic a wszystkich zamurowało

- to po co ? – powiedziała Mina

Chłopak nic nie powiedział i ruszył do kolorowo włosego, złapał go za włosy podniósł do góry i wraz z resztą przestępców zniknęli we fioletowej mgle

Wszyscy byli w szoku, czego mogą chcieć od niego. Co prawda to syn bohatera nr.2 wiec nigdy nie przejdzie na ich stronę.

Jednak jeden ze złoczyńców wiedział coś więcej niż reszta i dla tego liczył że przejdzie na ich stronę bez walki. Jednak ten były w błędzie i chłopak nie chciał przejść na ich tronie ani po dobroci ani po przemocy. Do których był już przyzwyczajony w końcu jego porywacz powiedział.

- daj spokój i wszyscy wyjść ! – krzyknął rzucając wszystkim spojrzenie

- spokojnie – powiedział jasnoniebiesko włosy chłopak i podszedł do chłopaka przywiązanego do krzesła i złapał za szyje nie dotykając jednym palcem i powiedział – pamiętaj za ja mogę zabić nie tylko go ale i nawet takiego wampira którym ty jesteś – uśmiechnął się szyderczo i dodał – wiec nie pyskuj

Czarno włosy tylko na niego patrzył i przewrócił oczami

- dobra już idziemy – puścił szyje i udał się do wyjścia a zanim cała reszta

Kiedy byli sami zaczął

- myślałem ze szybciej się zgodzisz – czekał na odpowiedz ale jej nie uzyskał wiec kontynuował – wiem kim jesteś ale jak widzę ty mnie nie pamiętasz

Shoto spojrzał na chłopaka pełnego blizn od poparzeń, ale nadal nie wiedział kto to.

- może teraz ci zaświta – i użył swojego daru – teraz już poznajesz ?- uśmiechnął się a chłopak zrobił duże oczy

- to nie możliwe – powiedział pod nosem ale i tak on to usłyszał

- a jednak , wiec wiem też ze jesteś pół wampirem

- i co z tego – wzruszył ramionami na tyle ile mu pozwalał ucisk – skoro tak to dobrze powinieneś wiedzieć ze przemoc nic ci nie da

- tak pamiętam jak ojciec cię katował żebyś był nie pokonany, dla tego liczę ze do nasz dołączysz

- to się przeliczysz – popatrzył na niego i na podłogę

- jeśli nie dołączysz się to ja i tak na tym zyskam – wzruszył ramionami i widział ze chłopak nie wie o co mu chodzi

- niby co – patrzył dalej w podłogę

- twoją moc –twarz młodszego zamarła

- nie zrobisz tego – zerwał wzrok na niego

- dla czego nie – uśmiechną się podle – skoro nie chcesz dołączyć to posiądę twoją moc, siłę, i może zdrowie

- niby jak chcesz to zrobić ? – patrzył i liczył że to nie może być prawda

- jak byłem mały nie mogłem wychodzić na zewnątrz wiesz jak to się kończyło – pokazał na ręce – wiec miałem dużo czasu na czytanie- przeszedł na drugą stronę chłopaka – w jednej z nich było napisane ze jeśli wampir wypije całą krew wampira przejmuje jego moc, zdrowie i tak dalej – odchylił głowę chłopaka by muc zaraz go ugryźć – jednak podobno nasza krew jest gorzka i kwaśna zaraz się okaże – oblizał usta i zatopił kły w karku brata by wypić z niego cała krew do ostatniej kropli.


zła krewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz