(Fresh) pov.
W końcu porozmawiałem z (T.I) i wszystko jej wyjaśniłem, no prawie wszystko bo nie powiedziałem jej że darzę ją TYM uczuciem tak jak Paperjama, ale na to przyjdzie jeszcze pora. Po dzwonku od razu poszliśmy w stronę sali gimnastycznej ale okazało się że Pan Error się spóźnia i pilnuje nas ten Koszmar Nightmere. Siedziałem tak sobie słuchając muzyki przez słuchawki ale nagle coś uderzyło mnie w głowę okazuje się że to była papierowa kartka zwinięta w kulkę, rozwinąłem ją i przeczytałemJeśli skrzywdzisz (T.I) jeszcze
raz osobiście dopilnuje żeby
zrobiono z Ciebie drapak
na którym będę sobie ostrzyć
moje pazuryPs. Pod oknem stoje jakby co
Spojrzałem w tamtą stronę, groźnie na mnie patrzący rudawy kocur z oczami tak zwęzonymi jak u azjaty. Odwrociłem się udając że tego nie widzę, mimo iż czułem jak Burgerpants pali mnie wzrokiem. Nagle podbiegła do mnie Alphys pytajac czy z przyjaźnią moją i (T.I) wszystko w porządku bo dawno się do siebie nie odzywalismy, ledwo udało mi się ją przegadać, na szczęście po jakimś czasie Pap zabrał ją i miałem chwilę spokoju. Po jakichś 10 minutach zadzwonił dzwonek oznaczający koniec naszych lekcji, po zabraniu kurtki z szatni poszedłem znaleźć mojego Kwiatuszka, zawsze po szkole wracaliśmy razem. Stała przed drzwiami wyjściowymi, uradowany szybko do niej podszedłem.
-Hej (T.I), może chciałabyś wrócić razem ze mną? Wiesz tak jak zawsze razem wracaliśmy.
-Wybacz ale ona ma już na dzisiaj towarzystwo.-odwrociłem się, stał za mną ten CHOLERNY bibliotekarz uśmiechający się. Odwzajemniłem uśmiech, ale był on sztuczny.
-Oh rozumiem, więc może innym razem , do zobaczenia.-cały gotowalem się ze złości, jak najszybciej odpuściłem teren szkoły i schowałem się w jakiejś ciemnej uliczce. Dym z moich oczu się powiększył więc zdjąłem okulary, a po paru sekundach zapłonołem cały moją magią. Szybko się uspokoiłem i założyłem moje drugie patrzałki.-Daję słowo że kiedyś zabije gnoja.
(T.I) pov.
Gothy doprowadził mnie do domku, a odchodząc czule pocałował mnie w czoło ma dowidzenia. Po wejściu do domu zauważyłam że braciszkowie wyszli gdzieś, chyba do kwiaciarni bo na stole w kuchni naszykowane były doniczka, a na werandzie leżały narzędzia do sadzenia kwiatów braciszka Dreama. Na szczęście nic nam dzisiaj nie zadali, więc obejrzałam sobie jakiś serial o amerykańskich policjantach. W czasie trwania seansu Burgs zaczął wysyłać mi memy więc urządziliśmy sobie małą walkę na śmieszne zdjęcia z internetu. Nagle ktoś mnie mocno złapał za biodra i podniósł do góry aż pisnęłam ze strachu.(3.os) pov
-Nightmare! Przestań ją straszyć!- młodszy pogroził starszemu bratu palcem patrząc na to co on właśnie wyprawiał. Postanowił on bowiem w drodze powrotnej że wystraszy swoją młodszą siostrę i też to zrobił. Teraz trzymał ją na rękach i tuląc do swojego torsu, zaczął zasypywać małymi całusami w czoło i pytaniami jak minął jej dzień. Oczywiście reszta pytań była równie nudząca co reklamy w telewizji więc (T.I) próbowała najbardziej jak tylko się da zmienić temat zanim ogarnie ją sen i zaśnie. W tym czasie na schodach w ich domu stała sobie postać ubrana cała na czarno przez co idealnie wtapiała się w cień i obserwowała dziewczynę oraz jej braci. Gdyby było widać jej twarz zapewne znajdował by się na niej szok, spowodowany tym co odkryła.(Goth) pov.
-Pallett co ja mam zrobić, tak bardzo chciałbym zaprosić ją na tą randkę ale kompletnie nie mam pomysłu dokąd ją zabrać!-mówiąc to glebłem się na łóżko wzdychając, a Pan Odpowiedź Na Wszystko siedział sobie przy moim komputerze i grał w Simsy.-Słuchaj, za kilka dni jest ta impreza w Ogrodzie Botanicznym, słyszałem że będą tańce i pokaz fajerwerków więc może to będzie dobre rozwiązanie.- odpowiedział wysyłając jednego z dzieciaków w gierce do szkoły.
-Pallett jesteś genialny!-klepnąłem mojego przyjaciela trochę za mocno w plecy, przez co zaczął kaszleć I posłał mi mordercze spojrzenie z łezkami oczach.
-Opanuj swoje chormony bo Ci miednica pęknie i dzieci nie będziesz miał! Po za tym nie ciesz się tak bo najpierw musisz ją zaprosić i poczynić jakieś przygotowania do tej randki.
-Na przykład jakie?
- No na przykład prezerwatywy i tabletki 72 po.-po szybkim wypowiedzeniu tego zniknął z mojego pokoju, a na dole tylko słyszałem jak powiedział moim rodzicom że tata po niego dzwonił i musi już iść. Przez okno pokazałem mu środkowy palec i spojrzenie śmierci. Nie za bardzo się tym przejął i najzwyczajniej sobie wrócił o domu. Skurczybykowy krasnal, to prawda jest moim najlepszym przyjacielem ale czasami mam ochotę pozbawić go kilku kostek w jego ciele. Wracając naszła mnie teraz taka myśl, ja przecież nie mam żadnego garnituru albo jakiegokolwiek eleganckiego ubrania, eh jednak trzeba było jeździć na te spotkania rodzinne to przynajmniej miał bym się w co ubrać. Muszę pogadać z mamą i ojcem może mają jakieś stare ubrania w szafie albo chociaż mi coś doradzą. Chociaż znając życie to najpierw Ojczulek sie ze mnie ponaśmiewa aż Matka nie walnie go w łeb. Zszedłem po schodach i stanąłem w drzwiach kuchni, a tam moi rodzice miziają się na blacie i nawet mnie nie zauważyli. Podszedłem do lodówki i wyciągnąłem z niej zimne naleśniki z nutellą, rodzice zdążyli przyjść już do tej części gdzie mamka Genio zdejmuje z ojczulka górną część ubrania, zakaszlałem sztucznie i dość głośno, jak mnie zobaczyli zrobili się cali kolorowi i szybko poprawili swoje ubrania.
-Jak długo tu jesteś?!-zapytał piszcząc mój lekko przestraszony ojciec.
-Na szczęście niezbyt, sprawę mam...-ściszyłem ton głosu zawstydzony.
-Jaka to sprawa?-Mamka poprawiał swoją koszulę.
-Chcę zaprosić (T.I) na bal w Ogrodzie Botanicznym ale nie mam stosownego stroju, proszę pomóżcie...-rodzice spojrzenie po sobie i kazali mi chwilę poczekać, a sami gdzieś poszli ale po chwili wrócili z jakimś garniturem i białą sukienką.
-Emm a ta kiecka to też dla mnie czy co?-zapytałem podejrzliwie spoglądając na oboje rodziców.
- Gdzie tam dla ciebie, to dla (T.I) i to nie jest jakaś tam kiecka tylko sukienka w której twój matka był na poprawinach po weselu!
-Aha....czekaj że co...? Mamo to naprawdę twoja sukienka? Ile wy mieliście lat kiedy się pobieraliście?-pytanie za pytaniem i dalej nie mogłem uwierzyć że mój matka był taki przyziemny podczas brania ślubu, się ojczulek pewnie zdziwił kiedy mama wyrósł.
-A właśnie kiedy ją zaprosisz?
-Już niedługo...♡
=================================
Tralalallalllalalala
:3
CZYTASZ
Między stronami baśni(Naj!Goth x reader)
Fanfiction(T.I) to 14-letnia Nerdka, ma 2 braci-nauczycieli Nightmera i Dreama ale nikt z jej rówieśników czy nauczycieli o tym nie wiedzą. Jej najlepszym przyjacielem jest Fresh, niestety już za niedługo wszystko może się zmienić, czy wrogowie okażą się przy...